Podejrzenie błonicy u pacjenta w szpitalu w Olsztynie. Nowe informacje

  • 25.03.2025 10:42

  • Aktualizacja: 13:18 25.03.2025

W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Olsztynie hospitalizowany jest pacjent z podejrzeniem zakażenia błonicą. Chodzi o młodego mężczyznę, który cierpi na wielochorobowość i 23 marca został przyjęty do olsztyńskiego szpitala z innej przyczyny niż podejrzenie błonicy. Służby sanitarne czekają na wynik badań Państwowego Zakładu Higieny.

Warmińsko-mazurski wojewódzki inspektor sanitarny Janusz Dzisko powiedział, że według dotychczasowych ustaleń mężczyzna hospitalizowany w Olsztynie nie miał kontaktu z zakażonymi błonicą pacjentami z Wrocławia, u których zdiagnozowano tę chorobę.

Wszystko wskazuje na to, że nie są to powiązane przypadki – ocenił.

Dzisko przekazał, że chodzi o młodego mężczyznę, który cierpi na wielochorobowość i 23 marca został przyjęty do olsztyńskiego szpitala z innej przyczyny niż podejrzenie błonicy. Pacjent jest po zabiegu operacyjnym. Jedno z badań pobranej od niego próbki wskazało na podejrzenie zakażenia błonicą, o czym szpital zawiadomił sanepid.

Rzeczywiście jest takie podejrzenie u pacjenta, ale wymaga weryfikacji, czy to błonica, czy nie. Szczep, który został wyhodowany, został przewieziony do Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie i oczekujemy na wynik. Będzie on prawdopodobnie jutro – powiedział Dzisko.

Jak dodał, wszystko wskazuje na to, że jest to maczugowiec błonicy, ale badanie ma m.in. określić tzw. toksynotwórczość.

Jeżeli szczep nie jest toksynotwórczy, to w tym momencie alarmu nie ma – wyjaśnił.

Według Dziski na podstawie dotychczas zebranych informacji nie ma wskazań mówiących, że pacjent miał „kontakt z Wrocławiem”. Zaznaczył jednak, że mężczyzna jest nieprzytomny, co uniemożliwia zebranie wywiadu od niego.

Dochodzenie ws. błonicy

Państwowa Inspekcja Sanitarna wszczęła dochodzenie epidemiologiczne.

Kontakty (pacjenta), które ustaliliśmy, na wszelki wypadek są pod naszym nadzorem – zapewnił Dzisko.

Rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie Marta Gołąb-Kocięcka potwierdziła, że chodzi o pacjenta tego szpitala.

Taki pacjent u nas przebywa. Nie mamy jeszcze potwierdzonego w wyniku z Państwowego Zakładu Higieny, więc nie wiemy, z czym mamy dokładnie do czynienia – powiedziała.

Dodała, że szpital podjął działania zabezpieczające personel, który miał kontakt z tym pacjentem.

Sprowadziliśmy surowicę. Osoby, które nie miały szczepień w ciągu ostatnich 10 lat, zostały zaszczepione – wyjaśniła.

W połowie marca lekarze we Wrocławiu potwierdzili zachorowanie dziecka na błonicę – ciężką chorobę zakaźną gardła i krtani, która może prowadzić do śmierci. Sześciolatek wrócił z wakacji na Zanzibarze. Nie był szczepiony.

Główny inspektor sanitarny Paweł Grzesiowski poinformował w środę, że ustalono polskich pasażerów podróżujących razem z chorym dzieckiem. Dodał, że postępowania profilaktyczne polegające m.in. na podaniu tym osobom antybiotyków, są „praktycznie zakończone”.

Błonica – charakterystyka

Błonica jest chorobą zakaźną, którą w Europie praktycznie wyeliminowało wprowadzenie obowiązkowych szczepień. Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – PZH w 2024 r. zanotowano w Polsce dwa przypadki błonicy, w 2023 r. – jeden, a w 2022 r. żadnego.

Błonica, określana też jako dyfteryt, krup lub dławiec, jest ostrą i ciężką chorobą zakaźną wywoływaną przez bakterie zwane maczugowcami błonicy. Do zakażenia dochodzi drogą kropelkową lub przez bezpośredni kontakt z osobą chorą lub nosicielem, rzadziej przez kontakt z zakażonymi zwierzętami, jak koty, psy i konie. Objawy pojawiają się początkowo w miejscu kolonizacji bakterii, czyli w gardle, na migdałkach podniebiennych, w krtani, rzadziej w nosie, na spojówkach i błonach śluzowych narządów płciowych.

W miejscach wniknięcia do organizmu bakterie wywołują martwicę tkanek, tzw. pseudobłony rzekome mające postać szarych, półprzezroczystych lub czarnych nalotów krwawiących przy próbie oderwania. Razem z powiększającymi się szyjnymi węzłami chłonnymi i obrzękiem szyi mogą prowadzić do zwężenia światła gardła i krtani oraz zgonu w wyniku niewydolności oddechowej lub zatrzymania krążenia.

Maczugowce błonicy wydzielają silną toksynę błoniczą, która rozprzestrzeniając się w organizmie, może prowadzić do zaburzeń w funkcjonowaniu wielu narządów, tj. do zapalenia mięśnia sercowego i martwicy cewek nerkowych. Mogą również wystąpić powikłania neurologiczne, jak porażenie podniebienia i tylnej ściany gardła, porażenie mięśni odpowiedzialnych za ruchy gałek ocznych, porażenia kończyn i mięśni twarzy.

Czytaj też: Kapliczki na Pradze Północ do inwentaryzacji. Dziś spotkanie w tej sprawie

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PA