Wilki na Mazowszu. Nie ma tygodnia bez zgłoszenia w okolicach Siedlec

  • 14.04.2025 18:53

  • Aktualizacja: 07:35 15.04.2025

Jeden codziennie pojawia się na Gołoborzu, inne regularnie w okolicy Stawów Broszkowskich czy Czurył. Wilki coraz bliżej Siedlec. Nadleśnictwo potwierdza - nie ma tygodnia, by nie było informacji o tych drapieżnikach.

Coraz więcej wilków pojawia się w okolicach Siedlec. Leśnicy przyznają, że codziennie te drapieżniki widać między innymi na Gołoborzu. Są także w rejonie Stawów Broszkowskich, Golic, Wodyń czy Czurył.

W związku z atakami wilków na Mazowszu do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie wpłynęło w ubiegłym roku 18 wniosków o wypłaty odszkodowań  Za zabite owce, cielęta, krowy czy nawet leczenie pogryzionego konia wypłacono prawie 60 tys. zł.

Siedlczanie przyznają, że wilki spotykają coraz częściej.
   

Zastępca nadleśniczego Michał Dziedzic jednak uspokaja.

- Pojedyncze osobniki zdarzają się praktycznie na terenie całego naszego nadleśnictwa. Są to głównie osobniki, które gdzieś tam, prawda, przemieszczają się tylko na terenie nadleśnictwa. Szlaki migracyjne, w ogóle zwierząt, skupiają się głównie wzdłuż rzek, wzdłuż właśnie takich cieków wodnych, wzdłuż dróg również - mówi.
   

Czy wilki zagrażają ludziom?

Michał Dziedzic dodaje, że trzeba mieć szczęście, żeby je zobaczyć, bo są płochliwe i bardzo ostrożne.

- Wilków w naszym terenie, no wydaje się, że mimo tego, że je widzimy, słyszymy o nich, ich liczebność nie jest jednak jakaś bardzo duża, mogąca zagrażać ludziom. Również szkody, jeżeli chodzi o hodowlę rolniczą, nie są notowane zbyt często. Na razie myślę, że jest to taka dość zdrowa obecność tego osobnika w naszym tutaj lokalnym ekosystemie - tłumaczy.

    

Gdy spotkamy wilka, lepiej ostrożnie się wycofać - nie powinniśmy zaczepiać drapieżnika czy zbyt blisko podchodzić. Nie stanowią jednak one dużego zagrożenia.

- Występują, boją się ludzi. My jesteśmy takim najdoskonalszym drapieżnikiem, jaki stąpa po tej planecie. I wilki to wiedzą. Również unikają kontaktu z ludźmi, jeżeli nie muszą, jeżeli nie są zaskoczone. Jeżeli zobaczymy już takiego wilka, spotkamy go na naszej drodze, to nie powinniśmy drażnić go, podchodzić zbyt blisko. Nie wiemy, czy ten wilk nie jest ranny. Powinniśmy zachować ostrożność i bezpiecznie wycofać się - dodaje Dziedzic.

 
Największą populację wilków w okolicy od lat obserwuje się w rezerwacie Jata na pograniczu powiatów siedleckiego i łukowskiego. Szacuje się, że może być ich w tej chwili nawet około 50.

Czytaj też: Maszyna rolnicza wciągnęła 2-latka. Nowe informacje ws. śmierci dziecka

 

 

 

Źródło:

RDC

Autor:

Olga Kwaśniewska/PL