Wiadomości
Udostępnij:
Podpalenie hali Marywilska 44. Prokuratura Krajowa o zatrzymanym w Polsce Ukraińcu
-
17.03.2025 16:58
-
Aktualizacja: 20:05 17.03.2025
Ani mężczyzna zatrzymany przez litewskie służby, ani zatrzymany w Polsce Aleksander H. nie mają zarzutu podpalenia hali przy Marywilskiej 44 w Warszawie – poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak. Obaj mężczyźni mają mieć związek z podpaleniem Ikei w Wilnie.
Jak przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej, ani zatrzymany w Polsce Aleksander H., ani mężczyzna zatrzymany przez litewskie służby nie mają zarzutu podpalenia hali przy Marywilskiej 44 w Warszawie.
Litewska prokuratura, cytowana przez Reutersa, podała w poniedziałek, że rosyjski wywiad wojskowy (GRU) jest powiązany z ubiegłorocznym podpaleniem sklepu sieci IKEA w Wilnie. Według litewskiego prokuratora, którego cytuje Reuters, jeden z przestępców został zatrzymany na Litwie, drugi w Polsce i obaj staną przed sądem w tych krajach.
Do tej sprawy odniósł się prok. Nowak.
– Dzisiaj Litwa podała, że skierowała akt oskarżenia przeciwko jednemu z podejrzanych dotyczący podpalenia w maju zeszłego roku sklepu Ikea w Wilnie. Moja informacja w tym zakresie jest taka, że w związku z tym zdarzeniem my również mamy podejrzanego – powiedział.
Jak przekazał, jest to zatrzymany 16 maja obywatel Ukrainy Aleksander H. – Ma on zarzut współdziałania w tym zdarzeniu z podejrzanym litewskim – wyjaśnił. Dodał, że prokurator wówczas postawił mu zarzut szpiegostwa na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany.
– Ani podejrzany litewski, ani zatrzymany w Polsce Aleksander H. nie mają zarzutu podpalenia hali przy Marywilskiej 44 – podkreślił.
Prok. Nowak przekazał też, że prokuratura bada, czy Aleksander H. mógł stać za podpaleniami i próbami podpaleń w Polsce.
– Mamy dowody, że w Polsce – i nie tylko w Polsce – jest kilka zorganizowanych grup, które planują i dokonują aktów sabotażu na rzecz obcego wywiadu, w tym Federacji Rosyjskiej. Mamy to procesowo udowodnione – zaznaczył.
Szef MSWiA o aktach dywersji
Sprawę skomentował szef MSWiA i koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak.
„Podobnie jak prokuratura litewska również prokuratura polska oraz polskie służby specjalne i policja posiadają informacje wskazujące na to, że rosyjskie służby wywiadowcze zlecały podpalenia dużych obiektów handlowych w naszym kraju, w tym hali przy Marywilskiej” – napisał minister na portalu X.
Podkreślił, że sprawcy i zleceniodawcy tych podpaleń są znani polskim służbom.
„Część z nich jest aresztowana, część ścigana w innych krajach” – dodał.
Jak zapewnił minister, postawienie przed sądem zarówno zleceniodawców, jak i sprawców tych aktów dywersji jest absolutnym priorytetem.
Podobnie jak prokuratura litewska również prokuratura polska oraz polskie służby specjalne i policja posiadają informacje wskazujące na to, że rosyjskie służby wywiadowcze zlecały podpalenia dużych obiektów handlowych w naszym kraju, w tym hali przy Marywilskiej. Sprawcy i…
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) March 17, 2025
Szef MSZ podpaleniach i rosyjskim wywiadzie
Radosław Sikorski zapytany o informację litewskiej prokuratury o tym, że za podpaleniami sklepu IKEA w Wilnie i podpaleniami w Warszawie stał rosyjski wywiad wojskowy, powiedział, że nie był zdziwiony tymi doniesieniami. Podkreślił jednocześnie, że doniesienia z Litwy powinny być potraktowane bardzo poważnie.
Zwrócił uwagę, że w Polsce wiele było takich aktów sabotażu, na przykład we Wrocławiu.
– To oburzające, ale niestety chyba specjalnie nikogo nie dziwi. Wojna hybrydowa to nie tylko blokowanie stron internetowych. To są działania dezinformacyjne, szpiegowskie, ingerencja w procesy demokratyczne i to są także akty sabotażu. Rosja, mówiąc o pokoju, nadal robi to, co robi, uświadamiając wszystkim, że Putin jest człowiekiem, który rzucił wyzwanie całej Europie i że wojna na Ukrainie to nie jest kwestia tylko Ukrainy, to jest kwestia całej Europy – powiedział minister Sikorski.
Szef polskiego MSZ poparł dziś propozycję Czech, by ograniczyć rosyjskim dyplomatom możliwość swobodnego przemieszczania się po strefie Schegen. Chodzi o to, by mogli podróżować tylko po kraju, w którym są akredytowani.
Radosław Sikorski przypomniał, że po akcie sabotażu we Wrocławiu zamknął konsulat rosyjski w Poznaniu i ograniczył rosyjskim dyplomatom możliwości poruszania się po Polsce, by szpiegowanie czy prowadzenie agentów było utrudnione.
Czytaj też: Sprawą śmierci Barbary Skrzypek zajmie się prokuratura spoza Warszawy
Źródło:
Autor:
RDC /PA
Kategorie: