Narciarz M. Staręga w RDC: to mogą być moje ostatnie mistrzostwa świata

  • 03.03.2025 21:28

  • Aktualizacja: 21:30 03.03.2025

To moje ostatnie mistrzostwa świata - powiedział Polskiemu Radiu RDC jeden z najlepszych polskich narciarzy Maciej Staręga. Zawodnik UKS Rawa Siedlce bierze udział w mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym w Trondheim w Norwegii. Przed nim jeszcze dwa starty. We wtorek weźmie udział w sprincie drużynowym, a w czwartek zasili sztafetę męską.

Zawodnik UKS Rawa Siedlce i jeden z aktualnie najlepszych polskich narciarzy Maciej Staręga zapowiada w rozmowie z Polskim Radiem RDC zakończenie kariery.

Jak nam zdradził, mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym, które odbywają się w norweskim Trondheim, są jego ostatnimi w roli zawodnika.

- Do następnych nie dotrwam. Albo może dotrwam,  tylko w zupełnie innej roli. Tak bym to określił. Ta moja kariera powoli też się kończy, więc nie ma co ukrywać. Mam 35 lat, więc kiedy jesteś, to życie się zmienia i priorytety też się zmieniają - powiedział.
 
   
W tej chwili Staręga jest najbardziej doświadczonym zawodnikiem kadry. Dopytywany, czy na kolejną imprezę, która odbędzie się za 2 lata  w szwedzkim Falun, może powrócić w sztabie szkoleniowym odpowiedział, że czas wszystko zweryfikuje.

- Jeżeli będzie taka chęć ze strony działaczy czy związku, żebym w jakiś sposób współpracował, to zupełnie tego nie wykluczam. Ale myślę, że mam jakieś doświadczenie, jakąś wiedzę, którą mógłbym się dzielić. Teraz trochę jako doświadczony zawodnik z tymi młodymi zawodnikami dzielę się tym wszystkim, co ja przeżyłem, więc myślę, że to też jest jakaś moja rola w sztabie - wskazał.
   

„W finale wszystko się może zdarzyć”

 Maciej w Norwegii ma za sobą pechowy start w swojej ulubionej kategorii sprincie stylem dowolnym. Siedlczaninowi zabrakło zaledwie 0,04 sekundy do awansu do finałowej trzydziestki zawodników.

- Chciałem tutaj być w tej 30., bo na pewno ma to inny wymiar niż być 31. No niestety, no czasu nie cofnę i zrobiłem co mogłem. Nie mam jakichś tam pretensji do siebie, po prostu dałem z siebie wszystko i na tyle było stać tego dnia - powiedział naszej reporterce. 
 
Przed zawodnikiem UKS-u Rawy Siedlce jeszcze dwa starty. We wtorek weźmie udział w sprincie drużynowym, a w czwartek zasili sztafetę męską.

- Mam nadzieję, że jeżeli chodzi o team sprint, to uda nam się wejść do tej piętnastki, która biega potem w finale. A w finale może się wszystko wydarzyć. Jeżeli zajmiemy miejsca w okolicach dziesiątego, to będzie bardzo dobry wynik, bo teraz dużo jest mocnych teamów. A takie oczekiwania główne to, żeby przejść te kwalifikacje i potem biegać w tym finale - zdradził.
   
Kwalifikacje w sprincie drużynowym zaczną się o godz. 11. Finał zaplanowano na 14.30.

Czytaj też: Zwycięstwo Legii na własnej murawie. Wojskowi pokonali Śląsk Wrocław

Źródło:

RDC

Autor:

Beata Głozak/PL

Kategorie: