Pożar hali przy Marywilskiej. Śledztwo przejęła Prokuratura Krajowa

  • 23.05.2024 10:45

  • Aktualizacja: 10:51 23.05.2024

Sprawą pożaru centrum handlowego przy ul. Marywilskiej zajmuje się Prokuratura Krajowa. Postępowanie będzie prowadzić jej  mazowiecki wydział zamiejscowy. Przesłuchano już świadków i część poszkodowanych, a także zabezpieczono m.in. nagrania z okolicznego monitoringu.

Prokuratura Krajowa przejęła śledztwo w sprawie pożaru centrum handlowego Marywilska 44 - potwierdziło nam biuro prasowe PK. Wiadomo, że postępowanie będzie prowadzić mazowiecki wydział zamiejscowy.

W sprawie przesłuchano świadków i część poszkodowanych. Zgromadzono część dowodów, w tym materiały wideo z kamer monitoringu zainstalowanych w okolicach. Miejsce jest zabezpieczane przez policję i straż miejską i odgrodzone taśmą.

We wtorek premier Donald Tusk powiedział, że za pożarem hali targowej na ulicy Marywilskiej w Warszawie mogły stać rosyjskie służby. Podkreślił, że polski kontrwywiad zatrzymał na początku tygodnia 12 osób mogących mieć związek z próbami sabotażu i dywersji w Polsce.

Specjalny punkt w ZUS-sie

Zakład Ubezpieczeń Społecznych otworzył dziś specjalny punkt dla poszkodowanych w pożarze przy Marywilskiej. Przy ul. Podskarbińskiej w Warszawie zainteresowani mogą porozmawiać z ekspertami oraz ubiegać się o ulgi - m.in. odroczenia terminu płatności składek. Fundacja Agencji Rozwoju Przemysłu oferuje kupcom jednorazowe wsparcie w wysokości 2 tysięcy zł.

Każda pomoc ma ogromne znaczenie, straciliśmy wszystko, zostaliśmy bez grosza - usłyszał od poszkodowanych nasz reporter Mikołaj Cichocki.
   
Przedsiębiorcy mogą także liczyć na dofinansowanie części wynagrodzeń pracowników - do wysokości połowy wynagrodzenia minimalnego przez trzy miesiące. Punkt przy Podskarbińskiej 25 czynny jest od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00-15:00.

Większość bez odpowiedniego ubezpieczenia

Hala kupiecka Marywilska 44 spaliła się praktycznie w całości. Większość kupców miała niestety tylko ubezpieczenia OC - powiedział wiceprezes Stowarzyszenia Przedsiębiorców Wietnamskich w Polsce. Hoang Dong Quang w rozmowie z RDC mówił o sytuacji poszkodowanych w pożarze hali przy Marywilskiej 44. Kupcy nie posiadali ubezpieczenia od nieszczęśliwych wypadków  - podkreślał.

- Zweryfikowaliśmy stan faktyczny wśród kupców. Mieli ubezpieczenie, ale w zakresie OC. Część miała NNW, natomiast niestety jest to mała część. Dopiero post factum zdali sobie sprawę, na czym polega różnica pomiędzy OC a NNW - mówił Hoang Dong Quang.
 
   
 Kupcy czekają na wyniki prokuratorskiego śledztwa.

Co z odszkodowaniem za towar?

Nie wiadomo, na co mogą też liczyć od ubezpieczyciela właściciela hali - pod znakiem zapytania stoi odszkodowanie za utracony towar.

- Zwracaliśmy się z prośbą do zarządu spółki Marywilskiej o udostępnienie tego ubezpieczenia OC. Jeżeli to będzie obejmować to mienie najemców, to w tym momencie ci najemcy mogą bezpośrednio już do tego ubezpieczyciela, pod warunkiem, że to będzie uznane przez ubezpieczyciela. Na dzień dzisiejszy tutaj spółka Marywilska jeszcze nie udostępniła tej treści swojego ubezpieczenia OC, informując, że nie ma jeszcze dostępu do wszystkich dokumentów - wskazał Hoang Dong Quang.
 
   
W wielu przypadkach spaleniu uległy ważne dokumenty, między innymi legalizujące pobyty. Wojewoda mazowiecki zapowiedział uproszczoną ścieżkę w uzyskaniu ich kopii. Stowarzyszenie Przedsiębiorców Wietnamskich w Polsce pomaga także w tej kwestii. Dzisiaj również ma się odbyć spotkanie z ZUSem.

Policja i straż o spłonięciu hali na Marywilskiej

Rzecznik KSP zaś był pytany na konferencji prasowej, jak będzie wyglądało śledztwo w związku z pożarami, które miały miejsce w Warszawie w ostatnim czasie.

Robert Szumiata zaznaczył, że śledztwo w sprawie Marywilskiej będzie prowadziła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Zapewnił, że policja wspólnie z prokuraturą zrobi wszystko, aby jak najszybciej wyjaśnić wszelkie okoliczności zdarzenia.

Dodał, że policja otrzymała wiele telefonów m.in. od mieszkańców stolicy z zapytaniem, czy ostatnie wątki pożarów można łączyć. – Wiemy wszyscy doskonale, że poza pożarem wczoraj na ulicy Marywilskiej były trzy inne pożary, dzisiaj pożar szkoły w Grodzisku Mazowieckim. Chciałem dzisiaj jasno i wyraźnie podkreślić, że na tę chwilę nie ma żadnych podstaw, aby te wszystkie pożary ze sobą łączyć – podkreślił Szumiata.

Zastępca mazowieckiego komendanta wojewódzkiego PSP st. bryg. Piotr Gąska był pytany, czy gdy straż pożarna przyjechała na miejsce pożaru przy ulicy Marywilskiej, to ogień był rozwinięty na całej powierzchni hali.

Najbardziej rozwinięty był po jednej ze stron, natomiast ten pożar mocno się rozprzestrzeniał – powiedział Gąska.

Zaznaczył, że hala jest „kompletnie zniszczona”.

Pożar Marywilskiej

Hala targowa, w której było ponad 1400 sklepów i punktów usługowych, zaczęła się palić po godz. 3.00 w niedzielę. W związku z pożarem Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało ostrzeżenie dla mieszkańców stolicy, by nie zbliżali się do tego miejsca, pozostali w domu i zamknęli okna.

W akcji gaszenia wzięło udział kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej, w tym Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego. W poniedziałek rano na miejscu pracowało jeszcze sześć zastępów straży. Pełnili dozór miejsca pożaru ze względów bezpieczeństwa.

Stracony dorobek życia

Kupcy wietnamscy, oprócz polskich i tureckich, stanowili najbardziej liczną grupę prowadzącą działalność przy ulicy Marywilskiej. Jak podkreślał rzecznik, jego rodacy stracili osobisty dobytek, ale i miejsca zatrudnienia:

Właścicieli pawilonów handlowych, pracowników jest plus minus dwa tysiące. Aczkolwiek dodając ich rodziny, które też zostały pozbawione środków do życia, to o wiele większa liczba — zaznaczył Hoang Dong Quang. 

Po południu przedstawiciele Stowarzyszenia Przedsiębiorców Wietnamskich w Polsce mają rozmawiać z pracownikami mazowieckiego urzędu wojewódzkiego.

W akcję pomocy handlarzom zaangażowało się też Stowarzyszenie Wietnamczyków w Polsce oraz ambasada Socjalistycznej Republiki Wietnamu.

Czytaj też: Obce służby zamieszane w pożar hali na Marywilskiej? Wojewoda odpowiada

Źródło:

RDC

Autor:

RDC /Cyryl Skiba/Mikołaj Ciechocki/PL