Urząd m. st Warszawy pracuje nad uchwałą wprowadzającą zakaz nocnej sprzedaży alkoholu. Teraz trwa etap konsultacji z gminami ościennymi. Warszawa nie chce, żeby problem zakupów alkoholowych wyniósł się poza granice miasta.

- Mamy bardzo różne sytuacje w gminach ościennych, w związku z tym przez cały czas trwają konsultacje w gminach ościennych i na końcu będziemy rozmawiali z radnymi. Ja też mówiłem, że ten proces na pewno nie będzie procesem natychmiastowym, bo to musi być, jeżeli w ogóle będzie wprowadzone, to musi być dobrze przygotowane - mówi prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Bardzo prawdopodobne jest, że wkrótce nocny zakaz sprzedaży alkoholu wprowadzi nie tylko Warszawa. Podobne rozwiązanie zapowiadają władze Marek.
 
- My pewnie też będziemy chcieli wprowadzić taki zakaz, ponieważ będziemy taką wyspą, gdzie wszystkie inne sąsiednie gminy już taki zakaz wprowadziły, więc nie chcielibyśmy, abyśmy po prostu byli jedynym miastem, do którego będą się zjeżdżały osoby poszukujące alkoholu - mówi zastępca burmistrza Marek Paweł Pniewski.

- My już od dawna rozważamy takie rozwiązanie - mówi burmistrz Piaseczna Daniel Putkiewicz. - W przypadku gminy Piaseczno jest to uzależnione właśnie od wspólnej polityki gmin sąsiednich: Lesznowoli, Konstancina oraz miasta stołecznego Warszawy. Jesteśmy za - dodaje.
   

Józefów ze sprzedażą alkoholu poradził sobie w inny sposób już w 2012 roku, wprowadzając stałe godziny funkcjonowania punktów handlowych od 6 do 22, ale pozytywnie odbierają taki zakaz w Warszawie.
 
- W Józefowie taki zakaz funkcjonuje już od wielu lat. Jedynym wyjątkiem są stacje benzynowe i mamy nadzieję, że zostanie wprowadzone ogólnopolskie rozwiązanie eliminujące możliwość zakupu alkoholu na stacjach benzynowych w godzinach nocnych - mówi Piotr Gąszcz, zastępca burmistrza Józefowa.

W warszawskich konsultacjach społecznych wzięło udział prawie 9 tysięcy osób. Opracowywany projekt uchwały ma dotyczyć zakazu sprzedaży na terenie całego miasta w godzinach od 23.00 do 6.00.

Czytaj też: Najem krótkoterminowy i tzw. model berliński. Ekspert o propozycjach polityków