Nie żyje Stanisław Brudny. Aktor zmarł w wieku 95 lat

  • 13.01.2025 20:44

  • Aktualizacja: 06:03 14.01.2025

Stanisław Brudny – aktor teatralny, filmowy i dubbingowy - zmarł 13 stycznia w wieku 95 lat. Informację o śmierci artysty przekazał Teatr Śląski w Katowicach. W Polskim Radiu RDC jutro emisja jednego z ostatnich słuchowisk z udziałem Stanisława Brudnego "Z radości skakałem jak szczupak", w którym aktor wcielił się w odchodzącego i umierającego Józefa Czapskiego.

W wieku 95 lat zmarł Stanisław Brudny – aktor teatralny, filmowy i dubbingowy. Zagrał ponad sześćset ról teatralnych, filmowych, radiowych i telewizyjnych.

W Polskim Radiu RDC jutro po godz. 20.00 wyemitujemy jedno ostatnich słuchowisk z udziałem Stanisława Brudnego "Z radości skakałem jak szczupak", w którym aktor wcielił się w odchodzącego i umierającego Józefa Czapskiego. Partnerował mu, jako Adam Zagajewski, Adam Woronowicz.

Stanisław Brudny - biogram

Artysta urodził się 16 maja 1930 w Pilźnie. W 1953 roku ukończył Studium Aktorskie przy Teatrze Śląskim im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach, którego aktorem był przez ponad dwadzieścia lat, od 1951 do 1972 roku. Jego praca w Teatrze Śląskim była początkiem drogi artystycznej, która z czasem stała się niezwykle bogata i różnorodna.

Od 1972 roku Stanisław Brudny związany był z Teatrem Studio im. Stanisława Ignacego Witkiewicza w Warszawie. Występował w ponad 160 spektaklach, współpracując z wybitnymi reżyserami, takimi jak Gustaw Holoubek, Jerzy Jarocki, Jerzy Kreczmar (którego był również asystentem), Lidia Zamkow, Józef Szajna, Jerzy Grzegorzewski, Tadeusz Łomnicki, Adam Hanuszkiewicz, Michał Zadara, Agnieszka Glińska i Krystyna Janda.

W 1971 roku w Katowicach Stanisław Brudny otrzymał Srebrną Maskę, wyróżnienie za wybitne osiągnięcia aktorskie. W 2008 roku aktor został nagrodzony za kreację Jozuego Carvila w słuchowisku "Jutro", opartym na dramacie Josepha Conrada. Produkcja ta, w reżyserii Julii Wernio, została zgłoszona przez Program I Polskiego Radia i przyniosła Brudnemu nagrodę za najlepszą aktorską rolę męską.

W grudniu 2009 roku artysta został uhonorowany przez Zespół Artystyczny Teatru Polskiego Radia prestiżową nagrodą Splendor Splendorów. Wyróżnienie to stanowi najwyższą formę uznania dla twórców związanych z teatrem radiowym.

"Wszystko dla mnie było odkryciem"

"W trakcie swojego życia zagrał ponad sześćset ról teatralnych, filmowych, radiowych i telewizyjnych. Jeszcze do niedawna mogliśmy podziwiać go w takich hitach, jak Akademia Pana Kleksa czy Znachor. W ostatnich latach był etatowym aktorem Teatru Studio, współpracując m.in. z Teatrem Żydowskim, Teatrem Miejskim w Gliwicach czy Teatrem Polonia. Stasiu, będzie nam Ciebie niezwykle brakować! Nie tylko Twoje aktorskie kreacje, ale przede wszystkim ciepło i uśmiech na zawsze pozostaną w naszej pamięci" - napisano we wspomnieniu zamieszczonym w mediach Teatru Śląskiego.

Stanisław Brudny powiedział w 2019 roku: "Całe życie jestem w biegu; nigdy nie uprzedzam się do tego, co nowe. Po głodzie wojennym wyrastaliśmy na ludzi w biegu. Wszystko dla mnie było odkryciem - muzyka, teatr, kino i tak właściwie kształtuje się całe moje życie, że jestem dalej w biegu".

Aktor zdradził, że karierę artystyczną wywróżyła mu Cyganka. "Gdy byłem dzieckiem, to niedaleko mojego domu rodzinnego w Pilźnie na Podkarpaciu zatrzymywał się obóz cygański. Pewnego razu przyszła do nas Cyganka i wzięła mnie na ręce, ja się natychmiast uspokoiłem. Ona mnie przytuliła do siebie i powiedziała mojej matce: to dziecko wyrośnie na jakiegoś artystę, bo ono patrzy poza ludźmi, głęboko, gdzieś w dal" - opowiadał.

Stanisław Brudny był zaangażowany w życie swojego rodzinnego miasta - Pilzna. Ufundował tam kapliczkę z figurą św. Jana Nepomucena, był inicjatorem Sąsiedzkiego Kolędowania, którego pierwsza edycja miała miejsce właśnie na pilźnieńskiej posesji Pana Stanisława. 29 października 2024 r. Stanisław Brudny został uhonorowany Medalem Jubileuszu 670-lecia Lokacji Miasta Pilzna.

„Nie miał w sobie nic z gwiazdora”

Na antenie Polskiego Radia RDC Stanisława Brudnego wspominała Stanisława Celińska, która była gościem Nuli Stankiewicz i Janusza Strobla w audycji „Trzeba marzyć”.

- Zapamiętałam go jako dobrego, ciepłego, skromnego, pokornego człowieka. Aktorem był niezwykłym, naturalnym, prawdziwym. Nie miał w sobie nic gwiazdora, nic z pozy. To było niesamowite i taką młodość miał w sobie. Zawsze miał w sobie młodość, siłę, witalność. Był niezwykły - mówiła.

Aktora na naszej antenie wspominał też Andrzej Saramonowicz - polski scenarzysta, reżyser, producent, dziennikarz, pisarz i dramaturg, autor audycji w Polskim Radiu RDC.

- Ja pamiętam chyba najbardziej go z takiej może niezbyt istotnej roli, w sensie objętościowym, to była sztuka w Teatrze Polonia „Chłopcy” Stanisława Grochowiaka. Bardzo przejmująco wtedy grał. Bardzo żałuję, że odszedł - mówił.

W 2009 roku artysta został uhonorowany przez Teatr Polskiego Radia nagrodą Splendor Splendorów.

Czytaj też: 148. rocznica urodzin Bolesława Leśmiana. Co w programie? [SPRAWDŹ]

Źródło:

PAP/RDC

Autor:

RDC /PA

Kategorie: