Rzeka Czarna w Wołominie mogła zostać skażona. W okolicy nielegalnego składowiska beczek z niebezpiecznymi chemikaliami przy ulicy Łukasiewicza doszło do wycieku. Substancje spłynęły kanalizacją razem z ulewnymi deszczami. Na miejscu działali strażacy.

– Działania polegały na zabezpieczeniu wycieku prawdopodobnie substancji ropopochodnych z terenu posesji w Wołominie przy ulicy Łukasiewicza. W pierwszej fazie działania trwały na zasadzie rozstawieniu zapór sorpcyjnych na rzece Czarna, ograniczeniu wycieku tej substancji ropopochodnej. Następnie udaliśmy się na teren zakładu i tam uszczelniliśmy instalację kanalizacji burzowej – relacjonował Jan Sobków z PSP Wołomin.

Na miejsce została wezwana grupa chemiczna straży pożarnej, która pobrała próbki do badań.

– Oni wstępnie tylko stwierdzili na podstawie tych pierwszych wyników badań, że to jest substancja ropopochodna. Natomiast jeśli chodzi o dokładne wyniki badań, to będziemy mieli je przedstawione tak naprawdę dopiero po przeprowadzeniu analizy przez tę grupę – dodał.

Strażak podkreśla, że sytuacja jest opanowana, wyciek został zabezpieczony, pobrano też próbki do badań. Rzeka Czarna jest bezpośrednim dopływem Kanału Żerańskiego.

Jak informowaliśmy wielokrotnie w Polskim Radiu RDC przy ul. Łukasiewicza znajdują się tysiące beczek z niebezpiecznymi substancjami, które zostały wykryte wiosną ubiegłego roku. Za ich usunięcie jest teraz odpowiedzialny urząd marszałkowski, jednak ze względu na ogromny koszt szacowany na 200 mln zł, urząd cały czas stara się o dofinansowanie.

Czytaj też: Wzrost liczby martwych ptaków w Warszawie. Trwają konsultacje ws. oprysków