Wiadomości
Udostępnij:
Każdy mężczyzna w Polsce będzie szkolony na wypadek wojny? Jest zapowiedź premiera
-
07.03.2025 14:47
-
Aktualizacja: 19:18 07.03.2025
Premier Donald Tusk poinformował, że trwają „prace przygotowujące na wielką skalę szkolenia wojskowego każdego dorosłego mężczyzny w Polsce”. — Będziemy się starali mieć do końca roku gotowy model, aby każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny — zapowiedział Tusk.
W piątek w Sejmie premier, który uczestniczył w niedzielę w spotkaniu liderów państw europejskich w Londynie, a w czwartek, w specjalnej Radzie Europejskiej, przedstawił informację w sprawie sytuacji międzynarodowej i bezpieczeństwa Polski.
Tusk zwracał uwagę m.in. na liczebność armii walczących na Ukrainie. Jak mówił, wojska ukraińskie dysponują obecnie ok. 800 tysiącami ludzi, a armia rosyjska liczy ok. 1,3 mln żołnierzy.
— My mówimy dzisiaj o potrzebie posiadania w Polsce armii półmilionowej, razem z rezerwistami — mówił
— Wydaje się, że jeśli mądrze to zorganizujemy, a rozmawiam o tym stale z ministrem obrony narodowej, będziemy musieli użyć kilku sposobów działania. To są i rezerwiści, ale i intensywne szkolenia, które pozwolą uczynić z tych, którzy nie idą do wojska, pełnoprawnych i pełnowartościowych żołnierzy w trakcie konfliktu — powiedział premier.
Szkolenie wojskowe na wielką skalę
Jak poinformował, trwają „prace przygotowujące na wielką skalę szkolenia wojskowego każdego dorosłego mężczyzny w Polsce”.
— Kobiety też, ale wiadomo - wojna to jednak ciągle w większym stopniu domena mężczyzn — dodał szef rządu.
— Będziemy się starali mieć do końca roku gotowy model, aby każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny — zapowiedział Tusk.
Od dekad panuje w Polsce konsensus?
Premier podkreślił, że „wszyscy mamy świadomość wagi chwili” w kontekście tego, co od kilku tygodni dzieje się w świecie wokół wojny Rosji przeciwko Ukrainie, wokół relacji transatlantyckich, sytuacji w Europie.
– Mamy dużo powodów, aby być dzisiaj bardzo skupionymi, skoncentrowanymi, abyśmy dziś w najbliższej przyszłości o sprawie bezpieczeństwa Polski, o sprawie wojny i pokoju mówili w skupieniu i bez instrumentalnego traktowania w wewnętrznych sprawach politycznych – podkreślił Tusk.
Dodał, że niezależnie od emocji na sali sejmowej czy podczas kampanii wyborczych „jedno nie ulega wątpliwości, że w sprawach fundamentalnych dla bezpieczeństwa Rzeczpospolitej od wielu lat, właściwie już dekad, panuje w Polsce konsensus”.
Chociaż – jak zaznaczył – coraz wyraźniejsze są głosy w Europie, w USA, także w Polsce, które ten konsensus mogą naruszyć, głosy, które np. w kontekście wojny rosyjsko-ukraińskiej przychylają się w stronę Putina i rosyjskiej narracji.
– Ale to ciągle w świecie Zachodu i z całą pewnością w Polsce jest polityczny margines – dodał premier.
Bank Uzbrojenia
Jak mówił premier w Sejmie, wśród propozycji na zwiększenie europejskich inwestycji w bezpieczeństwo i obronność znalazły się m.in. nisko oprocentowane kredyty w Europejskim Banku Inwestycyjnym, których skala jest jednak – jak ocenił – niewystarczająca.
Tusk wskazał, że wobec tej propozycji strona polska przedstawiła ideę powołania „Banku Uzbrojenia”, który mógłby działać na podobnych zasadach jak EBI, ale „byłby dedykowany wyłącznie kwestiom obronnym”.
– Dzisiaj jest za wcześnie, żeby powiedzieć, że ta propozycja spotkała się ze zgodą innych partnerów, ale będą mieli o czym myśleć – dodał premier.
– Komisja Europejska także zdecydowała się na rozluźnienie wielu oczekiwań, w tym środowiskowych, związanych z klimatem, biodywersyfikacją etc. (...) Deregulacja stanie się faktem, szczególnie tam, gdzie mówimy o inwestycjach w przemysł obronny – zapowiedział.
– To także rozluźnienie przepisów, jeśli chodzi o zamówienia publiczne, cały ten bagaż biurokratyczny, który powoduje, że od decyzji np. o budowie fabryki amunicji do pierwszej produkcji mijają lata – dodał.
Ukraina a bezpieczeństwo
Szef rządu podczas wystąpienia w Sejmie wskazał, że nasze bezpieczeństwo jest wprost związane nie tylko z wydarzeniami na froncie w tej chwili, ale także z przyszłym statusem Ukrainy.
Mówił, że Ukraina walczy o swoje, ale „efektem tej walki, jeśli przetrwa, jeśli utrzyma status państwa suwerennego, w pełni niepodległego, prozachodniego, to efektem tej walki będzie wyraźnie większe bezpieczeństwo Polski i Europy”.
– Jeśli Ukraina wojnę przegra, albo jeśli przyjmie warunki pokoju, rozejmu, kapitulacji w taki sposób, który osłabi jej suwerenność i który ułatwi Putinowi uzyskanie kontroli nad Ukrainą, to w sposób bezdyskusyjny – i wszyscy się co do tego zgodzimy – Polska znajdzie się w dużo trudniejszej geopolitycznej sytuacji – powiedział premier.
Premier ocenił, że Polska nie może obrażać się oraz wypierać rzeczywistości. – Dzisiaj sytuacja Polski, obiektywnie, i sytuacja Ukrainy przede wszystkim, jest trudniejsza niż kilka miesięcy temu i musimy sobie z tym faktem poradzić – podkreślił.
– W tej zmianie władze Ukrainy, prezydent Zełenski, sama Ukraina stanęły przed nową okolicznością, jaką jest próba ustalenia warunków na temat przyszłości Ukrainy, szybkich wyborów, zmiany władzy w Ukrainie, warunków pokoju i ewentualnych gwarancji bezpieczeństwa – wymieniał.
– Nadzieja na to, żeby Ukraina otrzymała w najbliższym czasie twarde gwarancje bezpieczeństwa, z fizyczną obecnością Stanów Zjednoczonych na rzecz tych gwarancji, wydaje się dzisiaj mniej prawdopodobna, mówię delikatnie, niż wcześniej – podkreślił.
Czytaj też: Szef MON: Polska musi być gotowa na każdy scenariusz
Źródło:
Autor:
RDC /DJ