Obyło się spotkanie pod przewodnictwem wojewody mazowieckiego spotkał się w sprawie przyszłości Osiedla Przyjaźń w Warszawie. 10 sierpnia lokale w akademikach musiało zwolnić prawie 1 tysiąc studentów, którzy po zakończeniu umowy dzierżawy z Akademią Pedagogiki Specjalnej podpisali 3 miesięczne umowy z miastem. Wciąż 250 osób ma niepewny stan prawny – mówił wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek.

– 50 rodzin osób zadeklarowało, że nie będzie w ogóle składało żadnych wniosków o najem lokali i zapowiada różnego rodzaju pozwy przeciwko miastu. 80 osób, rodzin mieszkało na osiedlu Przyjaźń w ogóle bez żadnego tytułu. 10 rodzin posiada inne lokale mieszkalne na terenie miasta stołecznego Warszawy – przekazał Bratek.

Reszta osób ma inny lokal na terenie Polski lub podpisało umowę z APS-em wiedząc, że za chwilę umowa dzierżawy się kończy.

Studenci dalej będą mogli wynajmować lokale w akademikach. Konferencja rektorów ustaliła zasady na jakich uczniowie będą przyjmowani od zbliżającego się roku akademickiego – dodał Bratek.

– Uczelnie na dotychczasowych zasadach będą prowadziły rekrutację studentów i w oparciu o dotychczasowe kwoty miejsc, które były przydzielone uczelniom, będą kierowały do zakwaterowania w trzech akademikach murowanych.
Studenci, którzy uzyskają skierowanie będą mogli się wprowadzać od 1 października – mówił.

Jak zapowiedziało miasto planowany jest gruntowny remont osiedla. Wymagają tego przede wszystkim akademiki drewniane oraz klub Karuzela. Problemem okazują się pieniądze. Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego ma ubiega się o środki na remont z KPO.

Czytaj też: „Nasza Przyjaźń nie jest na sprzedaż”. Protest ws. przyszłości zabytkowego osiedla