Turniej 4 Nations CUP piłkarzy ręcznych w Płocku. Polska pokonała Austrię 31:19

  • 09.01.2025 07:27

  • Aktualizacja: 07:29 09.01.2025

Polska wygrała z Austrią 31:19 (16:13) w meczu Turnieju 4 Nations CUP piłkarzy ręcznych w Orlen Arenie w Płocku. Po pierwszym dniu ostatniego sprawdzianu przed mistrzostwami świata podopieczni trenera Marcina Lijewskiego zajmują pierwsze miejsce w tabeli.

W Orlen Arenie w Płocku od środy do piątku rozgrywany jest Turniej 4 Nations CUP z udziałem czterech drużyn. W pierwszym spotkaniu zawodów Japonia pokonała Tunezję 34:33 (19:16). Polska z kolei wygrała z Austrią 31:19.

Trener Marcin Lijewski nie miał zbyt wiele czasu na przygotowanie drużyny do udziału w mistrzostwach świata, które od 14 stycznia będą rozgrywane w Danii, Norwegii i Chorwacji. Reprezentacja Polski przygotowywała się do najważniejszej imprezy 2025 roku w Płocku, selekcjoner miał do dyspozycji 21 zawodników, 18 znalazło się w składzie na mecz z Austrią.

Lepiej rozpoczęli mecz Austriacy, którzy w 3. min prowadzili 2:0. Gdy do akcji wkroczył Kamil Syprzak, Polacy doprowadzili do wyrównania. Przez pierwszy kwadrans drużyny zdobywały maksymalnie jedną bramkę przewagi. Dopiero w 16. min na tablicy był wynik 8:6, ale rywale szybko doprowadzili do remisu.

Jeszcze w 25. min był remis 12:12, a potem biało-czerwoni powoli zyskiwali przewagę. W 27. min było 14:12, a pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 16:13. Taki wynik nie byłby możliwy, gdyby nie forma Adama Morawskiego, który wybronił kilka piłek oraz wysoka skuteczność Syprzaka, skutecznie kończącego akcje polskiej drużyny. W 13. min swoją 500. bramkę dla polskiej reprezentacji rzucił Arkadiusz Moryto.

Po przerwie Morawskiego zastąpił Marcel Jastrzębski i była to dobra zmiana, zwłaszcza że wybronione piłki zamieniane były na bramki. W 40. min Polacy prowadzili 20:14, a najgłośniejszymi brawami nagradzane były rzuty Ariela Pietrasika. Po akcji polskiej drużyny trener reprezentacji Austrii Ales Pajovic poprosił o przerwę w grze.

W 44. min podopieczni trenera Marcina Lijewskiego prowadzili już 24:16, a w 50. min podwyższyli do wyniku 27:18. Rywale mocno się pogubili, zwłaszcza, że bardzo dobrze w bramce spisywał się Jastrzębski i nie pozwalał na skuteczne zakończenie akcji rywali.

Wszyscy zgłoszeni zawodnicy polskiej drużyny wybiegli na parkiet.

Drugiego dnia turnieju, w czwartek rozegrane zostaną dwa spotkania. O godz. 17:30 na parkiet wybiegną drużyny Austrii i Tunezji, o godz. 20:30 Polski i Japonii. 

Czytaj też: Radomiak Radom ma nowego trenera. Kim jest João Henriques?

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PA