Wiadomości
Udostępnij:
Śmierć 41-latka po akcji gazowania drobiu. „Tam musiało być drugie dno”
-
31.01.2025 15:16
-
Aktualizacja: 15:17 31.01.2025
Tam musiało być jakieś drugie dno, o którym ani pani, ani ja nie wiem – tak Mazowiecki Wojewódzki Lekarz Weterynarii skomentował śmierć mężczyzny w wyniku gazowania drobiu w powiecie żuromińskim. Paweł Jakubczak powiedział naszej reporterce, że w swojej ponad dwudziestoletniej praktyce nie przypomina sobie podobnego przypadku.
Dziś zmarł mężczyzna, który w środę był na miejscu gazowania drobiu w gminie Bieżuń.
Nad tragicznym wydarzeniem ubolewa Mazowiecki Wojewódzki Lekarz Weterynarii.
– Nie przypominam sobie, jak pracuję od ponad dwudziestu lat, żeby coś takiego miało miejsce. Trudno, aby któraś z tych firm mogłaby nie dopełnić swoich obowiązków, mając wieloletnią praktykę i świadomość, jak potężne jest to zagrożenie. Tam musiało być jakieś drugie dno, o którym ani pani, ani ja nie wiem – mówi Paweł Jakubczak.
– Gazowanie prowadzą wyspecjalizowane firmy. To jest zabijanie dwutlenkiem węgla. Wiemy, że jest to trujące, wiemy, że trzeba zachować szczególną ostrożność. Bardzo boleję nad tym, że coś takiego miało miejsce – dodaje Jakubczak.
Mężczyzna był znajomym właściciela fermy. Jak podkreśla prezes jednej z firmy zajmującej się gazowaniem drobiu, gaz używany do utylizacji jest niebezpiecznych dla wszystkich.
– Oczywiście, że jest niebezpieczny dla ludzi. Skoro uśmierca zwierzęta, tak samo może uśmiercić człowieka. Dlatego trzeba zachować wszelkie normy bezpieczeństwa. Na pewno trzeba przypilnować, aby nie było osób postronnych. Nie wiemy, jakie były okoliczności tego, że tak się stało, jednak na pewno to jest niedopuszczalne – mówi Tomasz Zawadzki.
Prokuratura zapowiedziała, że przyjrzy się sprawie.
– Prokurator zabezpieczył oczywiście zwłoki na potrzeby sądowo-lekarskiej sekcji zwłok, która odbędzie się najprawdopodobniej dopiero w przyszłym tygodniu. Postępowanie nie jest wszczęte, gdyż materiały jeszcze nie wpłynęły do prokuratury z policji, ale będzie ono prowadzone dwutorowo w kierunku dwóch głównych wątków: przestępstw ewentualnie przeciwko prawom pracowniczym, jak również w kierunku przestępstwa nieumyślnego spowodowania śmierci – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku Bartosz Maliszewski.
41-latek został znaleziony nieprzytomny w jednym z pomieszczeń gospodarczych. Badania wykażą, czy był pod wpływem alkoholu.
Czytaj też: 41-letni mężczyzna zmarł po akcji gazowania drobiu na Mazowszu
Źródło:
Autor:
Agnieszka Pazdecka-Maruszak, Iwona Rodziewicz-Ornoch/PA
Kategorie: