We wtorek późnym wieczorem ponad 40 rosyjskich dronów zostało wystrzelonych na Ukrainę.

Jak pisze portal Ukrainska Prawda, odnotowano bezpośredni atak na szpital w Sumach oraz ataki na miasta w obwodzie donieckim.

„Niestety, są trafienia, a konkretnie w infrastrukturę cywilną. Bezpośrednie trafienia Shahedów w szpital w Sumach, uderzenia w miasta w obwodzie donieckim, drony uderzeniowe w tej chwili na niebie nad obwodami kijowskim, żytomierskim, sumskim, czernihowskim, połtawskim, charkowskim, kirowohradzkim, dniepropietrowskim i czerkaskim” – napisał ukraiński prezydent.

„To właśnie takie nocne ataki Rosji niszczą nasze systemy energetyczne, naszą infrastrukturę, normalne życie Ukraińców. A fakt, że ta noc nie stanowi wyjątku, pokazuje, że musimy nadal wywierać presję na Rosję, aby doprowadzić do pokoju” – oświadczył Zełenski.

„Dziś Putin de facto odrzucił propozycję całkowitego zawieszenia broni. Słuszne byłoby, gdyby świat zatrzymał w odpowiedzi wszelkie próby Putina przeciągania tej wojny” – dodał i podkreślił, że takie działania Kremla są odpowiedzią na międzynarodowe inicjatywy pokojowe i świadczą o niechęci Rosji do zakończenia wojny.

Ataki nie ustają

Z kolei we środę siły rosyjskie zaatakowały system energetyczny ukraińskich kolei państwowych w obwodzie dniepropietrowskim kilka godzin po tym, jak rosyjski przywódca Władimir Putin obiecał nie atakować ukraińskiej infrastruktury energetycznej.

„Rankiem 19 marca wróg zaatakował dronami system energetyczny kolei w obwodzie dniepropietrowskim” w środkowo-wschodniej części Ukrainy – poinformowała spółka kolejowa Ukrzaliznycia na Telegramie.

Jak dodano, niektóre odcinki tras kolejowych są pozbawione prądu, ale ruch pociągów odbywa się zgodnie z rozkładem jazdy.

Według Ukrzaliznyci podczas likwidacji skutków uderzenia siły rosyjskie zaatakowały powtórnie.

Ukraińskie ministerstwo obrony podkreśliło, że do ataku doszło zaledwie kilka godzin po rozmowie prezydenta USA Donalda Trumpa z Putinem, w której ten ostatni zgodził się na przerwanie na 30 dni ataków na infrastrukturę energetyczną.

Wcześniej władze rosyjskie podały, że wskutek ukraińskiego ataku dronami zapalił się magazyn paliwa w pobliżu wioski Kawkazskaja w Kraju Krasnodarskim na południu Rosji.

Czytaj też: Wybuchy i alarm w Kijowie niedługo po rozmowie Trump – Putin