Wiadomości
Udostępnij:
Katastrofa lotnicza pod Waszyngtonem. Wzrosła liczba ofiar, znaleziono czarną skrzynkę
-
30.01.2025 11:42
-
Aktualizacja: 16:12 30.01.2025
19 wyłowionych ciał i żadnej osoby uratowanej. Około 300 ratowników cały czas pracuje na miejscu katastrofy lotniczej, do której doszło w okolicach Waszyngtonu. W samolot pasażerski uderzył wojskowy śmigłowiec. Na pokładach obu maszyn znajdowało się 67 osób. Jak podała stacja CBS News, nurkowie odnaleźli jedną z czarnych skrzynek samolotu pasażerskiego.
Nowe informacje w sprawie katastrofy lotniczej pod Waszyngtonem. Amerykańskie służby podały, że odnaleziono ciała 19 ofiar.
Nurkowie odnaleźli także jedną z czarnych skrzynek samolotu pasażerskiego, który w środę czasu lokalnego zderzył się z wojskowym śmigłowcem w pobliżu lotniska w Waszyngtonie i wpadł do Potomaku – podała stacja CBS News.
Samolot pasażerski rozpadł się na wiele części. Jego szczątki leżą na głębokości około 1,5 metra w rzece, do której spadły obie maszyny. Według ratowników na których powołuje się stacja, śmigłowiec dryfuje przewrócony, ale nie ma poważnych uszkodzeń.
Na pokładzie łyżwiarze
Agencja Reutera, powołując się na rosyjskie media państwowe przekazała, że na pokładzie samolotu pasażerskiego byli m.in. rosyjscy łyżwiarze figurowi, wśród nich Jewgienija Szyszkowa i Wadim Naumow – rosyjscy trenerzy oraz byli mistrzowie świata w łyżwiarstwie figurowym par sportowych z 1994 roku. Sportowcy, trenerzy oraz członkowie ich rodzin wracali z obozu sportowego w Wichita w stanie Kansas – potwierdził amerykański związek sportowy łyżwiarzy figurowych.
Samolot pasażerski Bombardier CRJ 700 linii American Airlines, obsługiwany przez linie PSA, lecący z Wichita, zderzył się ze śmigłowcem UH-60 Black Hawk tuż przed pasem startowym lotniska im. Ronalda Reagana w Arlington pod Waszyngtonem.
Według American Airlines na pokładzie Bombardiera było 64 pasażerów i czworo członków załogi, zaś służby prasowe wojsk lądowych USA podały, że śmigłowcem leciało trzech żołnierzy.
Akcję ratunkową utrudnia m.in. niska temperatura wody w Potomaku.
Donald Trump: można było temu zapobiec
Incydent zarejestrowały m.in. kamery umieszczone na położonym nad rzeką budynku sali koncertowej Kennedy Center. Nagranie pokazuje samolot podchodzący prosto do lądowania od południa i jego zderzenie z lecącym niżej śmigłowcem. Po kolizji doszło do wybuchu.
BREAKING: Video shows 2 aircraft colliding over the Potomac River in Washington, D.C. pic.twitter.com/vVcyThS8Lr
— BNO News (@BNONews) January 30, 2025
Położone w Arlington lotnisko - jedno z trzech w stołecznym regionie USA, obsługujące głównie loty krajowe - zostało zamknięte do godz. 23 czasu lokalnego.
Do tragedii odniósł się prezydent Donald Trump, który uznał, że można było jej zapobiec.
"Samolot był na idealnej i rutynowej linii podejścia do lotniska. Śmigłowiec leciał prosto na samolot przez dłuższy czas. NOC JEST POGODNA. Światła samolotu się świeciły, dlaczego śmigłowiec nie wzniósł się ani nie opadł, ani nie skręcił? Dlaczego wieża kontroli lotów nie powiedziała śmigłowcowi, co ma robić, zamiast pytać, czy widzieli samolot? To zła sytuacja, której można było zapobiec. NIEDOBRZE!!!" - napisał na swoim portalu społecznościowym Truth Social.
Prezydent skomentował w ten sposób nagrania z wypadku oraz dialog między pilotem śmigłowca a wieżą kontroli lotów. Przed katastrofą kontroler zwrócił pilotowi uwagę na zbliżający się samolot, pytając go, czy go widzi, i prosząc o zachowanie odstępu. Pilot potwierdził, że widzi samolot.
To pierwsza katastrofa samolotu komercyjnego w USA od 2009 r., kiedy maszyna linii Colgan Air rozbił się pod Buffalo, zabijając 49 osób. Nie jest to jednak pierwszy przypadek rozbicia się samolotu w Potomaku. W 1982 r. samolot Air Florida rozbił się tuż po starcie z lotniska im. Reagana, uderzając w most nad tą rzeką.
Lotnisko im. Ronalda Reagana należy do lotnisk na Wschodnim Wybrzeżu USA obsługujących najwięcej pasażerów. Nad Waszyngtonem rutynowo latają też wojskowe śmigłowce z Pentagonu i pobliskich baz wojskowych w Wirginii, Waszyngtonie i Marylandzie.
Kondolencje polskich władz
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Polski przekazało wyrazy współczucia rodzinom ofiar i całemu amerykańskiemu narodowi w związku z katastrofą samolotu pasażerskiego i śmigłowca, do której doszło w pobliżu waszyngtońskiego lotniska Reagan National Airport.
"Jesteśmy wstrząśnięci tragiczną katastrofą samolotu pasażerskiego i śmigłowca w pobliżu waszyngtońskiego lotniska Reagan National Airport. W tych ciężkich chwilach przekazujemy najszersze wyrazy współczucia rodzinom ofiar i całemu amerykańskiemu narodowi" - napisał polski resort dyplomacji na platformie X.
Rodzinom, które straciły bliskich w katastrofie lotniczej kondolencje złożył też marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Czytaj też: Ciężki przebieg choroby i powikłania. Lawinowy wzrost liczby zachorowań na grypę na Mazowszu
Źródło:
Autor:
RDC /PL
Kategorie: