Rzucał kawałkiem drewna w przypadkowe auto. Tłumaczył się „głupotą ze złości”

  • 23.04.2024 10:56

  • Aktualizacja: 10:38 23.04.2024

23-latek z Piaseczna zapłaci za „głupotę ze złości”. Tym właśnie tłumaczył uszkodzenie przypadkowego auta. Mężczyzna podczas awantury przy ulicy Szkolnej rzucał kawałkiem drewna w zaparkowany samochód. Grozi mu za to nawet 5 lat więzienia. 

Policjanci z Piaseczna zatrzymali 23-latka. To po tym, jak w Komendzie Powiatowej Policji pojawił się 60-letni mężczyzna. Poinformował policjantów, że w sobotni wieczór, jak zwykle zaparkował auto na jednym z parkingów w Piasecznie i udał się do swojego mieszkania. Poranek do zwyczajnych jednak już nie należał, ponieważ mężczyzna dowiedział się, że około północy przed blokiem miała miejsce dość głośna awantura, w efekcie której uszkodzony został jego pojazd.

60-latek dodał, że świadek zdarzenia co prawda nie skorzystał z numeru alarmowego 112, jednak przebieg kłótni zarejestrował swoim telefonem. Na nagraniu wyraźnie widać jak jeden z mężczyzn rzuca w kierunku parkingu kawałek drewna, który uderza w auto, powodując uszkodzenia.

Pokrzywdzony poinformował, że należący do niego fiat punto posiada wgniecenia w dwóch miejscach, a wartość strat, jaką poniósł szacuje na 2000 złotych.

- Zaledwie trzy dni później, funkcjonariusze pojawili się w miejscu zamieszkania 23-latka. Mężczyzna przyznał się do tego co zrobił, nie kwestionując swojej winy. Stwierdził, że z tego wieczoru za wiele nie pamięta. Powiedział, że "była to zwyczajnie głupota ze złości" - mówi Magdalena Gąsowska z piaseczyńskiej policji.

23-latek usłyszał już zarzut dotyczący uszkodzenia mienia i wkrótce stanie przed sądem. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Czytaj też: Urwał wycieraczkę, bo ktoś zaparkował za blisko. 41-latkowi grozi 5 lat więzienia

Źródło:

RDC/Informacja prasowa

Autor:

Cyryl Skiba/PL