Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, że deficyt wody w glebie odnotowany w marcu można uznać za przesłankę do dalszego powiększenia niedoboru wilgoci.

„Na rozległych terenach odnotowano w marcu ujemny klimatyczny bilans wodny, co można uznać za przesłankę do przewidywania możliwego dalszego rozwoju deficytu wilgoci. Mogąca rozwinąć się w tym roku wyjątkowo wcześnie susza rolnicza stanowiłaby czynnik niekorzystny dla kondycji i wzrostu roślin uprawnych oraz warunków prowadzenia prac polowych” — wskazano w Biuletynie Agrometeorologicznym IMGW.

W marcu, w którym dominowały dodatnie temperatury, rozpoczął się intensywny rozwój roślin, przy występującym równocześnie w wielu regionach kraju deficycie wilgoci. Niedobory wody po suchej i ciepłej zimie stanowiły kluczowy czynnik utrudniający wegetację roślin uprawnych oraz prowadzenie prac polowych.

Zagrożenie niedoborami wody dotyczyło wielu upraw ozimych — zwłaszcza na wschodzie i w centrum kraju, zaś z biegiem czasu deficyt rozwijał się również na północnym-zachodzie w wyniku bardzo niewielkich sum opadów, dotykając najmocniej wierzchnie warstwy gleby i zasiane już uprawy jare — poinformował IMGW.

W opinii Instytutu, nawet dość obfite, lecz krótkotrwałe deszcze nie mogą szybko uzupełnić deficytu, tym bardziej że przesuszona gleba nie wchłania wody w optymalnym stopniu.

„W kontekście nieprzemijającego zagrożenia suszą rolniczą na terenie Polski także w długiej perspektywie czasowej, szczególnie istotne są zabiegi podnoszące zdolność gleby do zatrzymywania wody oraz ograniczenia parowania, a także podnoszenie innych możliwości retencjonowania wody w terenie” — wskazano.

Choroby zbóż zagrożeniem?

Chociaż w porównaniu do ubiegłego roku wiosenny rozwój wegetacji nie nastąpił z tak dużym przyspieszeniem, utrzymująca się w ciągu długich okresów ciepła pogoda sprzyjała pojawieniu się owadów żerujących na rzepaku, jak chowacze i słodyszki, a także mszyc.

Pojawiają się również informacje o rzepaku porażonym kiłą kapusty. W uprawach zbóż ozimych zaobserwowano też miejscami choroby grzybowe, jak np. septorioza i mączniak — napisano w biuletynie.

W marcu rolnicy przystąpili do siewu zbóż jarych, a także roślin motylkowych o niższych wymaganiach termicznych. W niektórych rejonach rozpoczęto siew buraków cukrowych oraz wczesne wysadzanie ziemniaków. Tegoroczne warunki utrudniają jednak wybór odpowiedniego terminu prac ze względu na ryzyko wysuszenia roślin już na samym początku wegetacji, a także ograniczone możliwości przyswajania substancji pokarmowych z gleby.

Panujące w marcu wysokie temperatury powietrza skutkowały wyraźnym rozwojem wegetacji drzew i krzewów owocowych. W niektórych rejonach kraju w końcu marca rozpoczynały kwitnienie brzoskwinie i morele. „Takie przyspieszenie rodzi obawy związane z możliwymi w kolejnych tygodniach przymrozkami, które stanowią realne zagrożenie dla prawidłowego przebiegu kwitnienia i zawiązywania owoców” — zaznaczono w biuletynie.

Temperatura przekroczy normę wieloletnią?

Według prognozy długoterminowej, w maju temperatura powietrza w całym kraju będzie przekraczać normę wieloletnią 1991-2020.

Jeżeli chodzi o opady, ich nadmiaru można się spodziewać głównie na zachodzie i północy kraju. „Jest to dobra prognoza z uwagi na bardzo niewielką ilość deszczu, która spadła na początku wiosny” — ocenił IMGW.

„Natomiast na pozostałych obszarach opad będzie w okolicy normy. Nie jest to korzystna wiadomość dla tych obszarów, ponieważ w połączeniu z wysokimi temperaturami oraz słabymi opadami w miesiącach poprzednich może to powodować wystąpienie suszy w tych regionach i utrudnić wykonywanie przewidzianych na ten czas prac polowych. Może to powodować rozwój suszy glebowej” — prognozują agrometeorolodzy.

Według IMGW, w czerwcu średnia dobowa temperatura będzie przekraczała normę wieloletnią. Jedynie na południu kraju pozostanie ona w normie. Instytut prognozuje, że opady pozostaną w normie na terenie całego kraju. 

Czytaj też: To proceder na wielką skalę? 1,5 tony zakażonego ptasią grypą drobiu w lasach k. Mławy