Wiadomości
Udostępnij:
Wjechał w przystanek przy Woronicza. Prokuratura: zabezpieczyliśmy monitoringi, dziś przesłuchanie
-
14.08.2024 09:28
-
Aktualizacja: 09:32 14.08.2024
Dziś przesłuchany zostanie 45-letni kierowca po tragicznym wypadku przy ul. Woronicza w Warszawie. Mężczyzna wczoraj potrącił na przejściu dla pieszych kobietę, a następnie wjechał w przystanek autobusowy. Zginęły dwie osoby, kilkoro jest rannych, w tym 3,5-roczne dziecko. Prokuratura zapowiada, że dziś zostanie wszczęte w tej sprawie śledztwo.
Jeszcze dziś wszczęte zostanie prokuratorskie śledztwo po wczorajszym tragicznym wypadku na warszawskim Mokotowie. 45-letni kierowca potrącił na przejściu dla pieszych kobietę, a następnie wjechał w przystanek autobusowy przy ul. Woronicza. Zginęły dwie osoby, a cztery inne trafiły do szpitala. 3,5-roczne dziecko jest w stanie ciężkim. Łącznie ucierpiało 10 osób.
Udało się już zebrać wszystkie konieczne dokumenty, które dzisiaj trafią do śledczych, co potwierdził Polskiemu Radiu RDC rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Piotr Skiba.
- Były przez całą noc kompletowane monitoringi, zabezpieczany był ten monitoring, oględzinowany. Zasadnicza część potrzebna do przeprowadzenia dalszych czynności została zgromadzona, musi być uporządkowana. Liczymy na to, że przed godziną 12 wpłyną materiały do prokuratury - wskazał.
Dzisiaj przesłuchany ma być 45-kierowca, który w chwili zdarzenia był trzeźwy.
- Liczymy na to, że przed godziną dwunastą wpłyną materiały do prokuratury i ewentualne czynności z osobą, która jest uczestnikiem tego zdarzenia - w zależności od tego, na co będzie pozwalał materiał dowodowy, czy w charakterze świadka, czy w charakterze podejrzanego - odbędą się w godzinach popołudniowych - dodał Piotr Skiba.
Na miejscu wczoraj pracował już biegły z zakresu ruchu drogowego. Prokuratura podjęła też starania o jak najszybsze przeprowadzenie sekcji zwłok dwóch ofiar.
Poszukiwani świadkowie
Policja apeluje do wszystkich osób, które były świadkami wtorkowego wypadku drogowego przy Woronicza w Warszawie, o zgłaszanie się w celu pomocy w dokładnym ustaleniu przebiegu tragicznego zdarzenia.
Apelujemy do wszystkich osób, które były świadkami wypadku drogowego, do którego doszło dziaiaj w Warszawie przy ulicy Woronicza 29 około godziny 10:30, o kontakt telefoniczny lub osobisty z policjantami z KRP Warszawa II. Liczy się każda, nawet z pozoru mało istotna informacja.… pic.twitter.com/NDYJ2PI1zb
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) August 13, 2024
Ok. godz. 10:30 samochód osobowy wjechał w przystanek autobusowy. Jedna osoba zmarła na miejscu, pięć, w tym dziecko, trafiło do szpitala. Po godzinie 13 okazało się, że w szpitalu zmarła kobieta. To druga ofiara śmiertelna wypadku.
– Kierujący potrącił jedną osobę. Niestety na skutek tego potrącenia ta osoba zginęła na miejscu. W dalszej kolejności samochód wjechał osoby, które znajdowały się w tym czasie na przestanku autobusowym. Z tych dziewięciu osób, cztery osoby zostały zabrane do szpitala. Trzy kobiety i jedno dziecko. Natomiast pozostałym osobom na miejscu jest udzielana pomoc medyczna – relacjonowała Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji.
Rzecznik Wojewódzkiej Stacja Pogotowia Ratunkowego „Meditrans” przekazał, że w szpitalu przebywają trzy kobiety – w wieku 33, 34 i 48 lat â które przyjęto z obrażeniami głowy i kończyn dolnych. Z kolei 3,5-letnie dziecko przewiezione w stanie ciężkim, ale stabilnym. Ma ono uszkodzoną twarzoczaszkę – zwłaszcza żuchwę oraz kończyny dolne.
Sprawcą 45-latek
Na miejscu wypadku był reporter Polskiego Radia RDC.
– Kierujący pojazdem osobowym poruszał się od ulicy Spartańskiej w kierunku ulicy Bełskiej. Uderzył w przechodzącą przez jezdnię kobietę, po czym stracił panowanie nad kierowanym przez siebie pojazdem, wjechał na przystanek autobusowy, na którym znajdowały się osoby oczekujące na autobus – usłyszał od Kamila Sobótki z Komendy Stołecznej Policji.
Według relacji świadków kierowca samochodu potrącił kobietę i zamiast wyhamowywać, zaczął skręcać na przystanek, taranując kolejne osoby, co potwierdziła Edyta Adamus z Wydziału Komunikacji Społecznej stołecznej komendy.
– Usłyszałem wielki huk w domu, szybko się ubrałem, wyskoczyłem, no to tylko tu leżeli ci ranni. Na jezdni leżały trzy osoby, to dziecko na samym końcu – powiedział naszemu reporterowi świadek.
Sprawcą wypadku jest 45-letni mężczyzna. W chwili zdarzenia był trzeźwy. Nic mu się nie stało. Do wypadku doszło na przystanku przy ulicy Woronicza na wysokości zajezdni.
Czytaj też: Strzelanina w Wólce Kosowskiej. Nowe fakty ws. mężczyzny, który zmarł w Nadarzynie
Źródło:
Autor:
Cyryl Skiba/PL