Zerówki zostaną przeniesione do podstawówek? Rodzice: nie zgadzamy się

  • 30.01.2025 21:54

  • Aktualizacja: 21:59 30.01.2025

Rodzice w Sokołowie Podlaskim uważają, że podstawówki nie są przystosowane do przyjęcia sześciolatków w oddziałach zerówkowych i nie zgadzają się na ich przeniesienie do szkół. Taki pomysł rozważają władze miasta. Chcą w ten sposób szukać oszczędności w oświacie. Rodzice złożyli petycję przeciwko przenoszeniu sześciolatków. Pismo w tej sprawie trafiło także do kuratorium oświaty.

Nie zgadzamy się na przenoszenie zerówek do szkół podstawowych — mówią rodzice dzieci w Sokołowie Podlaskim. Samorząd chce walczyć z pustymi podstawówkami, przepełnionymi placówkami dla najmłodszych i wysokimi kosztami oświaty — 72 mln zł w skali roku, z czego do subwencji dokłada ponad 30 mln zł.

Jedna z matek Wiktoria Sulima-Murawska uważa, że miasto działa za ich plecami. 

 Decyzja o przeniesieniu zerówek do szkół została podjęta w sposób skandaliczny. Część radnych twierdzi, że jeszcze kilka dni temu nic o tym nie wiedzieli. Inni zapewniają, że decyzję podjęto jeszcze w zeszłym roku. Czemu ma to służyć? Oszczędnością kosztem naszych dzieci? Czy komfortowi dzieci ma to służyć? To dlaczego odbiera im się bezpieczne, przyjazne środowisko przedszkoli? — pyta Sulima-Murawska.

Burmistrz Iwona Kublik odpowiada, że szkoły zostałyby dostosowane do potrzeb dzieci zarówno pod kątem wyposażenia sal, jak i posiłków czy łazienek.

— Musimy zmniejszyć nakłady na oświatę, bo wiemy, że jest tam ponad chyba 70 milionów, to jest udział w budżecie. Nie lubię rewolucji, lubię ewolucję. To jest  temat wywołany trochę zbyt wcześnie. Nakręcony, podgrzany. Dopiero rozmawiamy z zainteresowanymi — mówi Kubik.

Kubik argumentuje pomysł m.in. przepełnionymi przedszkolami i pustymi szkołami. 

— Sześciolatki jak najbardziej mogą uczęszczać do szkoły. Jest to zgodne z przepisami. Teraz kolejny mój argument. Zastałam sześć szkół podstawowych i mamy w tym momencie puste szkoły i przepełnione przedszkola — dodaje Kubik.

Rodzice uważają, że decyzja jest już nieoficjalnie podjęta i zarzucają miastu brak dialogu, ponadto oczekują spotkania z władzami miasta.

— Oczekujemy, że będzie kolejne spotkanie, na którym pani burmistrz postara się być osobiście i wyjaśnić tę sytuację. I tylko o to prosimy, a przede wszystkim zaprzestanie prowadzenie takiego pomysłu — mówi jedna z matek Ewa Paplińska.

Na sesji rady miasta, na którą przyszli rodzice, burmistrz zadeklarowała, że takie spotkanie zostanie zorganizowane. 

Rodzice na sesji złożyli do radnych petycję. Pismo trafiło też m.in. do kuratorium oświaty.

Czytaj też: Absurd czy luksus? Chcą wyburzyć salę gimnastyczną i zbudować przedszkole

Źródło:

RDC

Autor:

Olga Kwaśniewska/DJ