Czy Polska powinna starać się o organizację IO? „Tylko część środków będzie z budżetu państwa”

  • 18.08.2024 11:34

  • Aktualizacja: 14:05 18.08.2024

W piątek premier Donald Tusk oświadczył, że Polska formalnie podejmie starania o organizację igrzysk olimpijskich w 2040 lub 2044 roku. Zapowiedź tę skomentowali w audycji „Bez ogródek” w Polskim Radiu RDC politycy. - Tylko część środków na igrzyska będzie z budżetu państwa, to będą też pieniądze MKOl-u, sponsorów czy z licencji - mówiła Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej.

Czy Polska zorganizuje Igrzyska Olimpijskie? Formalne starania o organizację imprezy zapowiedział w piątek premier. Donald Tusk oświadczył, że realna perspektywa, o której możemy mówić to 2040 lub 2044 rok. Temat komentowali dziś w audycji Bez ogródek goście Agnieszki Gozdyry.

Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej wyjaśnia, skąd pozyskiwane są pieniądze na organizacje imprezy.  

- Pamiętajmy, że jeśli chodzi o środki na igrzyska, to część środków to będą pieniądze MKOl-u, część pochodzi od sponsorów, od licencji, to są też licencje. Część to jest rzeczywiście środki z budżetu państwa, ale wydaje mi się, że prognozowanie czy zapowiedź tych igrzysk w tak dużym odstępie czasowym jest właśnie racjonalne - mówiła.
   
 
- To dobry czas na dyskusje o ewentualnej organizacji Igrzysk - mówił Andrzej Szeptycki z Polski 2050, podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Dyskusje takie jak w tej chwili również tutaj przy tym stole prowadzimy, one są jak najbardziej na miejscu. My w tej chwili jeszcze nie kładziemy formalnie na stole aplikacji, tylko zastanawiamy się w którym roku kto, gdzie, kiedy i tak dalej - wskazał.
 

„Mamy w co inwestować”

Zdanie w sprawie ewentualnej organizacji Igrzysk Olimpijskich zmienił Maciej Konieczny z Lewicy Razem.

- Po tej pierwszej takiej mojej też także osobistej reakcji, że bardzo fajnie było mieć Olimpiadę, jednak wszedł rozsądek, że no mamy w co inwestować. Musimy inwestować w kolej, musimy inwestować w mieszkalnictwo. To są potrzeby, które nam na co dzień przez cały rok służą. Olimpiada to jednak jest dwa tygodnie zabawy - powiedział.
   
 
Pomysł premiera Donalda Tuska popiera Tobiasz Bocheński z Prawa i Sprawiedliwości.

- Ja się zgadzam. Pomysł jest dobry. Polska powinna sięgać wysoko, mierzyć jeszcze wyżej. W 2040 roku czy w 2044 to jest naprawdę bardzo odległy termin, co oznacza, że patrząc na składowy wzrost gospodarczy przez najbliższe 20 lat, naprawdę będziemy w innej sytuacji niż dzisiaj jesteśmy. Gdzie byliśmy w 2004 roku, jakie mieliśmy wskaźniki, a gdzie jesteśmy dzisiaj. To jest ten sam odstęp czasowy. Także powinniśmy się zabiegać o organizację i się starać to zorganizować. To co mnie bawi to ten taniec wokół kosztów. Trzeba powiedzieć jasno. To jest bardzo droga impreza - mówił.
   
 
- Igrzyska to temat zastępczy - komentował Jarosław Sachajko z Kukiz 15. - Dla Donalda Tuska to jest temat zastępczy. Proszę zauważyć, że te igrzyska to prawie za 20 lat, czy za 20 lat realnie wybyły. Decyzja, czy będą w Polsce igrzyska, czy nie, będzie za 6 lub za 10 lat. A w tej chwili pan premier o tym mówi. Dlaczego o tym mówi? No to jest jego element kampanii wyborczej i przykrycia tej tragicznej sytuacji gospodarczej - tłumaczył.
   

Jak powiedział Donald Tusk, Polska nie ma powodu do żadnych kompleksów. Wskazał, że organizacja Euro 2012 w naszym kraju i na Ukrainie do dziś jest wspominana przez partnerów europejskich jako majstersztyk organizacyjny. Jak dodał, doceniany jest m.in. fakt, że "zdążyliśmy z autostradami, lotniskami, stadionami, a w wielu miejscach startowaliśmy od zera".

Czytaj też: Igrzyska Olimpijskie w Polsce? Premier Donald Tusk podał przewidywaną datę

 

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

Idalia Tomczak/PL