Skarb Państwa pozwany przez słowa premiera ws. skażenia Odry. Dziś rozprawa

  • 19.03.2025 06:16

  • Aktualizacja: 09:44 19.03.2025

Dziś w Sądzie Okręgowym w Warszawie rusza proces ws. niewypłacenia nagrody za wskazanie odpowiedzialnego za zanieczyszczenie Odry. Nagrodę w 2022 roku ogłosili ówczesny premier Mateusz Morawiecki i Komendant Główny Policji gen.insp. Jarosław Szymczyk. Miała ona trafić do osoby, która będzie miała informację o tym, kto jest odpowiedzialny lub jakie były przyczynach skarżenia Odry, wskutek czego padły tysiące ryb. Sprawców  wskazała Fundacja Centralna. Jej członek, reżyser teatralny Michał Zadara mówił o tym w Polskim Radiu RDC.

O godz. 9:30 w Sądzie Okręgowym w Warszawie rozpocznie się proces ws. niewypłacenia nagrody za wskazanie odpowiedzialnego za zanieczyszczenie Odry.

W 2022 roku ówczesny premier Mateusz Morawiecki i Komendant Główny Policji gen.insp. Jarosław Szymczyk wyznaczyli nagrodę dla osoby, która będzie miała informację w sprawie osoby odpowiedzialnej lub mającej informacje o przyczynach skażenia Odry, wskutek czego padły tysiące ryb.

Sprawców wskazała Fundacja Centralna. Nagrody jednak nie otrzymała.

Jej członek, reżyser teatralny Michał Zadara o szczegółach zanieczyszczenia mówił w audycji RDC „Pomiędzy”.

 Trzy czy cztery kopalnie bardzo zasoliły wodę, ponieważ kopalnie wydobywając węgiel, też wydobywają wody gruntowe, czyli wodę spod ziemi i coś z tymi wodami muszą zrobić, więc oni je bezkosztowo po prostu wlewają do Odry, co jest taką eksternalizacją kosztów, czyli jakby za darmo mają ściek. Traktują Odrę jako ściek – powiedział.

Zdaniem aktywistów miało to doprowadzić do zakwitnięcia złotych alg, które były bezpośrednią przyczyną śmierci ryb.

Jako że kopalnie należą do Skarbu Państwa, to fundacja jako sprawców lub mających informację wskazała m.in. wojewodów i premiera.

Michał Zadara powiedział, że fundacja zgłosiła swoje ustalenia na policję zgodnie z ogłoszeniem. Otrzymali odpowiedź, że będzie to wyjaśnione, ale nagroda nie została wypłacona. Teraz domagają się jej wypłaty.

– To, czy oni wyjaśnią sprawę, czy nie, nie ma nic wspólnego z ogłoszeniem. Ogłosili bowiem, że dadzą milion temu, kto im to powie, niezależnie od tego, czy wyjaśnią tę sprawę, czy nie. Powiedzieli więc, że mimo tego nic nam nie dadzą i że te informacje są im niepotrzebne. W końcu nasi pełnomocnicy pozwali Skarb Państwa o ten milion, który nam się po prostu należy – podkreślił Zadara.

„Obietnica musi zostać dotrzymana”

Pełnomocnicy przytaczają art. 919 Kodeksu cywilnego, który mówi, że obietnica publicznie ogłoszonej nagroda za wykonanie wskazanej czynności musi zostać dotrzymana.

Jak mówi mecenas Konrad Kaczyński z kancelarii Dubois i wspólnicy, fundacja wykonała obowiązek z ogłoszenia o nagrodzie i już w 2023 roku przesłała obszerne dokumenty na policję.

– Treść wykonania tego przyrzeczenia przez Fundację Centralną znajduje swoje pokrycie w późniejszym już raporcie NIK-u, więc każdy, kto skazałby takiej osobie odpowiedzialne albo osoby, które mają istotne informacje, mógłby ubiegać się o wypłatę takiej nagrody – wyjaśnia Kaczyński.

Mecenas dodaje, że Fundacja Centralna nie zgłosiła na policję jedynie swoich domysłów co do sprawców, co wykazała materiałami dowodowymi.

 Tak naprawdę wiele podmiotów, które wskazywane były przez fundację i szeroko uzasadniane było to wskazanie przez Fundację Centralną, dlaczego te akurat podmioty są odpowiedzialne i z czego to wynika. Te podmioty są odpowiedzialne w tym kontekście albo co najmniej, jak nie są odpowiedzialne, to mają istotne informacje w tym zakresie, a to już wypełnia treść przyrzeczenia – mówi.

Rozprawa odbędzie się w formule online.

Czytaj też: Niemal 90 tys. dzieci w kraju bez żadnych szczepień. „Są nieodporne na choroby zakaźne”

Źródło:

RDC

Autor:

Adam Abramiuk/PA

Kategorie: