Już pięć ognisk ptasiej grypy w gminie Bieżuń. Straty na 120 mln zł, może być więcej

  • 11.02.2025 15:52

  • Aktualizacja: 19:23 11.02.2025

Piąte ognisko ptasiej grypy w gminie Bieżuń w powiecie żuromińskim potwierdzone - dowiedziało się Polskie Radio RDC. Zaraźliwy wirus pojawił się na fermie w miejscowości Sławęcin - do zutylizowania jest ok. 280 tys. sztuk drobiu. Do tej pory zagazowano już prawie 3 mln zwierząt. Straty oszacowano na 120 mln zł.

Potwierdzono piąte ognisko ptasiej grypy w gminie Bieżuń w powiecie żuromińskim potwierdzone. Pozytywne wyniki otrzymało starostwo powiatowe i Powiatowy Lekarz Weterynarii w Żurominie.

Jak mówi  kierownik referatu zarządzania kryzysowego w powiecie żuromińskim Jarosław Gałka, zaraźliwy wirus pojawił się na fermie w miejscowości Sławęcin. 

- W ognisku choroby jest około 131,5 tys. sztuk drobiu do zutylizowania. Dodatkowo jeszcze są kontakty z tego ogniska, około 150 tys. W sumie razem jest 280 tys. sztuk drobiu do zutylizowania - tłumaczy.
   

Przez ptasią grypę w gminie Bieżuń poszkodowanych jest już około 60 hodowców.

Burmistrz Bieżunia Andrzej Sztybor zaznacza, że to ogromne szkody i stres.

- Gmina Bieżuń utrzymuje się w dużej części z produkcji właśnie tych ferm kurzych, czy to produkcji drobiu, czy produkcji jaj. I dla nas jest to rynek pracy dla wielu mieszkańców. Część jest związana bezpośrednio z produkcją, a część takiej pośredniej - mówi.
   

120 mln zł odszkodowań

Potwierdza to Powiatowy Lekarz Weterynarii w Żurominie Anna Chruściel.

- Jeśli chodzi o odszkodowania dla hodowców, na dzień dzisiejszy wyliczyliśmy, że to może być około 120 milionów złotych - zaznacza.
   

Zagazowano już prawie 3 mln sztuk drobiu.

- Do tej pory, jeśli chodzi o ogniska, gospodarstwa kontaktowe, a także zabicie prewencyjne, mamy około 2 miliony 700 drobiu. Około 50 właścicieli łącznie i to są ogniska, gospodarstwa kontaktowe i gospodarstwa uśmiercane prewencyjnie celem zapobieżenia dalszej emisji wirusa - wylicza Anna Chruściel. 
   
 
- Boimy się, że nie przetrwamy - usłyszała od jednego z hodowców  z gminy Bieżuń nasza reporterka Alicja Śmiecińska
   

Tylko w samej gminie Bieżuń ferm drobiu jest co najmniej 50, w całym powiecie może być ich cztery razy tyle.

Czytaj też: Zmarł po akcji gazowania drobiu. Prokuratura wszczęła śledztwo ws. śmierci 41-latka

 

 

Źródło:

RDC

Autor:

Iwona Rodziewicz-Ornoch/Alicja Śmiecińska/PL