Jest akt oskarżenia w tzw. aferze zegarkowej. Chodzi o dwie byłe urzędniczki MON

  • 05.11.2024 13:21

  • Aktualizacja: 13:49 05.11.2024

Jest akt oskarżenia wobec byłych urzędniczek resortu obrony w tak zwanej aferze zegarkowej. Chodzi o decyzje podjęte w ostatnich tygodniach rządów Prawa i Sprawiedliwości. Ówczesna dyrektor generalna MON zdecydowała o zakupie zegarka - oficjalnie dla przedstawiciela delegacji, a tak naprawdę przekazała go dyrektorce departamentu administracyjnego MON Jolancie L.

Jest akt oskarżenia przeciwko byłej dyrektorce Centrum Operacyjnego MON Agnieszce G. w sprawie nabycia i bezprawnego wydania zegarka przeznaczonego na cele promocyjne MON - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba. Wyjaśnił, że w chwili popełniania czynu Agnieszka G. pełniła funkcję doradcy społecznego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. Akt oskarżenia dotyczy również Jolanty L., pełniącej wówczas funkcję dyrektora departamentu administracyjnego MON.

Obie kobiety są podejrzane o przekroczenie w listopadzie 2023 r. uprawnień w zakresie kupna zegarka marki Longines La Grande Classique o wartości 5,1 tys. zł., ze środków MON i wydania go Agnieszce G. pod pozorem przeznaczenia do wręczenia członkom wizytującej MON delegacji zagranicznej, czym działały w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Nawet 10 lat więzienia

Śledztwo pod nadzorem Wydziału do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie prowadziła Komenda Główna Żandarmerii Wojskowej w oparciu o materiały zgromadzone przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego.

"W trakcie śledztwa ustalono, w okresie od 8 listopada 2023 r. do 30 listopada 2023 r. ówczesna dyrektor generalna MON, działając w ramach zakresu swoich uprawnień i obowiązków, podjęła decyzję o zakupie zegarka marki Longines o wartości ok. 5,1 tys. zł., przy czym pomimo formalnego przeznaczenia przedmiotowego zegarka na cel promocyjny, tj. wręczenia przedstawicielom delegacji zagranicznej wizytującej MON, w rzeczywistości był on zakupiony w celu nieodpłatnego wręczenia na własność Agnieszce G., co też się stało" - zaznaczył prok. Skiba.

W toku śledztwa zabezpieczono zegarek, który Agnieszka G. trzymała w miejscu zamieszkania. Zarówno Agnieszka G. jak i Jolanta L. nie przyznały się do popełnienia zarzucanego im czynu.

Za popełniony przez podejrzane czyn grozi do lat 10 więzienia.

Pod koniec kwietnia wiceminister obrony Cezary Tomczyk przedstawił dokumenty, z których wynikało, że MON kupiło zegarek, który miał być prezentem dla wiceministra obrony Korei Płd., a ostatecznie trafił do Agnieszki G., b. szefowej centrum operacyjnego MON.

Czytaj też: Dlaczego prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej?

 

Źródło:

PAP/IAR

Autor:

RDC /PL

Kategorie: