Wiadomości
Udostępnij:
Trzęsienie ziemi w Birmie. Ponad 1000 ofiar, liczba zabitych wciąż rośnie
-
29.03.2025 12:09
-
Aktualizacja: 11:57 29.03.2025
Bilans ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,7, które nawiedziło Birmę w piątek, wzrósł do 1002 – poinformowała junta wojskowa. Rannych zostało ponad 2300 osób, a wiele budynków, mostów i miejsc kultu religijnego uległo zniszczeniu. Akcja ratunkowa trwa, jednak trudne warunki i ograniczony dostęp do sprzętu utrudniają poszukiwania ocalałych.
Do 1002 wzrosła w sobotę liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,7, do którego doszło w piątek w Birmie - poinformowała rządząca krajem junta wojskowa, cytowana przez agencję AFP. Rannych zostało 2376 osób. Bilans ofiar najprawdopodobniej jeszcze wzrośnie.
Wcześniej informowano o 694 ofiarach śmiertelnych trzęsienia ziemi i blisko 1700 rannych, jednak dane te pochodziły tylko z drugiego co do wielkości birmańskiego miasta Mandalay, które znajdowało się najbliżej epicentrum i zostało najbardziej zniszczone.
W najnowszym bilansie ujęto ofiary m.in. ze stolicy kraju, Naypyidaw, oraz z miast Kyauk i Se Sagaing. Za zaginione uznaje się 30 osób. W oświadczeniu zasugerowano, że liczba zabitych i rannych może jeszcze wzrosnąć, mówiąc, że "szczegółowe dane są nadal gromadzone".
Z powodu wstrząsów zawaliło się wiele domów i innych budynków, a także mostów i miejsc kultu religijnego, powodując chaos w kraju od czterech lat pogrążonym w krwawej wojnie domowej w wyniku puczu z 2021 r. Kryzys humanitarny i zniszczenia wywołane działaniami zbrojnymi komplikują działania pomocowe dla ofiar trzęsienia.
Przywódca junty Min Aung Hlaing wydał rozkaz przeprowadzenia szybkiej akcji ratunkowej we wszystkich obszarach dotkniętych kataklizmem.
Ze względu na niską dostępność internetu i przerwy w dostawach prądu informacje docierające z Birmy, zwłaszcza z mniejszych miejscowości, są mocno ograniczone.
Druga doba akcji poszukiwawczo-ratowniczej
Cytowani przez stację BBC ratownicy w Mandalay powiedzieli, że "gołymi rękami wykopują ludzi" spod gruzów z powodu braku ciężkiego sprzętu.
W sobotę do Birmy przybyły pierwsze zagraniczne zespoły ratunkowe, w tym 37-osobowa załoga z Chin, wyposażona w detektory życia, systemy wczesnego ostrzegania przed trzęsieniami ziemi i drony. Agencja Xinhua poinformowała, że w drodze jest też 17-osobowy zespół.
Rosja, Indie, Malezja i Singapur wysłały samoloty z pomocą humanitarną i ratownikami. Władze Korei Południowej zadeklarowały pomoc humanitarną w wysokości 2 mln dolarów, którą przekaże za pośrednictwem organizacji międzynarodowych - poinformowało MSZ w Seulu.
Jak podaje sekcja birmańska BBC, więziona była przywódczyni Birmy Aung San Suu Kyi nie ucierpiała w wyniku trzęsień ziemi i pozostaje w więzieniu w stolicy Naypyidaw. Suu Kyi przetrzymywana jest od czasu zamachu stanu sprzed czterech lat.
Wstrząsy o magnitudzie 7,7, które w piątek nawiedziły Birmę ok. godz. 12.50 czasu lokalnego, były odczuwalne również w sąsiedniej Tajlandii, gdzie uszkodzone zostały setki budynków, w tym wieżowce w Bangkoku, odległym od epicentrum o 1000 km. W sobotę kontynuowano tam akcję ratunkową, której celem jest uwolnienie robotników spod gruzów 33-piętrowego wieżowca.
Czytaj też: Na początku kwietnia rusza kolejna edycja akcji „Trenuj z wojskiem”
Źródło:
Autor:
RDC /AP
Kategorie: