Rolnicy protestują w Warszawie. MRiRW deklaruje gotowość do rozmów

  • 03.01.2025 17:48

  • Aktualizacja: 17:55 03.01.2025

Ministerstwo rolnictwa deklaruje gotowość do rozmów z rolnikami. Protestujący przeciw m.in. umowie z Mercosur, Zielonemu Ładowi i importowi z Ukrainy przeszli sprzed przedstawicielstwa KE w pobliże Teatru Wielkiego, gdzie ma odbyć się inauguracja polskiej prezydencji w Radzie UE. Wcześniej delegacja protestujących przekazała swoje postulaty wobec KE.

Będą rozmowy z protestującymi rolnikami? Gotowość deklaruje ministerstwo rolnictwa. W Warszawie rolnicy demonstrują między innymi przeciwko umowie handlowej między Unią Europejską a krajami Ameryki Południowej. Resort popiera ten postulat.

Wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski w rozmowie z Polskim Radiem przypominał, że polski rząd podjął uchwałę, w której sprzeciwił się zawarciu umowy z Mercosur, czyli wspólnym rynkiem utworzonym przez Argentynę, Brazylię, Paragwaj i Urugwaj.

— Rozmawiamy zarówno z Francją, jak i też z Włochami, z Litwą, z tymi krajami, które deklarują też zablokowanie umowy z krajami Mercosur. Tutaj na forum Unii Europejskiej pan minister Czesław Siekierski zwraca uwagę na to, że jest to zagrożenie dla Polski — powiedział Krajewski.

Według Stefana Krajewskiego polskim władzom udało się też zablokować niekontrolowany napływ żywności z Ukrainy.

— Mamy dzisiaj uzgodnienia z Ukrainą, są ustalone kontyngenty. Podczas tego dialogu, który prowadziliśmy ze stroną ukraińską, chcieliśmy zabezpieczyć interes polskich rolników, polskich przetwórców i to się w dużej mierze udało zrobić — dodał Krajewski.

Umowa z krajami Mercosur, import produktów rolnych z Ukrainy i unijny Zielony Ład to główne postulatu protestujących rolników. Demonstracja ma zakończyć się przed Teatrem Wielkim w Warszawie, gdzie wieczorem odbędzie się uroczysta inauguracja polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.

Z protestującymi chce rozmawiać minister rolnictwa Czesław Siekierski. Zadeklarował, że oczekuje na złożenie szczegółowych postulatów w siedzibie resortu.

„5 x stop”

Protest odbywa się pod hasłem „5 x stop”. Rolnicy sprzeciwiają się umowie handlowej UE z Mercosur, czyli krajami Ameryki Południowej, która według protestujących nich sprawi, że europejski rynek zostanie zalany tanimi i „być może szkodliwymi” produktami z Brazylii czy Argentyny. Są też przeciwni Zielonemu Ładowi, importowi z Ukrainy, „niszczeniu polskich lasów i łowiectwa” i „wygaszaniu polskiej gospodarki”.

Rolnicy trzymają banery z napisami: „Mercosur = upadek polskiego rolnictwa”, „Precz z zielonym ładem zbrodniczym dla Polski układem”, „Dość absurdów unijnej polityki rolno-klimatycznej”, „Zielony nie ład”, „Zielony ład = ekoterroryzm”, „Przepraszamy za utrudnienia mamy zielony ład do obalenia”, „Polexit” oraz „Ustawa łańcuchowa = upadek polskiej hodowli”.

Uczestnicy demonstracji około 16:00 ruszyli ulicami miasta pod Teatr Wielki, gdzie w piątek wieczorem nastąpi uroczysta inauguracja polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.

Według szacunków warszawskiego ratusza w proteście udział bierze ok. 500 osób, według przedstawicieli organizatorów, z którymi rozmawiała PAP, uczestników jest znacznie więcej, ale dokładniejsze szacunki będą w stanie podać w sobotę.

W centrum Warszawy występują duże utrudnienia w ruchu. Zarząd Transportu Miejskiego poinformował, że linie 106, 111, 116, 128, 175, 178, 180, 503 i 518 zostały w centrum miasta skierowane na trasy objazdowe.

Protest rolników w Warszawie

Przemawiający przed siedzibą KE powtarzali, że umowa z Mercosur nie może być ratyfikowana i twierdzili, że Kraje UE zostaną wkrótce zalane towarami z Ukrainy.

Nasi dziadowie i ojcowie myśleli, że obalili komunę, ale komuna w Brukseli ma się dobrze i zabiera nam wolność — mówił Marcin Wroński z Samoobrony.

Według niego, ukraińska kukurydza wypiera już polską kukurydzę w Niemczech, a ukraińskie zboże wjeżdża do Polski przez Węgry.

Fundusze chcą przejmować naszą ziemię albo będziemy gospodarzami albo parobkami — mówił Wroński.

Z kolei występujący w imieniu biorących udział w proteście myśliwych określali Zielony Ład mianem ideologii, która niszczy polską przyrodę. Ludzie z dużych miast chcą nam układać życie, a my tego nie chcemy, sami najlepiej dbamy o dobrostan zwierząt — mówił jeden z przemawiających. Inny reprezentant środowiska myśliwych, Dariusz Woźniak pytał „kto finansuje organizacje pozarządowe, które działają na szkodę rolników, leśników i myśliwych?”. — Będziemy walczyć wszyscy razem ramię w ramię do końca — zapowiedział.

Jeden z uczestników protestu powiedział PAP, że z powodu nieobecności Ursuli von der Leyen w Warszawie delegacja rolników zaproponowała spotkanie z przewodniczącą Komisji Europejskiej w innym terminie, ale nie otrzymali odpowiedzi.

Wcześniej minister rolnictwa Czesław Siekierski przekazał, że oczekuje od protestujących złożenia szczegółowych postulatów. Siekierski, cytowany w komunikacie ministerstwa, przypomniał, że polski rząd jednoznacznie opowiada się przeciwko zawarciu umowy z Mercosur w kwestiach dotyczących rolnictwa i że stara się zbudować mniejszość blokującą tę umowę, z Francją oraz innymi krajami.

Odnośnie postulatu wstrzymania importu z Ukrainy Siekierski stwierdził, że „niekontrolowany import towarów i zbóż” został zatrzymany, a sytuacja na granicy jest kontrolowana i monitorowana. Minister zaznaczył, że na wniosek polskiego rządu i przy poparciu protestujących rolników Komisja Europejska i Parlament Europejski zmieniły regulacje Zielonego Ładu, upraszczając i łagodząc „nieracjonalne zapisy”. Podkreślił, że błędna polityka w zakresie leśnictwa poprzedniego rządu, została zastąpiona nie zawsze racjonalnymi rozwiązaniami oraz decyzjami; uważamy za konieczne wprowadzenie zrównoważonej gospodarki łowieckiej, która ograniczy szkody dzikiej zwierzyny w produkcji roślinnej, rybołówstwie i ASF — stwierdził Siekierski, odnosząc się do zarzutu o „niszczeniu polskich lasów i łowiectwa”.

Przyjazd do stolicy

Jak mówił przewodniczący Solidarności Rolników Indywidualnych na Mazowszu Marek Boruc, rolnicy do stolicy dojeżdżali głównie na własną rękę.

— Ponieważ doskonale wiemy, jaka jest specyfika w naszej pracy na wsi, niektórzy nie będą mogli być podczas całego tego protestu. Tutaj trzeba się będzie zmieniać czy uzupełniać. Są również organizowane wyjazdy autokarowe np. z powiatu węgrowskiego — tłumaczył.

 Organizatorzy przewidywali, że przyjedzie kilka tysięcy osób, nie tylko przedstawicieli środowisk rolniczych, ale też myśliwych i leśników. 

Bez udziału przewodniczącej Komisji Europejskiej

Rolnicy chcieli wykorzystać obecność w stolicy przewodniczącej Komisji Europejskiej i wyrazić sprzeciw wobec jej polityki w zakresie handlu, klimatu i rolnictwa. Podczas piątkowej uroczystej inauguracji polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej nie będzie jednak Ursuli von der Leyen.

 Wiceminister rolnictwa Adam Nowak powiedział na antenie Polskiego Radia RDC, że informacja o nieobecności przewodniczącej była znana już wcześniej. 

— Pani Ursula von der Leyen nie planowała tego udziału. Od początku mieliśmy taką informację. Natomiast wydaje się, że to był taki element, który miał zachęcić zarówno polskich rolników, jak i pozostałych związkowców oraz organizacje do udziału w tym proteście — przekazał wiceminister rolnictwa Adam Nowak.

Stołeczna policja przypomina, że w mieście są znaki zakazu wjazdu ciągników rolniczych i pojazdów wolnobieżnych. To znaki B-5 z tabliczką T-0.

Czytaj też: Inauguracja polskiej prezydencji bez Ursuli von der Leyen. Co z protestem rolników?

 

Źródło:

IAR/RDC/PAP

Autor:

RDC /DJ

Kategorie: