Protestujący rolnicy maszerują ulicami Warszawy. Utrudnienia w centrum [SPRAWDŹ]

  • 03.01.2025 16:11

  • Aktualizacja: 16:35 03.01.2025

„5x STOP” to hasło dzisiejszego protestu organizacji rolniczych przeciwko polityce Unii Europejskiej. Rolnicy rozpoczęli demonstrację przed Przedstawicielstwem Komisji Europejskiej w Warszawie skąd, około godziny 16:00, ruszyli ulicami stolicy na Plac Teatralny. W centrum Warszawy występują utrudnienia w ruchu. Autobusy skierowano na trasy objazdowe.

W centrum Warszawy występują duże utrudnienia w ruchu. Protestujący rolnicy i myśliwi rozpoczęli swój przemarsz na trasie:

  • Świętokrzyska,
  • Nowy Świat,
  • Krakowskie Przedmieście,
  • Miodowa,
  • Senatorska do skrzyżowania z ul. Nowy Przejazd.

Zarząd Transportu Miejskiego poinformował, że linie 106, 111, 116, 128, 175, 178, 180, 503 i 518 zostały w centrum miasta skierowane na trasy objazdowe.

Protest odbywa się pod hasłem „5 x stop”. Rolnicy sprzeciwiają się umowie handlowej UE z Mercosur, czyli krajami Ameryki Południowej, która według protestujących nich sprawi, że europejski rynek zostanie zalany tanimi i „być może szkodliwymi” produktami z Brazylii czy Argentyny. Są też przeciwni Zielonemu Ładowi, importowi z Ukrainy, „niszczeniu polskich lasów i łowiectwa” i „wygaszaniu polskiej gospodarki”.

Rolnicy trzymają banery z napisami: „Mercosur = upadek polskiego rolnictwa”, „Precz z zielonym ładem zbrodniczym dla Polski układem”, „Dość absurdów unijnej polityki rolno-klimatycznej”, „Zielony nie ład”, „Zielony ład = ekoterroryzm”, „Przepraszamy za utrudnienia mamy zielony ład do obalenia”, „Polexit” oraz „Ustawa łańcuchowa = upadek polskiej hodowli”.

Data protestu nie jest przypadkowa, ponieważ dziś odbędzie się uroczystość otwarcia polskiej prezydencji w Radzie UE.

Protest rolników w Warszawie

Przemawiający przed siedzibą KE powtarzali, że umowa z Mercosur nie może być ratyfikowana i twierdzili, że Kraje UE zostaną wkrótce zalane towarami z Ukrainy.

Nasi dziadowie i ojcowie myśleli, że obalili komunę, ale komuna w Brukseli ma się dobrze i zabiera nam wolność — mówił Marcin Wroński z Samoobrony.

Według niego, ukraińska kukurydza wypiera już polską kukurydzę w Niemczech, a ukraińskie zboże wjeżdża do Polski przez Węgry.

Fundusze chcą przejmować naszą ziemię albo będziemy gospodarzami albo parobkami — mówił Wroński.

Z kolei występujący w imieniu biorących udział w proteście myśliwych określali Zielony Ład mianem ideologii, która niszczy polską przyrodę. Ludzie z dużych miast chcą nam układać życie, a my tego nie chcemy, sami najlepiej dbamy o dobrostan zwierząt — mówił jeden z przemawiających. Inny reprezentant środowiska myśliwych, Dariusz Woźniak pytał „kto finansuje organizacje pozarządowe, które działają na szkodę rolników, leśników i myśliwych?”. — Będziemy walczyć wszyscy razem ramię w ramię do końca — zapowiedział.

Jeden z uczestników protestu powiedział PAP, że z powodu nieobecności Ursuli von der Leyen w Warszawie delegacja rolników zaproponowała spotkanie z przewodniczącą Komisji Europejskiej w innym terminie, ale nie otrzymali odpowiedzi.

Wcześniej minister rolnictwa Czesław Siekierski przekazał, że oczekuje od protestujących złożenia szczegółowych postulatów. Siekierski, cytowany w komunikacie ministerstwa, przypomniał, że polski rząd jednoznacznie opowiada się przeciwko zawarciu umowy z Mercosur w kwestiach dotyczących rolnictwa i że stara się zbudować mniejszość blokującą tę umowę, z Francją oraz innymi krajami.

Odnośnie postulatu wstrzymania importu z Ukrainy Siekierski stwierdził, że „niekontrolowany import towarów i zbóż” został zatrzymany, a sytuacja na granicy jest kontrolowana i monitorowana. Minister zaznaczył, że na wniosek polskiego rządu i przy poparciu protestujących rolników Komisja Europejska i Parlament Europejski zmieniły regulacje Zielonego Ładu, upraszczając i łagodząc „nieracjonalne zapisy”. Podkreślił, że błędna polityka w zakresie leśnictwa poprzedniego rządu, została zastąpiona nie zawsze racjonalnymi rozwiązaniami oraz decyzjami; uważamy za konieczne wprowadzenie zrównoważonej gospodarki łowieckiej, która ograniczy szkody dzikiej zwierzyny w produkcji roślinnej, rybołówstwie i ASF — stwierdził Siekierski, odnosząc się do zarzutu o „niszczeniu polskich lasów i łowiectwa”.

Jak powinna wyglądać unijna polityka rolna?

Dla rolników największym problemem jest umowa o wolnym handlu z państwami Mercosur, czyli Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem. Temat ten poruszyliśmy także w czwartkowej audycji „Debata RDC”. Politycy mówili w Polskim Radiu RDC o tym, jak powinna wyglądać unijna polityka rolna i jak polska prezydencja może na nią wpłynąć.

