Nowe informacje ws. tragicznego wypadku na Trasie „Ł”. Są wyniki badań Łukasza Ż.

  • 13.12.2024 16:02

  • Aktualizacja: 09:16 14.12.2024

Łukasz Ż. podczas wypadku na Trasie Łazienkowskiej był pod wpływem alkoholu – do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęły opinie biegłych z zakresu toksykologii, które potwierdziły to, co podejrzewali śledczy. Sprawa dotyczy tragicznego zdarzenia z września, gdy rozpędzony volkswagen arteon i zepchnął z drogi forda, w którym podróżowała czteroosobowa rodzina. W wypadku zginął kierowca forda.

Podejrzany w sprawie spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej Łukasz Ż. był pod wpływem alkoholu. Informację tę potwierdził Polskiemu Radiu RDC rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba.

 W chwili kierowania pojazdem i w chwili zdarzenia znajdował się pod wpływem alkoholu. Dlatego czekamy jeszcze na dodatkowe opinie, o które występowaliśmy. Po uzyskaniu wszystkich opinii będziemy brali pod uwagę zmianę kwalifikacji prawnej, zarówno w zakresie opisu czynu, jak i kwalifikacji prawnej, jaka powinna być przyjęta – mówi Skiba.

Łukaszowi Ż. grozi do 12 lat więzienia.

Jak szybko jechał Łukasz Ż.?

Wcześniej Piotr Skiba przekazał, że śledczy dysponują dwiema z trzech opinii dotyczących zabezpieczonych danych informatycznych dwóch aut uczestniczących w wypadku. Chodzi o dane z samochodu volkswagen arteon, a także ford focus, którym podróżowała pokrzywdzona rodzina. Prokuratura nie otrzymała natomiast opinii dotyczącej zapisu czarnej skrzynki z samochodu cupra, którym z miejsca zdarzenia miał uciekać sprawca wypadku.

Z opinii wynika, że kierowany przez Łukasza Ż. volkswagen poruszał się w ciągu pięciu sekund poprzedzających zderzenie z prędkością zwiększającą się od prędkości 205 km do prędkości 226 km na godzinę w terenie, gdzie dopuszczalna prędkość wynosi do 80 km na godzinę – mówił Skiba.

Dodał, że z opinii biegłego wynika również, że pomiędzy piątą a pierwszą sekundą przed zdarzeniem pedał gazu został wciśnięty do końca, co – jak mówił Skiba – spowodowało bardzo szybkie przyśpieszenie. Prokurator podkreślił, że biegły nie stwierdził, by następowały jakiekolwiek ślady hamowania.

Przekazał, że w oparciu o uzyskane dowody, wiadomo, że Łukasz. Ż. na chwilę przed zdarzeniem, trzymał w ręku telefon komórkowy, którym nagrywał swoją jazdę.

Wypadek na Trasie Łazienkowskiej

Do wypadku doszło w nocy z 14 na 15 września na stołecznej Trasie Łazienkowskiej. W tył forda, którym przepisowo jechała rodzina czteroosobowa z dziećmi, wjechał z impetem rozpędzony volkswagen arteon i zepchnął forda z drogi. Kierowca forda - ojciec zginął na miejscu. Matka z dwójką dzieci z ciężkimi obrażeniami ciała trafili do szpitala. Ciężko ranna została też pasażerka volkswagena.

Za kierownicą volkswagena siedział 26-letni Łukasz Ż., który zbiegł z miejsca zdarzenia.

To kolejny tragiczny wypadek w niedługim czasie spowodowany przez pirata drogowego. Wywołał on dyskusję na temat przepisów i kar dla osób stwarzających zagrożenie dla innych.

W tej sprawie trzy resorty - sprawiedliwości, spraw wewnętrznych i administracji oraz infrastruktury - przekażą wnioski po przeprowadzonych analizach. Na godzinę 9 zaplanowana jest konferencja „Bezpieczeństwo na drogach - propozycje zmian w prawie” z udziałem ministrów.

Łukasz Ż. był wielokrotnie karany za jazdę pod wpływem alkoholu, kilkakrotnie za jazdę bez uprawnień, za oszustwa i posiadanie narkotyków. W ubiegłym roku sąd zakazał mu prowadzenia wszystkich pojazdów mechanicznych. Odsiedział 11 miesięcy (od 2 października 2021 r. do 27 sierpnia 2022 r.).

Czytaj też: Zabójstwo na Nowym Świecie. Dawid M. usłyszał zarzut

 


 

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

Przemysław Paczkowski/PA