Szczątki rakiety Falcon 9 pod Poznaniem? Jest komunikat Polskiej Agencji Kosmicznej

  • 19.02.2025 13:16

  • Aktualizacja: 18:03 19.02.2025

Departament Bezpieczeństwa Kosmicznego Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA) potwierdził, że w nocy z wtorku na środę doszło nad terytorium Polski do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety nośnej FALCON 9 R/B. Człon rakiety o masie ok. 4 ton pochodził z misji Space X Starlink Group 11-4, która wystartowała z bazy lotniczej Vandenberg w Kalifornii 1 lutego. Nad ranem w podpoznańskich Komornikach na teren jednej z firm spadł tajemniczy obiekt. Agencja zbada razem z firmą SpaceX, czy jest on częścią rakiety.

Policjanci wspierani przez strażaków sprawdzają pochodzenie przypominającego zbiornik przedmiotu, który pojawił się w środę nad ranem na terenie jednej z firm w Komornikach pod Poznaniem. Jak przekazał rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak, pracownicy zakładu wezwali służby po godzinie 9. Według ich relacji obiekt przypomina rozerwany zbiornik z materiałów kompozytowych.

Służby wyjaśniają, czy to fragment rakiety kosmicznej Falcon 9 firmy SpaceX, należącej do Elona Muska. Wcześniej informowano, że w nocy z wtorku na środę nad terytorium Polski doszło do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu takiej rakiety. O sprawie została powiadomiona Polska Agencja Kosmiczna.

POLSA potwierdza wejście Falcona w atmosferę nad terytorium Polski

Departament Bezpieczeństwa Kosmicznego Polskiej Agencji Kosmicznej potwierdził po południu, że w nocy z wtorku na środę doszło nad terytorium Polski do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety nośnej FALCON 9 R/B. Człon rakiety o masie ok. 4 ton pochodził z misji Space X Starlink Group 11-4, która wystartowała z bazy lotniczej Vandenberg w Kalifornii 1 lutego.

„POLSA Polska Agencja Kosmiczna Polish Space Agency, Departament Bezpieczeństwa Kosmicznego (DBK) potwierdza, że w nocy w godz. 04:46 – 4:48, 19 lutego 2025 r. doszło nad terytorium Polski do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety nośnej FALCON 9 R/B – obiektu o numerze NORAD / COSPAR ID 62878 / 2025-022Y. Człon rakiety o masie ok. 4 ton, pochodził z misji Space X Starlink Group 11-4, która wystartowała z bazy lotniczej Vandenberg w Kalifornii w dn. 1 lutego 2025 r.” – poinformowano na stronie agencji.

Trajektoria lotu tego obiektu była znana POLSA i służbom odpowiedzialnym w Europie (EUSST) za monitorowanie ryzyka wejścia w atmosferę Ziemi sztucznych obiektów kosmicznych.

Rzeczniczka Polskiej Agencji Kosmicznej Agnieszka Gapys powiedziała, że POLSA monitoruje trajektorię obiektów kosmicznych mogących spaść na terytorium kraju. Zaznaczyła przy tym, że nie jest możliwe przewidzenie dokładnego miejsca takiego upadku, gdyż „nigdy do końca nie wiadomo, jak dany obiekt zachowa się wchodząc w atmosferę”.

Dodała, że tego typu szczątki w zdecydowanej większości przypadków ulegają całkowitemu spaleniu. – Nie możemy wykluczyć, że obiekt, który znaleziono pod Poznaniem pochodzi z rakiety Falcon 9, której lot monitorowaliśmy. Potwierdzenie tego wymaga odpowiednich oględzin. POLSA jest w stałym kontakcie z policją. Posiadamy już zdjęcia obiektów, które spadły pod Poznaniem – powiedziała.

Podkreśliła, że Departament Bezpieczeństwa Kosmicznego POLSA zweryfikuje znalezione szczątki wraz z firmą SpaceX.

– Ponieważ sytuacje takie zdarzają się nadzwyczaj rzadko, nie ma w Polsce ustalonych procedur postępowania. Ze względu na to, że ruch w kosmosie staje się coraz większy, takie procedury muszą powstać. Obecnie Ministerstwo Rozwoju i Technologii przygotowuje projekt ustawy o działalności kosmicznej, który wraz z rozporządzeniami wykonawczymi będzie regulowało tego typu kwestie – dodała Gapys.

Rozbłyski nad Polską

W środę nad ranem, na niebie w niektórych częściach Polski, można było zobaczyć rozbłyski przypominające deszcz meteorów. Zdaniem popularyzatora astronomii Karola Wójcickiego to najprawdopodobniej płonące w atmosferze szczątki Falcona 9. Spadające fragmenty w środowy poranek było widać m.in. w okolicach Poznania.

Według niego obiekt znaleziony koło Poznania wygląda jak zbiornik, który spadł 2 kwietnia 2021 r. na farmę w centralnej części stanu Waszyngton. „Nie ma wątpliwości, że to zbiornik COPV!” - napisał na swoim profilu facebookowym Wójcicki.

Jak wyjaśnił, chodzi o wykorzystywany w rakiecie Falcon 9 kompozytowy zbiornik ciśnieniowy służący do przechowywania helu pod wysokim ciśnieniem. Dodał, że zbiorniki COPV wykonane są z lekkiego rdzenia metalowego owiniętego włóknami węglowymi, co daje wysoką wytrzymałość przy niskiej masie. „COPV są także wykorzystywane do sterowania rakietą oraz oddzielania jej stopni. Po eksplozji Falcona 9 w 2016 roku, spowodowanej problemem z COPV, SpaceX ulepszyło ich konstrukcję, zwiększając bezpieczeństwo i niezawodność całego systemu” – przypomniał popularyzator.

Wójcicki przypomniał również, że drugi stopień rakiety Falcon 9 jest odpowiedzialny za wyniesienie ładunku na docelową orbitę, po czym najczęściej ulega kontrolowanej deorbitacji. Dodał, że firma SpaceX z reguły stosuje tę procedurę nad obszarami morskimi. „Dlaczego do deorbitacji doszło tym razem nad Europą? Ciężko powiedzieć. W przypadku misji wynoszących ładunki na wyższe orbity, gdy nie ma wystarczającej ilości paliwa na deorbitację, drugi stopień pozostaje na orbicie, stopniowo tracąc wysokość, aż do naturalnego wejścia w atmosferę” – napisał autor bloga „Z głową w gwiazdach”.

 

 

Czytaj też: Setki opon w przydrożnych rowach na drogach powiatowych. Czy fotopułapki pomogą?

Źródło:

IAR/PAP

Autor:

RDC /PL/PS