Wiadomości
Udostępnij:
W Holandii odnaleziono obraz Brueghla skradziony 51 lat temu z Polski
-
03.03.2025 22:01
-
Aktualizacja: 22:25 03.03.2025
W Holandii odnaleziono obraz „Kobieta niosąca żar”, który został skradziony prawdopodobnie w 1974 roku z Muzeum Narodowego w Gdańsku. Na jego trop wpadli dziennikarze holenderskiego magazynu artystycznego „Vind”, którzy dostrzegli dzieło na wystawie — podała w poniedziałek Informacyjna Agencja Radiowa. Obraz flamandzko-holenderskiego mistrza Pietera Brueghla Młodszego uznawano za bezpowrotnie utracone. Ministerstwo kultury podjęło działania, by działo wróciło do Polski.
Obraz „Kobieta niosąca żar” został odnaleziony w Holandii. Dzieło flamandzko-holenderskiego mistrza Pietera Brueghla skradziono z Muzeum Narodowego w Gdańsku w latach 70. ubiegłego wieku.
Holenderski detektyw sztuki Artur Brand powiedział Polskiemu Radiu, że obraz zauważono w ubiegłym roku na wystawie w Holandii. Został on wypożyczony do Muzeum w Goudzie z prywatnej kolekcji. Reklamowano go jako dzieło niewidziane przez ostatnich 40 lat.
— Zadzwonili do mnie dziennikarze magazynu artystycznego „Vind” i powiedzieli, że obraz w Muzeum w Goudzie jest podobny do obrazu skradzionego w Polsce w 1974 roku. Chodziło jednak o to, że Pieter Brueghel stworzył sześć kopii. Dziennikarze próbowali w związku z tym skontaktować się z muzeum, ale nie dostali odpowiedzi. Zacząłem więc prowadzić własne dochodzenie i wkrótce znalazłem pozostałych pięć kopii dzieła. Wszystkie różniły się od oryginału — wyjaśnił Artur Brad.
Ten obraz znajduje się na liście najbardziej poszukiwanych dzieł sztuki. Na swoim profilu na Facebooku Artur Brand przypomina okoliczności odkrycia kradzieży dzieła.
— W 1974 roku sprzątaczka w Muzeum Narodowym w Gdańsku przypadkowo strąciła ze ściany obraz Brueghla. Przerażona, wspólnie z kustoszem, spojrzała na dzieło leżące rozbite na podłodze. Ku ich zdziwieniu była to jedynie reprodukcja. Oryginalny obraz został wcześniej skradziony i zastąpiony kopią — opowiada we wpisie holenderski detektyw.
Przypomina również o podejrzeniu, że w zaginięcie zamieszane były służby specjalne, a ważny świadek w tej sprawie został zamordowany.
— Obraz pozostawał zaginiony. Aż do teraz — napisał Artur Brand.
Ostatecznie holenderskiej policji udało się odzyskać obraz, który trafił do depozytu w jednym z holenderskich muzeów.
— Jesteśmy w 100 procentach pewni, że to ten sam obraz, który zniknął z Muzeum Narodowego w Gdańsku — powiedział Richard Bronswijk z wydziału przestępstw przeciwko sztuce.
Obraz wróci do Polski?
Ministerstwo Kultury poinformowało Polskie Radio, że jest w kontakcie ze stroną holenderską, w tym z policją. Podejmowane są wszelkie działania, by obraz trafił do macierzystej kolekcji.
— Trwają procedury stosowane w tych przypadkach. Po ich zakończeniu będziemy informować o przekazaniu obrazu — dodał resort kultury w oświadczeniu przesłanym Polskiemu Radiu.
Obraz przedstawia chłopkę trzymającą w jednej ręce szczypce z tlącymi się węglami, a w drugiej kociołek z wodą i jest alegorycznym odniesieniem do starego niderlandzkiego przysłowia: "Nie ufaj osobie, która w jednej ręce niesie wodę, a w drugiej ogień", ostrzegającego przed obłudą.
Wartość obrazu nie jest dokładnie znana, ale dzieła Brueghla Młodszego osiągają ceny szacowane w milionach dolarów. Holenderska policja bada, w jaki sposób obraz trafił do prywatnej kolekcji w Holandii.
Czytaj też: P. Żurawski o roli w serialu „Czarne stokrotki”: Mojemu bohaterowi los rozdał złe karty
Źródło:
Autor:
RDC /DJ