Trzylatek błąkał się po warszawskim Kamionku. Powtarzał tylko: „mama, babcia”

  • 05.09.2024 21:15

  • Aktualizacja: 21:16 05.09.2024

Po warszawskim Kamionku błąkał się 3-latni chłopiec, który szukał rodziny. Dziecko nie potrafiło przekazać funkcjonariuszom Straży Miejskiej jak się nazywa. Powtarzało tylko: „mama, babcia”. Strażnicy przekazali dziecko pod opiekę policji. Na wniosek ratowników medycznych, chłopiec został zabrany do szpitala na ul. Niekłańskiej, celem sprawdzenia stanu zdrowia.

Do strażników miejskich z VII Oddziału Terenowego, którzy 29 sierpnia patrolowali rejon Kamionka, podszedł przechodzień, który poprosił o pomoc. Mężczyzna poinformował, że przy ulicy Gocławskiej błąka się mały chłopiec. Dziecko nie potrafiło przekazać, jak się nazywa.

Rzecznik stołecznej Straży Miejskiej Jerzy Jabraszko powiedział, że chłopiec powtarzał tylko „mama, babcia”.

— Funkcjonariusze na różne sposoby starali się uspokoić chłopca. Jednak ani zabawa radiostacją, ani prezentacja wyposażenia radiowozu nie pomogły w ustaleniu żadnego szczegóły, który pozwoliłby trafić na ślad rodziców malca. Chłopca nie znano w pobliskim przedszkolu, gdzie udał się jeden ze strażników. Choć w pomoc włączyli się mieszkańcy, opiekunów chłopczyka nie odnaleziono — zrelacjonował Jabraszko.

Strażnicy przekazali dziecko pod opiekę policji. Na wniosek ratowników medycznych, chłopiec został zabrany do szpitala na Niekłańskiej, celem sprawdzenia stanu zdrowia.

Jak dowiedziało się Polskie Radio RDC, na szczęście, w tym samym czasie matka dziecka zgłosiła się do jednej z warszawskich komend i odnalazła syna.

Czytaj też: Zamiast 7 miesięcy trwa już półtora roku. Opóźnienie w remoncie szkoły specjalnej na Mokotowie

Źródło:

RDC

Autor:

Adrian Pieczka/DJ