Wielki Czwartek. Jak dawniej obchodzono ten dzień na Kurpiach?

  • 17.04.2025 14:11

  • Aktualizacja: 06:45 18.04.2025

Wielki Czwartek to dzień, który w Kościele katolickim rozpoczyna Triduum Paschalne. W świątyniach odprawiana jest wieczorem tylko jedna Msza Wieczerzy Pańskiej. Dawniej dla mieszkańców kurpiowskich wsi był to czas niemal świąteczny. — Zakazane było wykonywanie ciężkich i hałaśliwych prac — informuje Maria Samsel, dyrektor Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce.

Kościół katolicki od Wielkiego Czwartku rozpoczyna Triduum Paschalne, które potrwa do Niedzieli Wielkanocnej. Przez trzy dni wierni wspominają mękę, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa.

Dyrektor Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce Maria Samsel informuje, że dawniej dla mieszkańców kurpiowskich wsi był to czas niemal świąteczny. Zakazane było wykonywanie ciężkich i hałaśliwych prac. 

Na przykład piłowania, rąbania drewna, zbijania czegokolwiek młotkiem, mielenia na żarnach, bowiem w czasie tych wielkich dni na wsiach powinna panować cisza. Też nie można było podejmować innych prac, jak na przykład prania bielizny czy ubrań — wymienia Samsel. 

W czasie Triduum Paschalnego ważne było uczestnictwo w nabożeństwach odprawianych w kościołach. 

Początek Triduum Paschalnego 

Wielki Czwartek mówi nam o Ostatniej Wieczerzy, kiedy Jezus podając chleb apostołom, powiedział: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje”, a podając kielich z winem, oznajmił: „Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów” – czytamy w Ewangelii św. Mateusza. Św. Łukasza Ewangelista dodaje, że Chrystus nakazał uczniom, aby to samo czynili na jego „pamiątkę”. W ten sposób Zbawiciel ustanowił uczniów, a także ich następców – obecnie kapłanów szafarzami eucharystii.

 Msza Wieczerzy Pańskiej jest pamiątką ustanowienia eucharystii przez samego Pana Jezusa. Myślą wracamy do wieczernika sprzed dwóch tysięcy lat, gdzie Jezus zgromadził wokół siebie apostołów. W ramach paschalnej wieczerzy żydowskiej ustanowił nowy obrzęd, który pozostawił chrześcijanom z testamentem „To czyńcie na Moją pamiątkę” – mówi ks. Piotr Grzywaczewski.

Ten testament jest uniwersalny i ponadczasowy.

– Ostatnia wieczerza i testament, który Chrystus nam zostawia, to dla człowieka wierzącego droga, na której cały czas możemy spotykać żywego i obecnego Chrystusa. Eucharystia jest centrum życia chrześcijańskiego – tłumaczy przełożony domu zakonnego radomskich jezuitów o. Rafał Kobyliński.

Wieczorem w kościołach została odprawiona msza Wieczerzy Pańskiej.

– W Wielki Czwartek koncentrujemy uwagę właśnie na mszy Wieczerzy Pańskiej uobecniającej wieczernik, czyli pierwsze ważne wydarzenie w tych ostatnich momentach życia Jezusa. Dla nas jest to przede wszystkim dzień eucharystii i siłą rzeczy dzień kapłaństwa, które jest z eucharystią nierozłącznie związane – zauważa ks. Grzywaczewski.

Podczas uroczystości odbywa się obmycie nóg dwunastu osobom. Ma to oznaczać postawę pokory i ofiarnej służby i miłości.

 Znaki przemawiają. Często człowiek nie zwróci tak bardzo uwagę na słowo i treść, jak na pewne symbole, na to, co widzi – dodaje o. Kobyliński.

Podczas mszy w Wielki Czwartek komunia święta może być udzielona podczas tej Mszy pod dwiema postaciami. Ostatnim elementem liturgii jest uroczyste przeniesienie Najświętszego Sakramentu do kaplicy adoracji, zwanej ciemnicą. Podczas przeniesienia śpiewa się hymn „Sław języku tajemnicę”. Tabernakulum pozostaje puste, wieczna lampka zgaszona, a ołtarz obnażony ze świec, mszału i obrusu.

Wielki Czwartek kończy okres Wielkiego Postu, czyli duchowego przygotowania do niedzieli Zmartwychwstania. 

Czytaj też: Noc konfesjonałów 2025. Ponad sto kościołów bierze udział w akcji [SPRAWDŹ]

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

RDC , Katarzyna Piórkowska/DJ