Do sądu trafił wniosek o tymczasowe aresztowanie b. sędziego WSA, który uciekł na Białoruś

  • 13.05.2024 13:59

  • Aktualizacja: 14:05 13.05.2024

Prokuratura Krajowa poinformowała w poniedziałek o skierowaniu do sądu wniosku o aresztowanie byłego sędziego WSA Tomasza Sz., który uciekł na Białoruś. "Wydanie postanowienia o tymczasowym aresztowaniu jest warunkiem wszczęcia poszukiwań listem gończym" - wskazała PK.

Do sądu trafił wniosek o tymczasowe aresztowanie byłego sędziego WSA, który uciekł na Białoruś.

"Prokurator skierował do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy wniosek o zastosowanie wobec Tomasza Sz. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania" - przekazała w poniedziałek Prokuratura Krajowa na platformie X.

Tydzień temu Prokuratura Krajowa informowała, że mazowiecki pion ds. przestępczości zorganizowanej PK z urzędu rozpoczął czynności sprawdzające w związku z informacją o złożeniu przez sędziego wniosku o azyl polityczny na Białorusi. W środę poinformowano zaś, że PK wszczęła w tej sprawie śledztwo. Postępowanie toczy się w oparciu o przepis kodeksu karnego mówiący o udziale w działalności obcego wywiadu i udzielania temu wywiadowi informacji mogących wyrządzić szkodę RP. Sprawę badają także służby specjalne.

W zeszły czwartek Sąd Dyscyplinarny przy NSA uchylił immunitet Sz., zezwolił na jego zatrzymanie i zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania oraz zawiesił go w czynnościach.

Natomiast w czwartek wieczorem poinformowano, że prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego przyjął złożone publicznie oświadczenie Tomasza Sz. o zrzeczeniu się ze skutkiem natychmiastowym urzędu sędziego. Rzecznik prasowy NSA sędzia Sylwester Marciniak podkreślał wówczas, że Tomasz Sz. nie jest już sędzią.

Zarzuty dla byłego sędziego

W piątek Prokuratura Krajowa wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutów byłemu już sędziemu. Rzeczniczka prasowa Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak mówiła wtedy, że na podstawie wydanego postanowienia prokuratura złoży do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu dla celów poszukiwawczych. - Myślę, że ten wniosek zostanie złożony w bardzo bliskim czasie - zapowiadała.

- W sytuacji, w której sąd nasz wniosek uwzględni, prokurator wyda list gończy. Te dokumenty będą stanowiły podstawę do wdrożenia ogólnokrajowych oraz międzynarodowych poszukiwań - mówiła prok. Adamiak.

Prok. Adamiak tłumaczyła, że publiczne wypowiedzi podejrzanego, uwiarygadniane powoływaniem się na status polskiego sędziego, zostały wykorzystane przez władze białoruskie i rosyjskie dla ich celów propagandowych polegających na szerzeniu narracji oskarżającej Polskę o niesamodzielną politykę mającą na celu destabilizację Białorusi i Ukrainy. Stąd obecna kwalifikacja czynu jako przestępstwa z art. 130 par. 1 oraz art. 130 par. 5 kodeksu karnego.

Art. 130 par. 1 kk stanowi, że kto bierze udział w działalności obcego wywiadu albo działa na jego rzecz przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5. W art. 130 kk par. 5 mowa o tym, że jeśli tego czynu dopuści się funkcjonariusz publiczny oraz osoba pełniąca dyspozycyjnie terytorialną służbę wojskową, kara to minimum 8 lat w więzieniu lub dożywocie.

Odrębne czynności - w trybie dyscyplinarnym - są prowadzone w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Jeszcze we wtorek informowano, że rzecznik dyscyplinarny NSA wszczął wobec Tomasz Sz. postępowanie dyscyplinarne. Dotyczy ono sprzeniewierzenia się ślubowaniu w zakresie wiernego służenia Rzeczypospolitej Polskiej. - Jeśli chodzi o postępowanie dyscyplinarne, to było ono wszczęte, kiedy był sędzią, więc może się ono toczyć - wyjaśniał sędzia Marciniak.

Prośba o azyl

Sprawa stała się publiczna, gdy - formalnie przebywający od 22 kwietnia do 10 maja na urlopie - sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasz Sz. objawił się w poniedziałek na propagandowej konferencji prasowej w Mińsku na Białorusi. Państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA poinformowała, że poprosił władze Białorusi o "opiekę i ochronę". Sędzia powiadomił natomiast, że zrzeka się dotychczasowego stanowiska w WSA "ze skutkiem natychmiastowym". Oświadczenie w tej sprawie zamieścił także w mediach społecznościowych.

Następnie Sz. zaczął pojawiać się w białoruskich i rosyjskich mediach i powtarzać tezy tamtejszej propagandy, m.in. udzielił wywiadu w programie Władymira Sołowiowa, nazywanego główną twarzą kremlowskiej propagandy, który w swoich wcześniejszych programach m.in. udowadniał, że zbrodnie w Buczy, Kramatorsku czy Mariupolu były przygotowanymi przez Ukrainę "inscenizacjami". Aktywnie są również profile byłego sędziego w mediach społecznościowych, na których zamieszczane są liczne wpisy.

Polska prokuratura uznała, że Tomasz Sz., biorąc udział w tych programach rządowych mediów białoruskich i rosyjskich, działał na szkodę RP i wziął udział w "wojnie hybrydowej" wobec naszego kraju.

Czytaj też: Są zarzuty dla sędziego Tomasza Sz. Chodzi o szpiegostwo na rzecz obcego państwa

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PL

Kategorie: