To miała być zbrodnia doskonała. Spalone zwłoki mieli porzucić bez dokumentów nad Bugiem w miejscowości Szumin. Dopiero po pół roku intensywnego śledztwa jest areszt i są zarzuty dla 29- i 31-latka, którzy mieli zabić 33-letniego mieszkańca powiatu wołomińskiego.

Mężczyźni częściowo przyznali się do winy. Jak nieoficjalnie dowiedziało się RDC, prawdopodobną motywacją był konflikt dotyczący rozliczeń. Na razie nie potwierdza tego prokuratura.

- Ona została w jakiś sposób nakreślona przez podejrzanych, ale teraz obowiązkiem naszym i policji jest wyrysować, na ile ta wersja jest prawdziwa, jaka była faktyczna motywacja. To dopiero ustalamy - mówi prokurator rejonowy w Węgrowie Jarosław Kowalczyk. 

Do zabójstwa doszło pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Sprawców przez kilka miesięcy szukali policjanci. Udało się ich zatrzymać dopiero w miniony wtorek.

- To jest bardzo żmudny proces. Badane w tym postępowaniu była naprawdę duża ilość wątków. Te wątki wszystkie są sprawdzane, co wymaga rzeczywiście dużego zaangażowania i policjantów i nadzorującego postępowanie prokuratora - dodaje Kowalczyk.
 

- Podejrzani przesłuchiwani przez prokuratora przyznali się częściowo. Początkowo wyjaśnienia złożył tylko jeden, drugi skorzystał z prawa do odmowy ich składania, a po kilku dniach zdecydował się również złożyć swoje wyjaśnienia. Treść tych wyjaśnień i ustalenia z nich wynikające w tej chwili podlegają weryfikacji - wyjaśnia prokurator.
 
Zwłoki 33-latka odnalazł przypadkowy przechodzień.

Czytaj też: Mieli spalić ciało 33-latka, aby zatrzeć ślady. Dwóch mężczyzn w areszcie