Kilkaset interwencji straży po nocnych nawałnicach na wschodzie kraju

  • 19.04.2025 11:23

  • Aktualizacja: 12:03 19.04.2025

Po przejściu burzowego frontu nad wschodnią Polską straż pożarna interweniowała 694 razy. Najwięcej zgłoszeń odnotowano w woj. lubelskim, podkarpackim i mazowieckim. W Pawłosiowie (Podkarpackie) zalane zostały piwnice 150 domów.

W piątek po południu przez wschodnią część kraju przeszedł front burzowy, w wyniku którego odnotowano 694 działania straży pożarnej, związane z trudnymi warunkami atmosferycznymi. Najwięcej zdarzeń w miało miejsce w województwie lubelskim, podkarpackim i mazowieckim, gdzie straż interweniowała łącznie 589 razy.

Służby interweniowały 366 razy w woj. lubelskim, w tym ok. 170 zdarzeń miało miejsce w powiecie puławskim, ok. 70 razy w pow. kraśnickim i ok. 40 razy w powiecie opolskim (Lubelskie). Szkody odnotowano również w województwie podkarpackim, gdzie straż podjęła interwencję 179 razy – w tym ok. 100 razy w pow. jarosławskim i ok. 70 razy w przemyskim. W woj. mazowieckim straż interweniowała 44 razy.

Jaka sytuacja po nawałnicach?

W sobotę rano rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski poinformował, że cały czas trwają intensywne prace, w związku z usuwaniem skutków piątkowej ulewy, a do godz. 6 służby podjęły już 16 takich interwencji.

Rzecznik przekazał, że działania prowadzone przez straż polegały głównie na usuwaniu wiatrołomów i udrażnianiu szlaków komunikacyjnych, a także udrażnianiu przepustów i wypompowywaniu wody z zalanych piwnic i posesji. Sprecyzował, że najbardziej intensywne prace są związane z uszkodzeniami budynków, do których doprowadziły piątkowe podtopienia i silny wiatr; te prace to m.in. usuwanie szlamu, błota i wody.

Na szczęście pogoda już się uspokaja, obecnie na terenie kraju nie mamy zjawisk burzowych – uspokoił.

Dodał, że w powiatach, które zostały najbardziej dotknięte skutkami piątkowych burz, prace będą trwały najprawdopodobniej jeszcze wiele dni po świętach; wiele budynków trzeba wyczyścić, a niektóre wyremontować.

Najpoważniejsza sytuacja jest w miejscowości Pawłosiów (woj. podkarpackie, pow. jarosławski), gdzie w wyniku intensywnych opadów deszczu i gradu doszło do zalania piwnic w około 150 domach; przez miejscowość przetoczyła się fala mieszaniny wody błota i gradu, która spowodowała zanieczyszczenie dróg szlamem – wyjaśnił Kierzkowski.

Przekazał, że w nocy prowadzono takie działania, jak udrażnianie przepustów i głównych szlaków komunikacyjnych, usuwanie szlamu z domów oraz dróg, wypompowywanie wody z zalanych piwnic, układanie worków z piaskiem w celu zabezpieczenia budynków przed zalaniem, usuwanie i wywożenie szlamu przy użyciu koparko-ładowarek i samochodów ciężarowych, monitorowanie poziomu wód na ciekach w mieście Jarosław.

W miejscowości Pawłosiów – doprecyzował rzecznik – łącznie oczyszczono około 50 budynków i posesji. Na miejscu działań w piątek pracowało łącznie kilkanaście sztuk ciężkiego sprzętu w postaci koparko-ładowarek i samochodów ciężarowych.

Obecnie działania polegają na wypompowywaniu wody z rozlewiska oraz gospodarstw domowych. Na miejscu pracują dwie pompy dużej wydajności oraz siedem sztuk pomp szlamowych. Przy usuwaniu skutków powodzi obecnie pracuje około 200 strażaków, 40 policjantów i 100 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej – dodał Kierzkowski.

Zaznaczył, że w województwie podkarpackim ok. 3/4 wszystkich zdarzeń to podtopienia, 1/4 to uszkodzenia od wiatru. W województwie lubelskim 2/3 zdarzeń to wynik działania wiatru, a 1/3 to podtopienia. Łącznie w obu województwach uszkodzonych zostało około 60 dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych.

Czytaj też: Zerwane dachy i podtopienia. Burza przeszła nad Mazowszem

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PA