Kamil Herzyk i Emilia Mazek zostali zwycięzcami tegorocznej edycji Biegu Konstytucji 3 Maja.

W tym roku organizatorzy zaplanowali nową trasę. Biegacze z placu Trzech Krzyży ruszyli na południe Alejami Ujazdowskimi. Później skierowali się na północ ulicą Marszałkowską, Placem Zbawiciela i Placem Konstytucji. Po dotarciu do Ronda Romana Dmowskiego skręcili w Aleje Jerozolimskie, dobiegli do ronda generała Charles'a de Gaulle'a i ponownie skierowali się na Plac Trzech Krzyży.

Trzech biegaczy złamało barierę 15 minut. Jako pierwszy na metę dotarł Kamil Herzyk (14.16). Za nim uplasowali się Konrad Pogorzelski (14.22) i Krzysztof Wasiewicz (14.59).

Konkurencję zdeklasowała Emilia Mazek, która poprawiła rekord życiowy na 16.38. Na podium stanęły też Zuzanna Pyszel (18.09) i Aleksandra Karolczuk (18.13).

– Mój poprzedni wynik był słaby, 16.55. Spodziewałam się tego rekordu. Zrobiłam to. Z trenerem umawiałam się na tempo 3.20 na kilometr, a udało się pobiec nawet trochę szybciej, więc fajnie to wyszło – powiedziała Mazek.

Pogoda łaskawa dla biegaczy

W sobotę pogoda sprzyjała biegaczom. Było słonecznie, ale niezbyt ciepło. – Faktycznie. Nie odczuwałam tego ciepła jakoś dotkliwie – skomentowała zwyciężczyni biegu.

Start odbywał się falami. Bieg rozpoczął się o godzinie 11. Po kilku minutach ruszyła druga, trzecia i czwarta fala. Pakiety startowe wykupiło 6500 osób. Pobito rekord frekwencji.

– Fajna atmosfera. Było z kim rywalizować. To dobrze, że trasę wyznaczono w centrum miasta. Było wielu kibiców – stwierdziła biegaczka.

Bieg Konstytucji 3 maja to pierwsza tegoroczna impreza wchodząca w skład Warszawskiej Triady Biegowej „Zabiegaj o Pamięć”, do której zalicza się również Bieg Powstania Warszawskiego i Bieg Niepodległości.

– Zawsze jak jestem na miejscu, to startuję we wszystkich biegach w Warszawie: Biegu Niepodległości, Biegu Powstania Warszawskiego i Biegu Konstytucji 3 maja – przekazała Mazek.

Koronnym dystansem Mazek jest maraton. Jej rekord życiowy na 42,195 km wynosi 2:32.55. W tym roku wygrała maraton w Łodzi.

– Maraton to mój ulubiony dystans. W tym się najlepiej czuję. Nie przepadam za szybkim bieganiem na 5 km, ale czasem trzeba się trochę rozpędzić – oznajmiła.

Mazek zdradziła swoje plany na resztę sezonu.

– Latem będę startowała głównie na 5 i 10 km, a jesienią nastawiam się na Maraton Warszawski – poinformowała.

Biegaczka nie wyklucza, że znajdzie się w reprezentacji Polski na lekkoatletyczne mistrzostwa świata, które we wrześniu odbędą się w Tokio.

– Może być ciężko, ale zrobię wszystko, żeby zbliżyć się do minimum – zadeklarowała.

Czytaj też: Centralne obchody święta Konstytucji 3 Maja na pl. Zamkowym w Warszawie