W. Zełenski i D. Trump rozmawiali o zakończeniu wojny w Ukrainie

  • 12.02.2025 22:52

  • Aktualizacja: 22:54 12.02.2025

Środa 12 lutego to 1085. dzień wojny w Ukrainie. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przez ponad godzinę rozmawiał w środę telefonicznie z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Wcześniej doszło do rozmowy Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Jej tematem było zakończenie wojny. Co najmniej jedna osoba zginęła, a jedna została ranna w wyniku zmasowanego rosyjskiego ataku na stolicę Ukrainy, Kijów – powiadomił mer miasta Witalij Kliczko. W środę nad ranem słychać tu było serię eksplozji, po których wybuchły pożary w czterech dzielnicach.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przez ponad godzinę rozmawiał w środę telefonicznie z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Wcześniej doszło do rozmowy Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem; jej tematem było zakończenie wojny.

Trump oznajmił, że zgodził się z Putinem, że obaj chcą powstrzymać śmierć żołnierzy rosyjskich i ukraińskich w wojnie w Ukrainie. Uzgodnili też natychmiastowe rozpoczęcie negocjacji pokojowych, które będą prowadzone przez odpowiednie zespoły.

Rzecznik Zełenskiego Serhij Nykoforow poinformował, że rozmowa jego szefa z Trumpem trwała ponad godzinę. Potwierdził to sam Zełenski.

"Właśnie rozmawiałem z Donaldem Trumpem. Długa rozmowa o możliwościach osiągnięcia pokoju. O naszej gotowości do współpracy na poziomie zespołów. O naszych możliwościach technologicznych, w szczególności o dronach i innej nowoczesnej produkcji. Jestem wdzięczny prezydentowi Trumpowi za jego zainteresowanie tym, co możemy razem zrobić" - powiadomił Zełenski w Telegramie.

Ukraiński prezydent kolejny raz zapewnił, że jego kraj chce jedynie pokoju. "Ukraina chce pokoju bardziej niż ktokolwiek inny. Wyznaczamy wspólne działania z Ameryką, aby powstrzymać rosyjską agresję i zagwarantować niezawodny, trwały pokój. Jak powiedział prezydent Trump - let's get it done (zróbmy to)" – napisał Zełenski.

SBU zatrzymała rosyjskiego szpiega, który działał w jej kwaterze głównej

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymała rosyjskiego szpiega, który działał w jej kwaterze głównej w Kijowie, przekazując tajne informacje Federalnej Służbie Bezpieczeństwa w Moskwie. Zatrzymania dokonano w środę rano – powiadomiła SBU.

Agentem wrogiego państwa okazał się naczelnik sztabu Centrum Antyterrorystycznego SBU. Akcją zatrzymania osobiście kierował szef tej służby, generał Wasyl Maluk. Poinformował on, że w trakcie śledztwa udokumentowano 14 epizodów działalności szpiega.

„Była to wysoce skomplikowana akcja zarówno na etapie rozpracowywania, tak jak i realizacji, podczas której wykorzystaliśmy wszystkie jawne i niejawne metody naszych działań. (…) Służba Bezpieczeństwa Ukrainy kontynuuje samooczyszczanie swoich szeregów” – oświadczył Maluk.

Generał ujawnił, że dzięki zaszyfrowanemu oprogramowaniu spenetrowane zostały telefony i komputery zdrajcy. „Faktycznie z nim mieszkaliśmy, prowadząc monitoring audio i wideo. W trakcie tego procesu udało nam się rzetelnie udokumentować, jak gromadzi i przekazuje wrogowi istotne informacje” – wyjaśnił.

SBU oświadczyła w komunikacie, że podczas śledztwa wykorzystała rosyjskiego szpiega w swoich szeregach do przekazywania stronie przeciwnej nieprawdziwych informacji. Generał Maluk ma przekazać szczegóły tej operacji w najbliższym czasie.

Co najmniej jedna osoba zginęła w wyniku rosyjskiego ataku na Kijów

Co najmniej jedna osoba zginęła, a jedna została ranna w wyniku zmasowanego rosyjskiego ataku na stolicę Ukrainy, Kijów – powiadomił mer miasta Witalij Kliczko. W środę nad ranem słychać tu było serię eksplozji, po których wybuchły pożary w czterech dzielnicach.

„Według wstępnych danych jedna osoba zginęła (…) Jedna została ranna” – poinformował Kliczko.

Wcześniej pisał o pożarach w czterech dzielnicach. „Pożary w dzielnicach: Hołosijiwska, Podolska i Swiatoszynska. Na Obołoniu ogień na terenie strefy przemysłowej. Wstępne wiadomości o uszkodzeniach pobliskich budynków. Wszystkie służby są w drodze na miejsce wybuchów” – relacjonował Kliczko.

Rosyjski atak trwał pół godziny. Syreny alarmowe zaczęły wyć o godz. 4.26 czasu lokalnego (3.26 w Polsce).

Szef kancelarii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Andrij Jermak ocenił, że uderzenia te pokazują, w jaki sposób rosyjskie władze odnoszą się do planów zakończenia wojny.

„Rosja przeprowadziła atak rakietowy na Kijów i obwód kijowski, a systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej zadziałały na rakiety balistyczne. W ten sposób (rosyjski przywódca Władimir) Putin chce zakończyć wojnę” – napisał w Telegramie.

„Niestety, każdemu publicznemu oświadczeniu Zachodu, mówiącym o postępie w drodze do pokoju, towarzyszą ataki rakietowe Federacji Rosyjskiej” – stwierdził szef rządowego Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji Andrij Kowałenko.

Czytaj też: Media: Prezydent Ukrainy chce zaproponować Rosji wymianę terytoriów

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PL

Kategorie: