Wiadomości
Udostępnij:
Pogrzeb papieża Franciszka. Trumna z ciałem przewieziona do bazyliki Matki Bożej Większej
-
26.04.2025 13:01
-
Aktualizacja: 13:06 26.04.2025
Kondukt z trumną z ciałem papieża Franciszka dojechał do rzymskiej bazyliki Matki Bożej Większej (Santa Maria Maggiore). Tam papież zgodnie ze swoją wolą zostanie pochowany. Na placu przed bazyliką zgromadziły się tłumy, podobnie jak na całej trasie przejazdu przez Wieczne Miasto, gdzie na ulicach były tysiące ludzi.
Trumna z ciałem papieża Franciszka została przewieziona papamobilem z placu Świętego Piotra do bazyliki Matki Boskiej Większej w Rzymie. Tam papież będzie pochowany w skromnym grobie.
Przed bazyliką trumnę powitała grupa ubogich i bezdomnych. Ten gest podkreśla to, jak ważne miejsce zajmowali oni w posłudze Franciszka.
Przybyli to 74-letni bezdomny Włoch, dziennikarz w separacji - podopieczny noclegowni, prawosławny imigrant z Egiptu oraz muzułmanie, wśród nich kurdyjscy uchodźcy z Turcji i Iraku oraz obywatel Sudanu. Grupę tę nazwano w telewizji RAI „Ludem Bożym”; byli w niej też więźniowie, osoby transseksualne.
Obrzęd złożenia trumny w grobie nie będzie transmitowany jako akt prywatny - wyjaśniono.
Franciszek wybrał bazylikę Matki Bożej Większej jako miejsce swego pochówku, ponieważ była mu szczególnie bliska. Przybył do niej na modlitwę dzień po swym wyborze na konklawe w marcu 2013 roku, a potem odwiedzał tę świątynię w każdym ważnym momencie swojego pontyfikatu i modlił się przed obrazem Salus Populi Romani, bizantyjską ikoną z XI wieku. W pobliżu kaplicy, w której się znajduje, jest grób papieża. Sam Franciszek wybrał to miejsce.
W ciągu 12 lat swego pontyfikatu Franciszek był w Santa Maria Maggiore ponad 125 razy.
Uroczystości pogrzebowe w Watykanie
Około 250 tys. osób uczestniczyło w sobotę na watykańskim placu Świętego Piotra w mszy pogrzebowej papieża Franciszka, który zmarł w poniedziałek w wieku 88 lat po ponad 12 latach pontyfikatu. Kardynał Giovanni Battista Re, który przewodniczył mszy, powiedział w homilii, że Franciszek był „papieżem pośród ludzi”.
Na trumnie położona została Ewangelia, której strony przewracał lekki wiatr. Przy ołtarzu znajdowała się kopia ikony Salus Populi Romani z bazyliki Matki Bożej Większej, którą ustawiono też na placu podczas samotnej modlitwy papieża w czasie pandemii Covid-19, 27 marca 2020 roku.
Było pięć tysięcy koncelebrantów, w tym 220 kardynałów.
Po komunii świętej w czasie mszy pogrzebowej papieża Franciszka na placu Świętego Piotra w sobotę odbył się obrzęd ostatniego pożegnania przy papieskiej trumnie.
W czasie tego obrzędu odczytane zostały słowa: „Najdrożsi bracia i siostry, zawierzmy czułemu miłosierdziu Boga duszę naszego papieża Franciszka, biskupa Kościoła katolickiego, który utwierdził braci w wierze w zmartwychwstanie”.
Ceremonię zakończył hołd przy trumnie papieża, złożony także przez biskupów i patriarchów Kościołów wschodnich i jej poświęcenie przez kardynała Re.
Po mszy trumna Franciszka została wniesiona do bazyliki Świętego Piotra.
Kondukt żałobny z trumną z ciałem papieża
Około 12:20 z Watykanu wyruszył kondukt żałobny z trumną z ciałem papieża Franciszka, która została przewieziona do bazyliki Matki Bożej Większej. Tam Franciszek zgodnie ze swoją wolą zostanie w sobotę pochowany. Taki orszak to nadzwyczajne wydarzenie papieskiego pogrzebu w ciągu ostatnich ponad 100 lat.
