Pogrzeb Lucjana Brychczego - legendy Legii. Andrzej Strejlau: najlepiej spełniał się i wyrażał na boisku

  • 09.12.2024 11:08

  • Aktualizacja: 11:11 09.12.2024

W Katedrze Polowej Wojska Polskiego przy ul. Długiej w Warszawie mszą świętą żałobną rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe Lucjana Brychczego. "Najlepiej spełniał się i wyrażał na boisku. Wszystko co robił, robił dobrze" - powiedział Andrzej Strejlau o zmarłym 2 grudnia legendarnym piłkarzu i trenerze Legii Warszawa.

Najbliższa rodzina, przyjaciele, piłkarze i kibice żegnają legendę reprezentacji Polski i Legii Warszawa Lucjana Brychczego. Msza żałobna odbywa się w Katedrze Polowej Wojska Polskiego przy ul. Długiej w Warszawie

- Lucjan Brychczy był wspaniałym zawodnikiem i równie wspaniałym trenerem. Najlepiej spełniał się i wyrażał na boisku. Jeśli coś robił, to robił to bardzo dobrze. Prezentował znakomitą technikę, miał ogromne czucie mięśniowe, no i popisywał się niezwykłą zwrotnością. Jego grę cechował spokój i rozwaga. Takim go będę wspominał, w tym smutnym i nostalgicznym dniu - powiedział Andrzej Strejlau o zmarłym 2 grudnia legendarnym piłkarzu i trenerze Legii Warszawa.

Były szkoleniowiec m.in. Legii i reprezentacji Polski przypomniał zasługi Brychczego choćby w słynnym zwycięstwie nad Związkiem Radzieckim w 1957 roku.

- Nie wszyscy eksponują jego zasługi w tym meczu. W eliminacjach mistrzostw świata 20 października 1957 roku Polska w obecności 100 tysięcy widzów na Stadionie Śląskim w Chorzowie pokonała ZSRR 2:1, a współautorem obu bramek, strzelonych Lwu Jaszynowi przez kapitana reprezentacji Gerarda Cieślika, był właśnie Brychczy - dodał Strejlau.

Uroczystości państwowe

Uroczystości pogrzebowe Brychczego mają charakter państwowy. Msza święta żałobna rozpoczęła się o godz. 10 w Katedrze Polowej Wojska Polskiego przy ul. Długiej. Zgodnie z wolą rodziny odbywa się bez udziału kamer i fotoreporterów. Wstęp do świątyni mieli tylko zaproszeni goście, ale przed nią zebrał się tłum kibiców Legii, którzy chcieli pożegnać klubową ikonę.

"Dziś żegnamy Legendę, pana Lucjana Brychczego" - przekazała Legia w mediach społecznościowych.

Po zakończeniu nabożeństwa trumna z ciałem zmarłego zostanie złożona na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Tam planowana jest też salwa honorowa.

Był wierny Legii przez 70 lat

Brychczy zmarł 2 grudnia, miał 90 lat. Pochodził ze Śląską, tam rozpoczęła się jego przygoda z futbolem, ale w wieku 20 lat trafił do Legii. Był jej wierny przez 70 lat, do końca życia.

Ze stołecznym klubem jako piłkarz po cztery razy wywalczył tytuł mistrza kraju i Puchar Polski. Trzy razy był królem strzelców ekstraklasy, w której występował przez 19 sezonów. Rozegrał w sumie 368 meczów i zdobył łącznie 182 goli. Jest drugim najskuteczniejszym strzelcem polskiej ligi w historii. Jego pozyskaniem był zainteresowany Real Madryt, ale problem stanowił fakt, że był oficerem wojska.

Licząc wszystkie rozgrywki Brychczy rozegrał największą liczbę meczów w Legii - 452 i strzelił dla niej najwięcej bramek - 227. Pomiędzy jego pierwszym a ostatnim meczem w barwach stołecznego zespołu minęło 17 lat i 170 dni.

- Całe swoje sportowe życie związał z Legią, pozostawiając po sobie dziedzictwo, które będzie nas inspirować przez kolejne pokolenia. Trudno wyobrazić sobie klub bez jego celnych uwag, porad i poczucia humoru. Zawsze przypominał nam o tym, czym jest lojalność, pasja i oddanie - podkreślił prezes Legii Dariusz Mioduski. Jak dodał, Brychczy był bohaterem tysięcy kibiców i współtworzył złotą erę klubu.

W reprezentacji Polski Brychczy wystąpił w oficjalnych meczach 58 razy, zdobywając 18 goli.

Słynny był jego pseudonim "Kici", który nadał mu węgierski trener Janos Steiner, gdyż to słowo w jego ojczystym języku znaczy "mały", a Brychczy był drobnej postury.

Czytaj też:

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PL

Kategorie: