Wiadomości
Udostępnij:
Nowe fakty ws. śmierci bezdomnego w kanale ciepłowniczym na Białołęce
-
14.04.2025 15:51
-
Aktualizacja: 19:15 14.04.2025
To nie awaria była przyczyną wycieku gorącej wody w kanale ciepłowniczym na Białołęce. Jak informowaliśmy, w nocy z piątku na sobotę przy ulicy Modlińskiej 15B życie stracił 50-latek w kryzysie bezdomności. Drugi z mężczyzn - 56-latek, który także przebywał w kanale - z poparzeniami ciała trafił do szpitala.
Dziennikarze Polskiego Radia RDC ustalili nowe fakty w sprawie tragedii na Białołęce. W nocy z piątku na sobotę przy ulicy Modlińskiej 15B życie stracił 50-latek. Mężczyzna był osobą w kryzysie bezdomności, zginął najprawdopodobniej z powodu wycieku wody o temperaturze blisko 80 stopni.
Jak się dowiedzieliśmy, przyczyną wycieku gorącej wody nie była awaria ciepłownicza.
- Nie był związany z awarią ciepłowniczą, tylko z samodzielnym, że tak powiem nieuprawnionym wejściem do podziemnej komory, otwarciem czy uchyleniem zaworu odpowietrzającego. To było jakby naruszenie tej naszej przestrzeni, która była zabezpieczona, włazy były zamknięte, zaspawane - mówi rzecznik Veolii Paweł Zbiegniewski.
Ciało mężczyzny, który zginął, będzie poddane sekcji zwłok.
- Na miejscu przeprowadzono oględziny, zabezpieczono ciało zmarłego celem przeprowadzenia sekcji zwłok. Materiały nie zostały jeszcze przekazane przez policję do prokuratury - mówi prokuratury Norbert Woliński z Prokuratury Okręgowej Warszawa - Praga.
W zdarzeniu ucierpiał także 56-latek. Mężczyzna wydostał się z kanału i zawiadomił służby. Z poparzeniami ciała trafił do szpitala.
Czytaj też: Tragedia na Białołęce. Mężczyzna zginął po pęknięciu rury z wrzątkiem
Źródło:
Autor:
Miłosz Kuter/PL