„Mamy największą zapaść kadrową w historii policji”. Gdzie jest najgorzej?

  • 10.12.2024 15:53

  • Aktualizacja: 10:44 11.12.2024

W garnizonie mazowieckim brakuje ok. 25–30 proc. policjantów. Jeszcze gorzej jest w komendzie stołecznej, gdzie w oddziałach prewencji brakuje powyżej 40 proc. osób. W piątek Zarząd Główny NSZZ Policjantów ogłosił ogólnokrajową akcję protestacyjną. Jak powiedział w Polskim Radiu RDC Michał Strzelec z NSZZ „Solidarność” Województwa Mazowieckiego, apogeum zapaści kadrowej może nastąpić w przyszłym roku.

Apogeum zapaści kadrowej w policji może nastąpić w przyszłym roku – mówi Wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność funkcjonariuszy policji na Mazowszu Michał Strzelec.

W piątek mundurowi ogłosili swój protest. Powodem było przyjęcie budżetu na 2025 rok z niższymi podwyżkami dla funkcjonariuszy niż domagali się związkowcy.

Michał Strzelec uważa, że to tylko pogłębi braki kadrowe w policji.

– Składaliśmy poprawki do budżetu o te 1500 złotych. Na pewno będziemy naciskali i rozmawiali ze wszystkimi partiami politycznymi, żeby poprawić tę sytuację. Boimy się, że apogeum zapaści kadrowej będzie dopiero w przyszłym roku – mówi.

Strzelec podkreśla, że problem niedoboru policjantów widać jak na dłoni.

– Tak naprawdę to mamy największą w historii zapaść kadrową. W tym momencie brakuje około 25–30 proc. policjantów w garnizonie mazowieckim. Najgorzej ma się sytuacja kadrowa w komendzie stołecznej, gdzie w oddziałach prewencji brakuje powyżej 40 proc. osób – dodaje.

W przyszłym tygodniu, w czwartek odbędzie się spotkanie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych ze związkowcami policji.

Do kiedy protest policji?

Policjanci protest ogłosili w miniony piątek.

„Od wielu miesięcy staraliśmy się prowadzić rozmowy z rządem, apelując o poprawę warunków pracy policjantów, o zapewnienie adekwatnych wynagrodzeń, a także o zwiększenie środków na rozwój i modernizację służb mundurowych, które stanowią fundament bezpieczeństwa obywateli. (...). Niestety, pomimo wielokrotnych spotkań, prób negocjacji oraz gotowości do kompromisu, MSWiA nie wykazało żadnej chęci do faktycznego rozwiązania naszych problemów. Zamiast prowadzić dialog, konsekwentnie odrzucano nasze postulaty, ignorując potrzeby i oczekiwania funkcjonariuszy policji” – podkreślili funkcjonariusze.

Zaznaczyli, że akcja protestacyjna ma na celu obronę godności funkcjonariuszy, poprawę warunków pracy w policji oraz zapewnienie, że służba ta będzie w przyszłości w pełni efektywna i profesjonalna.

„Protest będzie trwał do momentu, aż władze wykażą wolę do poważnych negocjacji i podjęcia realnych działań zmierzających do realizacji naszych postulatów. To MSWiA ponosi pełną odpowiedzialność za to, że sytuacja doprowadziła do eskalacji napięcia i zmusiła nas do podjęcia tej decyzji” – dodali.

Związkowcy z NSZZ Policjantów postulują m.in. o waloryzację pensji o 15 proc., powszechne świadczenia mieszkaniowe na wzór tych otrzymywanych przez żołnierzy.

W połowie października szef MSWiA powołał wiceministra Wiesława Szczepańskiego na pełnomocnika do spraw współpracy ze związkami zawodowymi. Od tego czasu odbywają się spotkania w ramach Zespołu do spraw poprawy warunków pełnienia służby przez funkcjonariuszy służb podległych MSWiA. Biorą w nich udział zarówno przedstawiciele resortu, jak i związkowcy.

Czytaj też: Nowe informacje ws. policjanta, który śmiertelnie postrzelił kolegę podczas interwencji na Inżynierskiej

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

Miłosz Kuter/PA