Posłuchaj rozmowy | Debata RDC | Prezydencja Polski Radzie Unii Europejskiej | Protest rolników 

- Unia Europejska - Mercosur. Jest jednoznaczne, negatywne stanowisko rządu. Jesteśmy przeciwko tej umowie, bo jest ona niekorzystna dla polskiej gospodarki, dla polskich rolników. Nie jesteśmy w stanie z innych względów z rolnikami z Ameryki Południowej konkurować. I tu jest ryzyko dla bezpieczeństwa żywności - podkreślał wiceminister rolnictwa Adam Nowak.

Największą obawą jakość produktów

Posłanka KO Katarzyna Piekarska podkreślała, że największą obawą jest jakość produktów z krajów Ameryki Południowej.

- My mamy bardzo wysokie normy, obostrzenia, jeśli chodzi o podawanie różnego rodzaju specyfików zwierzętom, których nie wolno, antybiotyków na pewnym etapie i tak dalej. Natomiast tam nie ma takich po prostu wymogów. W związku z tym produkty, które trafiają od zwierzęce do nas, one są po prostu gorszej jakości, są mniej zdrowe dla konsumenta - wskazała.

 
Senator Marcin Karpiński z Lewicy, który jest rolnikiem, podkreślił, że funkcjonujemy w gospodarce rynkowej i trzeba dbać o konkurencyjność także w sferze globalnej. Musi to jednak być kontrolowane.

- Bez nowych technologii, bez konkurowania z innymi podmiotami, oczywiście na zdrowych i racjonalnych zasadach, to nasze bezpieczeństwo będzie zagrożone. Musi być to profesjonalnie, musi być to w taki sposób, który zapewnia godziwy zysk i rolnikowi, i przetwórcy - mówił.

Pokaz siły

Roman Łazarski z Konfederacji wskazał, że traktaty unijne mają chronić członków przed zewnętrzną konkurencją.

- Gdyby okazało się, że ona faktycznie doprowadzi do zawarcia umowy Mercosur, okazałoby się, że to jest niezgodne z traktatami, bo ona w ten sposób zaburzała konkurencję, która jest, istnieje, jest zapewniona na wewnętrznym rynku Unii Europejskiej - wyjaśnił.

     
Posłanka Polski 2050 Żaneta Cwalina Śliwowska wskazała, że rolnicy chcą przede wszystkim wykorzystać inaugurację, a sam protest ma być pokazem ich siły.

- Chcą po prostu zaznaczyć swoje stanowiska, swoje postulaty, swoje obawy też związane z polityką unijną. I myślę, że przede wszystkim jest to manifestacja mająca na celu właśnie pokazanie siły polskich rolników, siły ich głosu tutaj lokalnego w Polsce - powiedziała.

 
Inne postulaty rolników to m.in. odejście od Zielonego Ładu i ograniczenie importu towarów rolnych z Ukrainy.

Rolnicy w Warszawie

Jak mówił przewodniczący Solidarności Rolników Indywidualnych na Mazowszu Marek Boruc, rolnicy do stolicy dojeżdżali głównie na własną rękę.

- Ponieważ doskonale wiemy, jaka jest specyfika w naszej pracy na wsi, niektórzy nie będą mogli być podczas całego tego protestu. Tutaj trzeba się będzie zmieniać czy uzupełniać. Są również organizowane wyjazdy autokarowe np. z powiatu węgrowskiego - tłumaczy.
   
 
Organizatorzy przewidywali, że przyjedzie kilka tysięcy osób, nie tylko przedstawicieli środowisk rolniczych, ale też myśliwych i leśników. Protest przed przedstawicielstwem potrwa od półtorej do dwóch godzin.  

- Będą przemówienia, zakończy to się złożeniem petycji. Nastąpi przemarsz na Plac Teatralny i tam będzie druga część - mówił Boruc.
   

Bez udziału przewodniczącej Komisji Europejskiej

Rolnicy chcieli wykorzystać obecność w stolicy przewodniczącej Komisji Europejskiej i wyrazić sprzeciw wobec jej polityki w zakresie handlu, klimatu i rolnictwa. Podczas piątkowej uroczystej inauguracji polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej nie będzie jednak Ursuli von der Leyen.

 Wiceminister rolnictwa Adam Nowak powiedział na antenie Polskiego Radia RDC, że informacja o nieobecności przewodniczącej była znana już wcześniej. 

— Pani Ursula von der Leyen nie planowała tego udziału. Od początku mieliśmy taką informację. Natomiast wydaje się, że to był taki element, który miał zachęcić zarówno polskich rolników, jak i pozostałych związkowców oraz organizacje do udziału w tym proteście — przekazał wiceminister rolnictwa Adam Nowak.

Protest rozpocznie się przy ul. Jasnej 14/16A. Następnie około godz. 16.00 uczestnicy przemaszerują na trasie: Świętokrzyska, Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście, Miodowa, Senatorska do skrzyżowania z ul. Nowy Przejazd. Zarząd Transportu Miejskiego poinformował, że linie 106, 111, 116, 128, 175, 178, 180, 503 i 518 zostaną w centrum miasta skierowane na trasy objazdowe.

"Na trasach objazdowych dla wszystkich linii obowiązują pierwsze napotkane przystanki jako stałe, a pozostałe – jako na żądanie" - przekazał ZTM.

Stołeczna policja przypomina, że w mieście są znaki zakazu wjazdu ciągników rolniczych i pojazdów wolnobieżnych. To znaki B-5 z tabliczką T-0.

Czytaj też: Inauguracja polskiej prezydencji bez Ursuli von der Leyen. Co z protestem rolników?

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

RDC /DJ