W sobotę strażacy interweniowali ponad 200 razy w związku z burzami.

Najnowsze dane przekazał starszy brygadier Karol Kierzkowski, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.

— Strażacy interweniowali 248 razy w związku z usuwaniem skutków silnego wiatru oraz opadów deszczu. Front atmosferyczny przemieszczał się przez południową część kraju w kierunku centrum. To właśnie tutaj było najwięcej interwencji. 52 zdarzenia w  województwie łódzkim, 39 w warmińsko-mazurskim oraz 39 w województwie mazowieckim. Na południu Polski dość spokojnie, po 19 zdarzeń w województwach śląskim i małopolskim — poinformował Kierzkowski.

Nikt nie ucierpiał

Strażacy najczęściej usuwali połamane gałęzie i przewrócone drzewa z ulic i jezdni. Nie było żadnych groźnych zdarzeń, nikt też na szczęście nie ucierpiał.

— Umiarkowanie spokojnie minęła ta doba. Nie było zgłoszeń masowych, nie było też uszkodzeń budynków. Jedynie lokalnie mogły wystąpić intensywne opady deszczu i jakieś przewrócone drzewa czy połamane gałęzie, bo z tym najczęściej walczyli strażacy — dodał Kierzkowski. 

Dziś także spodziewane są kolejne burze, ale na mniejszym obszarze kraju.

Alerty IMGW będą obowiązywać od godziny 11:00 w powiatach: 

• tatrzańskim, gorlickim, jasielskim, krośnieńskim, brzozowskim, leskim, bieszczadzkim, sanockim, rzeszowskim, brzozowskim, przemyskim, przeworskim, lubaczowskim i jarosławskim

Czytaj też: Aktywiści klimatyczni chcą blokować ulice w dzień egzaminów maturalnych