Kradli jedzenie ze szpitalnej kuchni. Byli pracownicy przyłapani na gorącym uczynku

  • 05.07.2024 08:49

  • Aktualizacja: 09:25 05.07.2024

Byli pracownicy kuchni szpitalnej przy Szaserów na warszawskiej Pradze zostali złapani na gorącym uczynku podczas próby kradzieży artykułów spożywczych. Mężczyźni wykorzystywali fakt, że kiedyś tam i teraz w dni, kiedy dostarczano zaopatrzenie, nie pozostawiając śladów, włamywali się i kradli jedzenie.

Ze szpitalnej kuchni na Pradze-Południe ktoś regularnie kradł dostarczane w nocy na zaplecze jedzenie. Odnotowano blisko 10 takich przypadków. Pokrzywdzeni nie bardzo byli w stanie wyjaśnić, jak sprawcy dostawali się do środka. Wiedzieli tylko, że giną im regularnie artykuły spożywcze.

Na podstawie zebranych dowodów policja wytypowała podejrzanych. Wszystko wskazywało na to, że odpowiedzialnymi za te kradzieże z włamaniem są byli pracownicy tej kuchni.

Orientowali się w całej procedurze zaopatrzenia, a dodatkowo mieli możliwości wejścia na teren kuchni, nie pozostawiając po sobie żadnych śladów. Policjanci na podstawie swoich ustaleń wytypowali dzień i godzinę, kiedy podejrzani powinni pojawić się po raz kolejny w kuchni. Operacyjni podjęli obserwację terenu wokół szpitalnej kuchni.

W pewnym momencie mężczyźni podjechali swoim autem, chwilę później wywozili już z kuchni przez rampę towar i pakowali go do samochodu.

Nie kryli swojego zdziwienia, kiedy zostali nakryci przez policjantów na gorącym uczynku. Tym razem ukradli między innymi owoce, pomidory, paprykę, schab, łopatkę wieprzową, szynkę, oleje, tuńczyka, łososia, musztardy, w sumie towar o wartości ponad 3500 złotych. Tłumaczyli, że włamywali się i kradli po to, żeby potem sobie to wszystko móc zjeść.

Jak wynika z relacji pokrzywdzonych, takich przypadków najprawdopodobniej było co najmniej 10, a łączna wartość poniesionych start to ponad 80 tysięcy złotych.

Podejrzani ukradli między innymi prawie 150 kg żółtego sera, 180 kg dorsza atlantyckiego, po 40 kg tuńczyka i łososia, blisko 70 kg szprotek w sosie pomidorowym, 360 sztuk jogurtów islandzkich, 210 serków wiejskich, 95 litrów oleju, 50 kg margaryny, po kilkadziesiąt kilogramów różnych mięs i wędlin, a do tego napoje, warzywa i owoce.

42- i 38-latek usłyszeli zarzuty dokonania wspólnie i w porozumieniu czynem ciągłym kradzieży z włamaniem. Grozi za to do 10 lat pozbawienia wolności.

Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe.

Czytaj też: Ranił nożem znajomego byłej partnerki. 20-latek w tymczasowym areszcie

Źródło:

inf. prasowa

Autor:

RDC /PA