„Nasza Przyjaźń nie jest na sprzedaż”. Protest ws. przyszłości zabytkowego osiedla

  • 05.08.2024 17:19

  • Aktualizacja: 10:54 06.08.2024

Przed ratuszem na Placu Bankowym w Warszawie odbył się protest mieszkańców i społeczników w sprawie Osiedla Przyjaźń. Domagają się oni konkretnej odpowiedzi władz miasta na temat przyszłości terenu. Żądają także uregulowania kwestii prawnych, po tym, jak Akademia Pedagogiki Specjalnej nie przedłużyła umowy dzierżawy terenu, a zamieszkujący tam studenci stracili umowy najmu.

W poniedziałek około godziny 17:00 rozpoczął się protest mieszkańców i społeczników w sprawie Osiedla Przyjaźń. Na Plac Bankowy przybyło kilkadziesiąt osób — lokatorzy, studenci, ale także handlowcy, prowadzący tam lokalne biznesy.

Protestujący mieli ze sobą banery i transparenty. Na jednym z nich widniał napis „Nasza Przyjaźń nie jest na sprzedaż”.

Protestujący chcą konkretnej odpowiedzi władz miasta na temat przyszłości Osiedla Przyjaźń. Żądają także uregulowania kwestii prawnych, po tym, jak Akademia Pedagogiki Specjalnej nie przedłużyła umowy dzierżawy terenu, a zamieszkujący tam studenci stracili umowy najmu i obawiają się o swoją przyszłość.

Czym jest Osiedle Przyjaźń?

Osiedle Przyjaźń to zespół budynków mieszkalnych, znajdujący się na terenie Bemowa. Powstało w latach 50. ubiegłego wieku i służyło głównie budowniczym Pałacu Kultury i Nauki. Z czasem zmieniło się w miejsce życia społeczności akademickiej – tak studentów, jak i pracowników warszawskich uczelni – mające swój unikalny charakter. Grunt stanowi własność Skarbu Państwa, a zarządza nim Prezydent Warszawy – jako starosta. Przez długie lata Osiedle Przyjaźń było dzierżawione przez Akademię Pedagogiki Specjalnej, która prowadziła bieżące sprawy osiedla i odpowiadała za podnajem lokali. Obecna umowa dzierżawy wygasa 9 maja 2024 r. Uczelnia nie była zainteresowana kontynuowaniem współpracy. Nieruchomość po wygaśnięciu umowy dzierżawy zostanie więc zwrócona przez uczelnię miastu.

Co ze studentami?

Obecnie w mocy pozostaje około 1,5 tys. umów najmu lokali znajdujących się na terenie osiedla, z czego ponad 1 tys. to umowy ze studentami (akademiki), a blisko 90 z przedsiębiorcami (lokale użytkowe). Większość z tych umów zostało zawartych na czas określony i wygasa 9 maja. Jak zapewnił podczas konferencji prasowej wiceprezydent Tomasz Bratek: intencją władz Warszawy jest, by osiedle mogło być dalej zamieszkiwane. Ratusz przygotował wsparcie dla każdego z najemców. W przypadku studentów to możliwość doraźnego zawarcia umowy na 3 miesiące, co pozwoli na spokojne dokończenie roku akademickiego. Jest to maksymalny okres, dopuszczany przez prawo, na jaki możliwe jest zawarcie umowy „od ręki”. Z takiej możliwości skorzystało już blisko 670 studentów, którzy zgłosili się do specjalnego punktu informacyjnego uruchomionego przez miasto. Po tym czasie akademiki nie znikną z Osiedla Przyjaźń. Będą prowadzone wspólnie przez miasto oraz warszawskie uczelnie. Obecnie ratusz opracowuje szczegółowe zasady wynajmowania i prowadzenia akademików – razem z konferencją rektorów oraz Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Nowe zasady będą obowiązywały już od nowego roku akademickiego;

W przypadku mieszkańców dysponujących umowami na czas nieokreślony jest możliwość kontynuowania najmu na dotychczasowych warunkach, przy czym obowiązki APS, wynikające z zawartych umów, przejmie Zarząd Mienia Skarbu Państwa, będący miejską instytucją, zaś w przypadku mieszkańców dysponujących umowami na czas określony oraz przedsiębiorców wynajmujących lokale użytkowe - możliwość pozostania w dotychczasowych lokalach również po 9 maja. Najemcom będą proponowane dwa rozwiązania: doraźne umowy podpisywane „od ręki” na okres 3 miesięcy, a także umowy na okres do jednego roku, zawieranie w nieco bardziej czasochłonnym trybie pozaprzetargowym – na podstawie publicznego wykazu informującego o zamiarze wynajęcia lokalu.

Konieczny remont osiedla

Warszawa planuje dążyć do wykonania szeroko zakrojonego remontu Osiedla Przyjaźń. Założeniem władz miasta jest przywrócenie budynkom dawnej świetności. Obecnie korzystanie wielu z nich jest jednak niemożliwe. Uczelnia pozostawia nieruchomości w fatalnym stanie technicznym. Wiele z nich jest zniszczonych, na ścianach znajduje się pleśń, dachy wielu budynków wciąż pokryte są azbestem. Modernizacji i napraw wymaga też infrastruktura podziemna. Koszt tych prac szacowany jest na setki milionów złotych.

Gdy tylko uczelnia zwróci nam nieruchomość, przystąpimy do szczegółowej oceny stanu technicznego domów. Inwentaryzacja instalacji podziemnych jest już zakończona. W następnym kroku określimy zakres niezbędnych prac – mówił wiceprezydent Tomasz Bratek.

Miasto planuje ubiegać się o zewnętrzne dofinansowanie remontu. – Są to ogromne kwoty, przekraczające dotacje, jakie otrzymujemy z budżetu centralnego na utrzymanie obiektów stanowiących własność Skarbu Państwa. Być może uda się też uzyskać wsparcie ze środków pochodzących z Krajowego Planu Odbudowy – dodał.

Remont ma być rozłożony na wiele lat, a jego przebieg będzie zależał od uzyskanego dofinansowania zewnętrznego.

Czytaj też: Tramwaj na Dworzec Zachodni i zamknięta nitka ważnej ulicy na Ochocie [MAPA]

Źródło:

RDC/Mat.pras.

Autor:

Mikołaj Cichocki/DJ

Kategorie: