Atak na pielęgniarkę w Pruszkowie. Zarzuty dla 26-latka

  • 01.05.2025 16:02

  • Aktualizacja: 18:40 01.05.2025

Nowe informacje w sprawie pobicia pielęgniarki w Szpitalu Kolejowym w Pruszkowie. Jak się dowiedzieliśmy, zarzut naruszenia nietykalności cielesnej usłyszał 26-letni Ukrainiec. Mężczyzna od początku pobytu w placówce medycznej miał być agresywny.

26-letni Ukrainiec usłyszał zarzuty w sprawie ataku na pielęgniarkę w Pruszkowie. Do zdarzenia doszło w Szpitalu Kolejowym.

Mężczyzna został zatrzymany, został mu w Komendzie Powiatowej Policji w Pruszkowie postawiony zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego — mówi Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji. 

Policja przyjęła zawiadomienie od poszkodowanej pielęgniarki, jak i przesłuchała lekarza - świadka zdarzenia.

26-latek przyznał się do winy. Mężczyzna został wypuszczony do domu.

26-latkowi grozi do 3 lat więzienia.

„Babcia słyszała krzyki”

Rodziny pacjentów przebywających w szpitalu są przerażone. Rozmawiał z nimi nasz reporter Adrian Pieczka.

Dzwoniła babcia i mówiła, że słyszała krzyki. [...] Nie wiem, co się dzieje z tym naszym społeczeństwem, okropne — usłyszał. 

  

Jak informowaliśmy, do napaści doszło około godziny 6 rano.

 Pacjent zaatakował pielęgniarkę. Mówiąc wprost, pobił pielęgniarkę — informuje Dorota Ronek z Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych.

„Od początku był agresywny”

Według przewodniczącej Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych Małgorzaty Wawryki, pacjent przebywający na sali intensywnego nadzoru chciał odpiąć się od aparatury. Pielęgniarka dyżurująca, chcąc pójść po lekarza, poprosiła koleżankę o popilnowanie chorych. Gdy tylko dyżurująca pielęgniarka wyszła, pacjent napadł na zastępującą ją kobietę 

Zaatakował ją pięściami, ma rozciętą głowę, ma podbite oczy, ma widoczne oznaki bicia, czyli opuchliznę, siniaki, ale stwierdził lekarz, że nic nie zagraża jej życiu i po badaniach wypuszczono ją do domu — informuje Małgorzata Wawryka.
 
Wawryka dodaje, że zaatakował ją młody pacjent.    

Uzależniony od prawdopodobnie alkoholu i na pewno narkotyków. Był przyjęty wczoraj po napadzie padaczkowym. Od początku był agresywny, od początku próbował kogoś uszkodzić albo uderzyć — mówi.
 
Pacjenta w kajdankach wyprowadziła ze szpitala policja.

Poziom agresji narasta

Dorota Ronek z Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych alarmuje, że problem agresji w szpitalach w ostatnich latach narasta. Dodaje, że w marcu przeprowadzona ankieta na ten temat.    

Prawie 100 procent, bo 97 procent pielęgniarek, położnych jest świadkami agresji w miejscu pracy, a 78 procent pielęgniarek, położnych było ofiarą agresji w miejscu pracy — mówi Ronek.
   

To nie jedyny przypadek agresji w stosunku do przedstawiciela zawodów medycznych w tym tygodniu. 

Atak nożownika w Krakowie

We wtorek śmiertelnie raniony nożem został lekarz w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Zatrzymany 35-latek miał być niezadowolony z przebiegu leczenia i dlatego zaatakował ortopedę nożem. 

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar poinformował, że napastnikiem okazał się funkcjonariusz Służby Więziennej. Mężczyzna usłyszał już zarzuty i został aresztowany.

Tragiczny atak na ratownika w Siedlcach

W styczniu natomiast śmiertelnie raniony został ratownik medyczny w Siedlcach.

Do tragedii doszło 25 stycznia w jednym z mieszkań przy ul. Sobieskiego. 59-letni Adam Cz. sam wezwał do siebie pogotowie, bo uderzył się w głowę. Ratownicy chcieli zabrać go do szpitala, wówczas chwycił noże. Jednym śmiertelnie ranił w klatkę piersiową 64-letniego Cezarego L., drugim ranił w rękę młodszego medyka. Sprawca usłyszał zarzuty. Przebywa w areszcie. Grozi mu dożywocie. 

Mężczyzna trafił do aresztu po tym, jak usłyszał zarzut zabójstwa 64-letniego ratownika medycznego oraz napaści na drugiego - 28-latka. 

Czytaj też: Nie żyje motocyklista, który uderzył w bariery na zjeździe z trasy S2 na S17 w gminie Wiązowna

Źródło:

RDC

Autor:

Adrian Pieczka/PL