Zniszczone posadzki na stacjach II linii metra w Warszawie. Pojawiło się tam wiele ubytków, które mogą zagrażać bezpieczeństwu podróżnych. Mowa o stacjach centralnych - od Ronda Daszyńskiego do Dworca Wileńskiego.

- Na znacznie starszych stacjach pierwszej linii ten problem nie występuje - informuje Witold Urbanowicz z portalu Transport Publiczny. - Na centralnym odcinku zastosowano inny rodzaj granitu i wydaje się, że ten materiał jednak nie zdał egzaminu. Powinien być znacznie trwalszy, tym bardziej, że mówimy przecież o obiektach, które są pod ziemią, odizolowane od warunków atmosferycznych, a już po 9 latach występuje problem z posadzkami - mówi.
   
Dziurawa czy wyślizgana powierzchnia jest powodem wielu niebezpiecznych sytuacji. Pasażerowie w rozmowie z naszym reporterem przyznają, że zdarzyło im się potknąć.
 
   
 - Posadzki na tych stacjach wykonano z granitu „Ivory Chiffon” - informuje rzeczniczka przewoźnika Anna Bartoń. -  Z uwagi na występujące różnorodne przewarstwienia kamienia, miejscowo nastąpiło wykruszenie posadzki w wyniku reakcji chemicznej z solami chlorków wapnia, dwutlenku siarki oraz tlenków azotu. Wszystkie te związki chemiczne wnoszone są na powierzchnię posadzki na obuwiu pasażerów w okresie zimowym - wyjaśnia.

 
   
Metro Warszawskie prowadzi aktualnie naprawy uszkodzonych płyt na trzech stacjach linii M2. Prace naprawcze prowadzone są w godzinach nocnych po zakończeniu jazdy pociągów metra - pomiędzy godz. 1:00 a 3:30.

Czytaj też: Park w miejsce „dzikiego” parkingu. Co się zmieni przy ulicy Twardej na Woli?