Kondukt z trumną ustawioną w papamobile wyruszył z bocznej bramy Watykanu - Perugino.
Trasa przejazdu liczyła około sześciu kilometrów. Kondukt przejechał przez centrum Rzymu mijając jego symboliczne miejsce - Koloseum, gdzie co roku odbywa się Droga Krzyżowa w Wielki Piątek.
Wcześniej orszak przejechał ulicą Wiktora Emanuela do Placu Weneckiego, następnie aleją Fori Imperiali wzdłuż zabytków starożytności do Koloseum, po czym wjechał w ulicę procesji w Boże Ciało - via Merulana mijając w pobliżu bazylikę św. Jana na Lateranie - katedrę biskupa Rzymu i wjechał na plac przed bazyliką Matki Bożej Większej.
Na trasie ostatniej drogi papieża Franciszka, która trwała około godziny, zgromadziły się tłumy.
Kondukt jechał powoli, z prędkością około 5-10 kilometrów na godzinę, aby wszyscy stojący na ulicach mogli pożegnać papieża. W orszaku było kilka samochodów z kardynałami i krewnymi Franciszka.
Kardynał Giovanni Battista Re w homilii o papieżu Franciszku
Dziekan Kolegium Kardynalskiego 91-letni kardynał Re powiedział w homilii: „Ogrom oddania i zjednoczenia, które widzieliśmy w tych dniach po jego przejściu z tej ziemi do wieczności, świadczą o tym, jak bardzo bogaty pontyfikat papieża Franciszka dotykał umysłów i serc”.
„Ostatni obraz, który pozostanie przed naszymi oczami i w naszych sercach, to ten z ostatniej niedzieli, Uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego, kiedy papież Franciszek, pomimo poważnych problemów zdrowotnych, pragnął nam udzielić błogosławieństwa z balkonu bazyliki Świętego Piotra. Potem pojawił się na placu, aby pozdrowić z otwartego papamobile licznie zgromadzonych na Mszy św. Wielkanocnej” - dodał sędziwy włoski kardynał.
Podkreślił: „Pomimo słabości i cierpienia ostatniego czasu papież Franciszek wybrał drogę poświęcenia aż do ostatniego dnia swojego życia na ziemi. Podążał śladami swojego Pana, Dobrego Pasterza, który umiłował swoje owce aż do oddania za nie swojego życia. Uczynił to z mocą i spokojem, blisko swojej owczarni, Kościoła Bożego”.
Kardynał Re zaznaczył: „Decyzja o przyjęciu imienia Franciszek od razu okazała się wyborem programu i stylu, który chciał nadać swemu pontyfikatowi, starając się czerpać inspirację z ducha św. Franciszka z Asyżu”.
Papież „zachował swój temperament i styl pasterskiego przewodzenia, a także od razu nadał zarządzaniu Kościołem wyraźne rysy swojej silnej osobowości. Nawiązywał bezpośredni kontakt z poszczególnymi osobami i społeczeństwami pragnąc być blisko wszystkich” - dodał dziekan Kolegium Kardynalskiego.
Przypomniał, że Franciszek „szczególnie troszczył się o osoby w trudnej sytuacji, poświęcał się bezgranicznie, zwłaszcza dla ostatnich tego świata, dla wykluczanych”.
„Był papieżem pośród ludzi, miał serce otwarte dla wszystkich. Był również papieżem, który dostrzegał nowe zjawiska w społeczeństwie i to, co Duch Święty wzbudzał w Kościele. Swoim charakterystycznym słownictwem oraz językiem bogatym w obrazy i metafory, papież zawsze starał się oświecać problemy naszych czasów mądrością Ewangelii” - przypomniał kardynał Re.
Jak dodał, papież Bergoglio proponował odpowiedzi w świetle wiary i zachęcał do chrześcijańskiego życia w obliczu wyzwań i sprzeczności zmieniających się czasów.
Charakteryzowała go - zauważył - wielka spontaniczność i nieformalny sposób zwracania się do wszystkich, nawet do osób dalekich od Kościoła.
„Pełen ludzkiego ciepła i głęboko wrażliwy na codzienne dramaty, papież Franciszek prawdziwie dzielił niepokoje, cierpienia i nadzieje czasów globalizacji i poświęcał się dodawaniu otuchy i odwagi przesłaniem, które potrafiło dotrzeć do serc ludzi w bezpośredni i natychmiastowy sposób” - stwierdził kardynał Re.
Mówił o jego gościnności i umiejętności słuchania i stylu odpowiadającym współczesnej wrażliwości, co - dodał - poruszało serca, aby budzić siły moralne i duchowe.
Jak stwierdził, motywem przewodnim misji Franciszka było przekonanie, że Kościół jest domem dla wszystkich; "domem o zawsze otwartych drzwiach". Tak odniósł się do często powtarzanego po hiszpańsku słowa: "todos, todos, todos" (wszyscy).
„Budujcie mosty, a nie mury”
Kardynał Re nawiązał do przywoływanego przez Franciszka obrazu Kościoła jako „szpitala polowego” po bitwie, w której wielu odniosło ranny.
Przypomniał niezliczone gesty papieża i apele na rzecz uchodźców oraz determinację w działaniu dla ubogich.
Jak zauważył, wymowne było to, że Franciszek w pierwszą podróżą po wyborze udał się na wyspę Lampedusa, będącą symbolem dramatu migracji i tysięcy ofiar.
Kardynał Re powiedział, że spośród 47 zagranicznych papieskich podróży szczególne miejsce w historii zajmie pielgrzymka do Iraku w 2021 roku; „podjęta pomimo wszelkich zagrożeń”.
Brawami i wzruszeniem wierni przyjęli słowa kardynała Re: „W obliczu szalejących w ostatnich latach licznych wojen, niosących ze sobą nieludzkie okrucieństwa, niezliczone ofiary i zniszczenia, papież Franciszek nieustannie zabierał głos błagając o pokój. Wzywał do rozsądku i uczciwych negocjacji, aby szukać możliwych rozwiązań, ponieważ – jak mawiał – wojna to jedynie śmierć ludzi, zniszczenie domów, szpitali i szkół”.
Przywołał apele papieża: „Budujcie mosty, a nie mury”.
Świat żegna papieża
To była jedna z największych w historii ceremonii pogrzebowych. Przybyło około 160 delegacji, kilkudziesięciu przywódców państw, wśród nich prezydent USA Donald Trump z małżonką Melanią, przywódca Ukrainy Wołodymyr Zełenski z małżonką Ołeną.
Obecny był prezydent RP Andrzej Duda z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą. Był też były amerykański prezydent Joe Biden z żoną Jill. Przybyło wiele koronowanych głów.
Byli również przedstawiciele innych wyznań chrześcijańskich oraz religii, w tym delegacje Żydów i muzułmanów; łącznie 40 delegacji religijnych i wyznaniowych.
Tysiące wiernych na placu Świętego Piotra
Na placu przed bazyliką watykańską zgromadziły się dziesiątki tysięcy wiernych z całego świata, w tym liczni rodacy Franciszka - Argentyńczycy. Jest też wielu Polaków.
Powiewają flagi polskie, argentyńskie, a także krajów, które we wrześniu 2024 roku odwiedził papież - Indonezji i Timoru Wschodniego.
W jednym z pierwszych rzędów na placu rozwinięto transparent młodzieży z założonej przez Franciszka fundacji edukacyjnej Scholas Occurrentes z napisem: „Żegnaj ojcze, mistrzu, poeto”.
Wielu wiernych przybyło na plac przed godz. 6 rano, gdy tylko został otwarty. Niektórzy w rejonie zamkniętego placu czekali na wejście od piątkowego wieczoru.
W koncelebrze mszy są m.in. członkowie Kolegium Kardynalskiego i patriarchowie Kościołów wschodnich. Po mszy, która potrwa około 90 minut, papież zostanie pochowany w rzymskiej bazylice Matki Bożej Większej.
„Rzym jest pełen ludzi, ale bez Franciszka jest pusty” - powiedziała mediom zakonnica z Argentyny Lucia Caram.
Czytaj też: Świat żegna papieża Franciszka. Uroczystości pogrzebowe w Watykanie
Źródło:
Autor:
RDC /DJ