Dziś Sąd Najwyższy zajmie się procesem ws. afery reprywatyzacyjnej

  • 23.01.2025 09:23

  • Aktualizacja: 09:18 23.01.2025

Byli podejrzani w aferze reprywatyzacyjnej staną dzisiaj przed Sądem Najwyższym. Przed godziną 12:00 na sali rozpraw pojawią się byli warszawscy urzędnicy — Marka K., Jakuba R. oraz Gertruda J.-F.  Sąd ma rozpoznać kasację od wyroku z 2023 roku. Jej autorzy chcą uchylenia go w całości i przekazania sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.

O godzinie 11:40 Sąd Najwyższy zajmie się osobami powiązanymi z aferą reprywatyzacyjną. Chodzi o troje byłych urzędników warszawskiego Ratusza: Marka K., Jakuba R. oraz Gertrudę J.-F., którym prokuratura zarzucała nadużycie uprawnień i przekroczenie obowiązków.

W 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił oskarżonych, natomiast dwa lata później stołeczna apelacja uchyliła zaskarżony przez śledczych wyrok i umorzyła postępowanie.

Teraz Sąd Najwyższy rozpozna kasację od wyroku z 2023 roku. Autorzy kasacji chcą uchylenia go w całości i przekazania sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.

Czego dotyczy afera reprywatyzacyjna? 

Afera reprywatyzacyjna w Warszawie dotyczy nieprawidłowości przy zwracaniu dawnym właścicielom nieruchomości przejętych Dekretem Bieruta.

Sprawa stała się głośna pod koniec sierpnia 2016 roku gdy wyszło na jaw, że warta około 160 milionów złotych działka pod dawnym adresem Chmielna 70, czyli na dzisiejszym Placu Defilad, została zwrócona nabywcom roszczeń, mimo iż te zostały spłacone w czasach PRL-u. Szybko okazało się, że nie jest to jedyny przypadek zwrotu wartościowych nieruchomości osobom, które nie miały nic wspólnego z przedwojennymi właścicielami.

Miejski aktywista Jan Śpiewak opublikował stołeczną mapę reprywatyzacji, a w Ministerstwie Sprawiedliwości powołano Komisję Weryfikacyjną, która badała podejrzane przypadki zwrotów. Ujawniano metody przejęć nieruchomości polegające między innymi na wręczaniu urzędnikom łapówek, ustanawianiu kuratora dla osoby, która nie żyła od stu lat czy powoływaniu się na bezwartościowe dokumenty, które można było kupić na giełdzie staroci.

Wskazywano też kolejne nazwiska osób zamieszanych w nielegalny proceder. Wśród nich byli urzędnicy Biura Gospodarki Nieruchomościami w stołecznym Ratuszu. Były szybkie dymisje, prokuratorskie zarzuty i sprawy w sądach — część z nich wciąż się toczy.            Marek K. to były dyrektor BGN-u. Jakub R. był wicedyrektorem Biura, a Gertruda J. - F. naczelnikiem jednego z wydziałów. 

Czytaj też: M. Gromadzka o 800 plus dla Ukraińców: nie mogą być lepiej traktowani niż Polacy

Źródło:

IAR

Autor:

RDC /DJ

Kategorie: