Wiadomości
Udostępnij:
Nie żyje David Lynch. Światowej sławy reżyser miał 78 lat
-
16.01.2025 19:56
-
Aktualizacja: 13:17 17.01.2025
Nie żyje amerykański reżyser David Lynch. Zmarł 4 dni przed swoimi 79. urodzinami. O śmierci filmowca poinformowała w mediach społecznościowych jego rodzina.
Zmarł David Lynch. Reżyrer był nominowany do Oscara dla najlepszego reżysera za produkcje „Blue Velvet”, „Człowiek słoń” i „Mulholland Drive”. Współtworzył popularny serial „Twin Peaks”.
Informację w mediach społecznościowych przekazali jego bliscy.
„Z głębokim żalem – my, jego rodzina – zawiadamiamy o odejściu człowieka i artysty Davida Lyncha. W świecie pozostaje po nim wielka dziura. Ale jakby powiedział David: patrz na pączka (donuta), a nie na dziurę w jego środku. Jest więc piękny dzień, z błekitnym niebem i złocistym słońcem” – napisali jego bliscy.
Jutro w Polskim Radiu RDC reżysera będą wspominać Marek Wiernik i Roman Rogowiecki.
Radykalny, eksperymentujący i nagradzany artysta
„Radykalny i eksperymentujący artysta, autor tajemniczych obrazów w konwencji amerykańskiego filmu noir; trzykrotnie nominowany do Oscara za najlepszą reżyserię, w 1990 r. otrzymał Złotą Palmę na festiwalu w Cannes za „Dzikość serca” – przypomniał dziennik „Guardian”.
Sławę i pozycję w Hollywood przyniósł mu film „Człowiek słoń”, nominowany do sześciu Oscarów. Zrealizowany w 1986 r. „Blue Velvet” stał się jego pierwszym filmem kultowym, został doceniony przez krytyków i przyniósł mu drugą nominację do Oscara za reżyserię.
Zrealizowany w 1990 r. serial „Miasteczko Twin Peaks” stał się przełomem w historii wysokiej klasy produkcji telewizyjnych.
W 2019 r. David Lynch otrzymał tę nagrodę za całokształt dokonań - przypomniał „Guardian”.
David Lynch zmarł: wspomnienie reżysera
David Lynch interesował się kinem od dziecka – za zrobiony w 1968 roku „Alfabet”, będący połączeniem filmu fabularnego i animowanego, otrzymał stypendium na stworzenie kolejnego obrazu „Babcia”. W 1978 Lynch nakręcił film, który przyniósł mu sławę – „Głowa do wycierania„. Obraz bardzo szybko zyskał sobie miano dzieła kultowego.
Obejrzał go również Mel Brooks, który pod jego wrażeniem zaproponował Davidowi wyreżyserowanie wyprodukowanego przez siebie „Człowieka słonia”. Film wszedł na ekrany w 1980 r. i wywołał zachwyt wśród krytyków. Rok później obraz otrzymał 8 nominacji do Oscara, z których dwie przeznaczone były dla Lyncha.
W 1983 David odrzucił lukratywną propozycję wyreżyserowania „Powrotu Jedi” i skupił się na ekranizacji powieści Franka Herberta „Diuna„. Film okazał się klęską. Nie tylko nie przyniósł żadnych zysków, ale również dostał fatalne recenzje.
W 1986 roku Lynch powrócił do popularności obrazem „Blue Velvet", za który otrzymał nominację do Oscara. Jednak największy rozgłos przyniósł mu zrobiony w 1990 film „Dzikość serca”. Wywołał on burzę na festiwalu w Cannes i przyniósł reżyserowi Złotą Palmę.
W tym samym roku Lynch nakręcił jeden z najgłośniejszych seriali telewizyjnych naszych czasów – „Miasteczko Twin Peaks”, który wywołał zachwyt w najpierw w Stanach, a później po drugiej stronie oceanu. Na ulicach miast na całym świecie zaczęli się pojawiać ludzie w koszulkach z napisem „To ja zabiłem Laurę Palmer”. Zachęcony powodzeniem serialu Lynch powrócił do niego w 1992 roku filmem kinowym „Miasteczko Twin Peaks. Ogniu krocz ze mną”.
Pięć lat później światło dzienne ujrzał kolejny obraz reżysera – „Zagubiona autostrada”. Nie został on jednak przyjęty tak dobrze jak poprzednie dzieła artysty. W 2001 roku nakręcił „Mulholland Drive”, a w 2006 „Inland Empire”. W 2017 roku zrealizował trzeci sezon „Twin Peaks”.
„Nie lubił zdradzać szczegółów życia prywatnego ani wykładać sensu swoich filmów” – pisał o Davidzie Lynchu Richard A. Barney. W swej książce „David Lynch” przytacza najbardziej znane i głośne wywiady z reżyserem. Podobno wcale nie był szczęśliwy z powodu ogromnej popularności serialu „Twin Peaks”.
„To było ogólnie dość przykre doświadczenie. Na początku było miło, że ludziom podoba się efekt naszej pracy, ale potem zaczyna się pomału zbliżać ten nieunikniony moment - trochę jak w miłości, gdy ludzie czują, że mają już ciebie dosyć i rzuca się w wir kolejnego zauroczenia” – mówił reżyser.
Lynch zresztą niejednokrotnie podkreślał, że robienie kina autorskiego, nietuzinkowego jest bardzo trudnym wyzwaniem w dzisiejszych czasach. „Żyjemy w epoce 'Kevina samego w domu'. Kina studyjne padają jak muchy, wypierane przez multipleksy i galerie handlowe, gdzie wyświetla się dwanaście filmów i ludzie tylko to oglądają”–- mówił.
W 1992 roku w Cannes jeden z dziennikarzy zapytał reżysera o jego definicja rzeczywistości. „Nie mam bladego pojęcia, czym jest rzeczywistość, ale jestem pewien, że odpowiedź na to pytanie – jeśli ją znajdę – będzie dla mnie dużym zaskoczeniem” – mówił.
Zapytany, dlaczego w jego filmach jest tyle przemocy, Lynch odpowiedział: „To jest bardzo niebezpieczne zjawisko, że krytykujemy i atakujemy filmy z powodu przemocy, ale bardzo niewiele robimy, aby przeciwdziałać prawdziwej przemocy na świecie”.
Czytaj też: Reaktywacja Sex Pistols. Komentarz muzyczny Marka Wiernika
Źródło:
Autor:
AK
Kategorie: