Przywrócone zdrowie, ocalone życie. I tych najmłodszych, i tych starszych. Oklejony serduszkami sprzęt w polskich szpitalach ratuje pacjentów. W Radomiu 8 lat temu ten sprzęt uratował bliźnięta Lusię i Mieszka. 

— Dzieci są zdrowe i świetnie się rozwijają. Patrząc na nie, trudno uwierzyć, że tuż po urodzeniu rokowania nie były najlepsze — mówi ich mama Justyna Piątek — To były bardzo trudne początki, ponieważ dzieci urodziły się w 32 tygodniu z wagą urodzeniową po kilo pięćset. Obydwoje byli w inkubatorach. Córka miała zamartwicę urodzeniową i  trzy dni była pod respiratorem w śpiączce farmakologicznej. Syn miał jeszcze problemy z oddychaniem. Był problem z płucami — oznajmia.

Dzieci udało się uratować dzięki sprzętowi medycznemu, zakupionemu przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Pani Justyna dba, by o tym wiedziały i doceniały.

— Bardzo ważna, bo byłem chory i przez nią żyję. Zapominałem czasami oddychać. Jak idziemy w niedzielę, to wrzucamy pieniądze i dostajemy w zamian serduszko — mówi syn.

Szpital w Radomiu z serduszkami WOŚP

Inkubatory, przenośne USG czy rentgen to tylko początek długiej listy urządzeń medycznych, które, dzięki WOŚP, trafiły na oddział neonatologii Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu.

Szefowa oddziału dr Alicja Powoniak, nie wyobraża sobie leczenia bez nich małych pacjentów.

— Inicjatywa Jurka Owsiaka, to nie tylko strona ekonomiczna, ale również wymiar ludzki. To jest fenomen, że tyle ludzkich serc jest otwartych na akcję — mówi dr Powoniak.

Dotąd Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy przekazała Mazowieckiemu Szpitalowi Specjalistycznemu w Radomiu sprzęt medyczny wart ponad cztery i pół miliona złotych.

Czytaj też: Przychodzą na SOR z przeziębieniem. Nieodpowiedzialni pacjenci paraliżują oddziały