Wiadomości
Udostępnij:
Kto zniszczył zabytkowy mur na Mariensztacie? Trwa prokuratorskie śledztwo
-
31.01.2025 20:14
-
Aktualizacja: 20:13 31.01.2025
Jest prokuratorskie śledztwo w sprawie zniszczenia przez grafficiarzy zabytkowego muru na Mariensztacie. W tym tygodniu na ścianie pojawił się wielki napis „witamy w stolicy”. — Trwają intensywne czynności procesowe oraz operacyjne — przekazał Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej komendy. Gruntowny remont zabytkowego obiektu zakończył się niecały miesiąc temu.
Zabytkowy mur na warszawskim Mariensztacie, który pod koniec 2024 przeszedł gruntowny remont, został zniszczony przez grafficiarzy.
Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej komendy poinformował w rozmowie z Polskim Radiem RDC, że w tej sprawie wszczęto prokuratorskie śledztwo.
— W tej sprawie trwają intensywne czynności procesowe oraz operacyjne ukierunkowane na dotarcie oraz zatrzymanie sprawcy bądź sprawców tego przestępstwa. Działania oparte są o konsultacje ze Stołecznym Konserwatorem Zabytków — przekazał Pacyniak.
Na początku stycznia informowaliśmy w Polskim Radiu RDC o zakończeniu gruntownego remontu muru.
Karygodne zachowanie
Stołeczny Konserwator Zabytków Michał Krasucki mówił we wtorek 28 stycznia w rozmowie z Polskim Radiem RDC, że zawiadomi służby.
— Oceniam to negatywnie z tego powodu, że po prostu mówimy o przestrzeni publicznej i wykonywanie tak gigantycznych bazgrołów na wartościowych obiektach publicznych jest karygodne. My na pewno będziemy jako Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków zgłaszać sprawę do prokuratury — powiedział Krasucki.
Mur trzeba będzie wyczyścić, lecz najpierw organy ścigania muszą wykonać swoje zadania.
— Na pewno też będziemy uczestniczyć w procesie czyszczenia. Wiem, że Zarząd Terenów Publicznych już jest gotowy w zasadzie do tego, żeby przystąpić do czyszczenia, ale trzeba dać czas organom ścigania — dodał Krasucki.
Zabytkowy mur pochodzi z XVII wieku. W 2024 roku odbyła się jego renowacja. Trzeba było zabezpieczyć osuwające się cegły. Na ten cel przeznaczono 2 miliony 328 tysięcy złotych brutto.
Mur na Mariensztacie odrestaurowany
Na początku stycznia informowaliśmy w Polskim Radiu RDC o zakończeniu gruntownego remontu XVII-wiecznego muru Pałacu Kazanowskich, a o sypiącej konstrukcji mówiliśmy w marcu ubiegłego roku.
Stołeczny Konserwator Zabytków Michał Krasucki podkreślił, że teraz jest już bezpiecznie.
— W tej chwili Zarząd Terenów Publicznych dokonał konserwacji. Mnie się wydaje, że estetycznie to wygląda dobrze. Mur się w tej chwili nie powinien w żaden sposób zawalić, nikogo uszkodzić. Oczywiście zakładając, że nie będzie żadnej zewnętrznej interwencji. Ale te prace są objęte też pewną gwarancją, więc nic się nie powinno wydarzyć — powiedział na początku stycznia Krasucki.
Remont przebiegł sprawnie — rozpoczął się we wrześniu, a zakończył przed nowym rokiem.
„To duże zagrożenie”
Mieszkańcy Mariensztatu obawiali się o bezpieczeństwo. Zabytkowe ceglane mury Starego Miasta sypały się na głowy przechodniów.
— Tak jest prawie od dwóch lat — mówi nam w marcu biegłego roku pan Andrzej, który na Mariensztacie mieszka od urodzenia. — Jest to duże zagrożenie. To, że tutaj walnęła taka ilość gruzu w ogromnych kawałkach, to rzeczywiście ludzie to odskakiwali. Dobrze, że nikogo nie poraniło. Może być nieszczęście. Dla mnie to jest po prostu skandaliczne — wyjaśniał.
Na murach wisiała także tabliczka ostrzegawcza „Zakaz podchodzenia, spadające cegły”. Mury to pozostałość po siedemnastowiecznym Pałacu Kazanowskim.
Czytaj też: Zniszczono mozaikę porcelitową w Pruszkowie. Mazowiecki konserwator rozpoczyna audyt
Źródło:
Autor:
RDC , Miłosz Kuter, Adam Abramiuk/DJ
Kategorie: