Wiadomości
Udostępnij:
Napad na sklep w Kobyłce. Mieszkańcy bronią właściciela. „Celowali do niego z broni”
-
19.01.2023 08:19
-
Aktualizacja: 09:53 19.01.2023
Mieszkańcy Kobyłki bronią właściciela sklepu po napadzie. W nocy z 8 na 9 stycznia dwóch mężczyzn usiłowało ukraść pieniądze ze sklepowej kasy. Właściciel sklepu przy Wołomińskiej po krótkiej szamotaninie ugodził jednego z napastników nożem. Ciało mężczyzny znaleziono kilkadziesiąt metrów od sklepu.
– Właściciel powinien się bronić – powiedzieli naszemu reporterowi Przemysławowi Paczkowskiemu mieszkańcy Kobyłki.
Właściciel sklepu został przesłuchany w charakterze świadka. Prokurator prowadzący sprawę mówił, że mogło dojść do obrony koniecznej.
Przekroczenie obrony koniecznej?
Jednak zdaniem prawnika Zbigniewa Romana, trudno będzie jednoznacznie orzec o obronie koniecznej.
Na nagraniu wideo ze zdarzenia widać, jak właściciel sklepu goni sprawców, trzymając narzędzie.
– Mogło dojść do przekroczenia zasad – zaznacza Roman. – Ten sprawca napadu, on w chwili, kiedy jest ugodzony nożem, nie wykonuje żadnych działań, które by wskazywały na to, że on zacznie atakować fizycznie tego właściciela. Widzę, że dochodzi do sytuacji, w której stroną atakującą staje się właściciel sklepu, a stroną niejako pasywną, broniącą się napastnik – dodaje.
Granice obrony koniecznej określa artykuł 25. kodeksu karnego. W tym przypadku jednak każdy jego paragraf jest do podważenia.
Drugi z napastników przyznał się do zarzutów i złożył wyjaśnienia. Grozi mu do 15 lat więzienia. Mężczyzna będzie odpowiadał w warunkach recydywy. W przeszłości odbywał już bowiem karę więzienia za rozbój.
Czytaj też: Policyjna obława po napadzie na jubilera na Bródnie
Źródło:
Autor:
Przemysław Paczkowski/PA