Iga Świątek w finale turnieju WTA w Dausze spotka się z Jeleną Rybakiną z Kazachstanu. Stawką dla polskiej tenisistki będzie pierwszy tytuł w tym roku, 18. w karierze, a zarazem trzecie z rzędu zwycięstwo w tej imprezie.

W stolicy Kataru 22-letnia liderka światowego rankingu jest niepokonana od dwóch lat. Wygrała edycje 2022 i 2023, a jeśli dołoży trzeci triumf, to będzie pierwszą od 2015 roku tenisistką, która trzykrotnie z rzędu zwyciężyła w tych samych zawodach. Amerykanka Serena Williams była najlepsza w Miami w latach 2013-15.

Podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego rozegrała w tym roku w Dausze trzy pojedynki, w których straciła ledwie 11 gemów. W półfinale nie wyszła na kort, gdyż jej rywalka Czeszka Karolina Pliskova oddała mecz walkowerem.

O pierwszy turniejowy triumf od kończącego poprzedni sezon mastersa w Cancun Polka powalczy z Rybakiną. Urodzona w Moskwie, ale reprezentująca od 2019 roku Kazachstan tenisistka to jedna z najbardziej niewdzięcznych dla niej przeciwniczek, z którą do tego ma ujemny bilans spotkań.

Z czterech dotychczasowych oficjalnych konfrontacji Świątek wygrała tylko pierwszą - w ćwierćfinale w Ostrawie w 2021 roku. Później trzy razy górą była Kazaszka - w 1/8 finału wielkoszlemowego Australian Open w 2023 roku, dwa miesiące później w półfinale prestiżowej imprezy w Indian Wells oraz w połowie maja ubiegłego roku w ćwierćfinale w Rzymie, gdy tenisistka z Raszyna skreczowała w trzeciej partii z powodu kontuzji.

Polka powalczy o 18. tytuł w karierze, a pierwszy w sezonie. Dwa lata starsza Rybakina wygrała siedem imprez, m.in. przed tygodniem w Abu Zabi oraz na początku roku w Brisbane.

Obie tenisistki w stolicy Kataru zdobyły już po 600 punktów do rankingu WTA i zarobiły po ponad 300 tys. dolarów. Zwyciężczyni może liczyć na 1000 "oczek" i ponad 520 tys. USD.

Niezależnie od końcowego rozstrzygnięcia Świątek powiększy przewagę nad drugą w klasyfikacji tenisistek Białorusinką Aryną Sabalenką, której w Dausze zabrakło. Z kolei Rybakinie zabraknie trochę punktów, by wyprzedzić Amerykankę Cori "CoCo" Gauff i wrócić na trzecie miejsce listy światowej.

Początek finałowego pojedynku o godzinie 16:00.

Czytaj też: Ekstraklasa piłkarska. Radomiak uległ Pogoni. Zieloni przegrali 0:4